Mam 27 lat, od 7 walcze ze soba i mega rozchwianym trybem odzywiania ktory wyglada tak: jadalamm dziennie ok 600/700 kcal przez ok miesiac a nastepne 2 tyg wrzucalam w siebie wszystko jak leci. Efekt wiedomy, wachania wagi,doszlo do tego ze jedzac 600 tylam. I tak w kolko, z biegiem czasu jestem coraz grubsza!Boje sie o swoje zdrowie. Zdaje sobie sprawe z wlasnej glupoty i niemocy. Moj matabolizm jest rozwalony na lalej linii, wiem o tym! Aktualnie siegam po pomoc psychologa zeby byc silniejsza w nowym postanowieniu normalnego zdrowego zycia. Ale mam problem z dzialem ''czysto dietetycznym''
I teraz pytanie do Was..chce zaczac normalnie jesc i nie glodzic sie, dorzucajac do tego 3xw tyg aeroby. Jaka ilosc kalorii powinnam przyjmowac zeby organizm zaczal sie regenerowac a metabolizm podkrecil sie? zdaje sobie sprawe ze poczatkowo bede tyla jeszcze bardziej,szczerze cholernie sie tego boje.. po jakim czasie mniej wiecej bedzie widac efekty dzialania? dodam ze nie mam cisnienia na czas ale chcialabym nastawic sie psychicznie.
Bardzo dziekuje za odpowiedz i zycze powodzenia wszystkim walczacym :)
Sara
Płeć: Kobieta
Wiek: 27
Waga: 73
Wzrost: 170
Obwód klatki: 82 pod biustem
Obwód ramienia: 30
Obwód talii: 82
Obwód uda: 63
Obwód łydki: 39
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: BMI 26
Aktywność w ciągu dnia: 12h praca gabinet kosmetyczny
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: zadna
Odżywianie: glodowki/objadanie na zmiane
Cel: redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe: wegetarianka 10lat
Stan zdrowia: chondromalacja rzepki IIst
Preferowane formy aktywności fizycznej: plan: 3xw tyg aerobik 2xcwiczenia w domu(nie mam jeszcze pojecia co i jak, wdrazam sie dopiero w temat)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: nie
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: wolalabym nie
Stosowane wcześniej diety: chyba wszystko.. min glodowki, kopenhaska, 1000kcal..