Dobrze wiem, co do tej pory pisałem na Forum - dopytywałem się co brać, kiedy brać, jak brać... Ale to wszystko ma sens jeśli się zaczyna od pewnego poziomu, a ja chciałem od razu być większy, jeszcze większy... Jednakże zastanowiłem się trochę, pogadałem z różnymi ludźmi, przypomniałem sobie, co pisali pod moim adresem Wielcy tego forum, gdy tylko tu przyszedłem i w końcu podjąłem decyzję: postanowiłem ODSTAWIĆ STYERYDY NA BOK aż do czasu kiedy uformuję ze swojego ciała porządną bazę, fundament, na którym zbuduję swoją przyszłą sylwetkę... wszak ćwiczę dopiero od 7 mięsiecy i zdążyłem dopiero nieco liznąć tematu. Dopiero poznaję świat kulturystyki, a już marzy mi się 50 w "bicu"... Do k***y nędzy-przecież mam jeszcze czas!!! Spróbuję poćwiczyć jeszcze z rok, może dłużej "na sucho", regularnie odwiedzjąc forum i dział Doping i próbując dowiedzieć się jak najwięcej, aby w końcu, kiedy będę gotów, zrobić to jak należy i osiagnąć porządne rezultaty... Wiem, że w końcu kiedyś zrobię ten
pierwszy cykl sterydowy z prawdziwego zdarzenia, ale chcę aby poprawił on to, co sam do tego czasu wypracuję, bo nie ma się czemu dziwić, jesli na koksie nie chce rosnąć to, czego poprostu jeszcze nie ma... Zdaję sobie sprawę, że będzie cieżko, ciężko jak cholera, ale wierzę, że się uda i osiągnę to, co sobie zaplanowałem... Wielu ten text wyśmieje, inni przeczytają i z powątpiewaniem pokręcą głową... Nie wiem czy sam nie zmienię zdania za kilka dni... Ale przy odrobinie szczęścia może mi się powiedzie...
Ps. wielu z Was może mi zarzucić że pie******ę głupoty, że najlepiej w ogóle nie koksować itd., ale prawda jest taka, że nigdy nie będę tak silny i wielki jak bym chciał bez dopingu...
Ps.no.2 ilu z was sądzi, że ci wszyscy kulturyści reklamujący wszelkiej maści odżywki doszli do takiej masy i siły bez koksu, hę?
Volland