trening ale w domu?

Część mam 17 lat 185cm 75 kg wagi ćwicze na siłowni dość intensywnie jednak problem nie leży w tym otóż chce ćwiczyć sztuki walki jednak jest pewien problem w okolicy nie ma żadngo klubu oprócz judo chciałbym kupić worek i nawalać w nigo także robić dużo pompek i biegać czy takie coś pomoże mi przetrwać na ulicy? i czy judo było by dobre jeżeli chodzi o ulice?

dzięki bardzo mobi89 tak właśnie jest w dzisiejszych czasach dostaje sie za NIC P.S kozaczyć nie będe bo jestem za słaby wagowo i fizycznie

Sztuki walki to jest coś więcej niż tylko chęć przetrwania na ulicy.

Myślę, że Ty nie chesz ćwiczyć dla idei, tylko po to, żeby kozaczyć. A to nie jest dobre podejście. Bo na "ulicy" nie dostaje się za nic.
pozdro

było już pełno takich postów ktoś chyba już kiedyś groził banami za podone ale nie wiem czy dobrze kojażę

a tak swoją drogą żeby przetrwać na ciężkiej ulicy najlepiej ćwiczyć....oglądanie filmów kung fu w telewizji ie wyłażąc z domu po zmierzchu

Szympans w jakim kraju Ty żyjesz?? W Polsce to właśnie za nic sie dostaje po pysku. I po co ma trenować SW? Dla zabawy?? Dla zabawy to lepiej sobie w kosza pograć, przynajmniej jest mniejsze ryzyko kontuzji.

lukas jak sie jest lamerem to normalne
u nas na sekcji sa tez wieczorem treningi dla old boyow oni to nie robia dla samoobrony tylko dla samego ruchu samej sztuki walki

lepiej już by było trenować bieganie, bo "gdzie chłopa kupa i Herkules dupa"

a poza tym, nie wiem, jak Wy dostajecie w ryja za nic, bo mnie nigdy jeszcze nikt nie zaczepił...
no może raz, ale potem załował...

lepiej bieganie szybciej spier..

Szympans to masz fuksa, ja wymiarami jestem jak twoj brat (mniejsza waga o 10 i biceps o kilka) a zaczepiano mnie wiele razy - pojedynczy gosc sie nie zdazyl, raczej zawsze grupki jakies i badz pewien ze za nic no chyba ze u nas w Kraku tylko tak jest (w sumieto mnie zaczepiali i nad morzem i w górach wiec wszedzie raczej tak jest).

Moim zdaniem tu nie chodzi specjalnie o wymiary. Można być wielkim i być zaczepianym, a także facetem średniego wzrostu, budowy i wzbudzać respekt.

Ja nie miałem jak na razie większych problemów z zaczepianiem. Chociaż do wielkich nie należę.

Raz miałem śmieszną sytuację, kiedy zaczepił mnie na disco kolo mający około 160cm wzrostu. Wkręcił sobie, że niby dziewczynę mu zabrałem.
Podchodzi do mnie i mniej więcej z wysokości mojego mostka mówi - "Zabiję cię."

Potem wyszedłem na zewnątrz, a on fika. Miałem obie ręce w kieszeniach. On biegnie na mnie, wyciągnęłem tylko prawą rękę, lewa została Chciał zadać cios, ja się odchyliłem lekko do tyłu. W tym momencie jak mu przywaliłem, to 5 minut go cucili, a ja się wystraszyłem, że już nie wstanie...

tak patrzac to w twoim wieku tez nie przypominam sobie zbyt wiele zaczepek, rzadziej sie lazilo po roznych podejrzanych miejsach. zreszta za 10 lat pewnie konto zaczepek ci wzrosnie :)

Szympans Ty do wielkich nie należysz?? 192 cm i 98 kg to mało? To kto Twoim zdaniem jest wielki??
To co ja mam powiedzieć 178 cm i 77 kg.