SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

tommo666 / dziennik / bieg po zdrowie

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 13764

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
Wczoraj byłem jak z pentagramu zdjęty po ostatnim treningu, zrobiłem pauzę nie licząc 14 km pieszej wycieczki. Dziś - wybieg do lasu, mały szok - przy niemal identycznym tętnie jak ostatnio (okolice 85-88%), tempo z 5'40'' wzrosło do 4'55'' - 45 sekund na kilometr! Nie wiem, czy zawdzięczam to faktycznie takiemu skokowi formy, czy może drobnym oszustwom, które każdy z nas podświadomie robi mierząc sobie czas. W lesie z kolei rozczarowanie - ścięła mnie hipoglikemia, efekt braku śniadania. Mogłem ją przełamać, ale nie jest to zbyt zdrowe - spalenie mięśni, zaburzenie metabolizmu... lepiej sobie darować. Powrót do domu już na pulsometrze, 73%, tempo 6'45''. W praktyce trening przełożony na jutro.

Samopoczucie po bieganiu 2 dni temu miałem po prostu boskie, jakbym pierwszy raz faktycznie potrenował, kondycja skoczyła obłędnie szybko, wnioskuję, że siła biegowa + zmiana zakresów to był strzał w 10kę. Teraz tylko się nie przetrenować i kontuzji nie załapać, dokończyć siłę biegową (3 tygodnie), machnąć przesunięcie progu mleczanowego żeby utrzymać tętno 90% przez 10 km (miesiąc) i można zacząć myśleć o zawodach, heh

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
Tym razem trochę solidniejsze i wcześniejsze śniadanie. Dobieg do lasu w tempie 5'00'' na tętnie 85%, jest tam lekko pod górkę. W lesie szaleństwo, tym razem 3 okrążenia zamiast 2, większe szybkości, ogólnie - jak się bawić, to się bawić. Nie mogę już wyciągnąć podbiegiem pod górkę więcej jak 175 bpm, pomimo tego że wbiegam szybciej - siła rośnie :D Powrót na 86%, już na trzecich nogach, ale lekko z górki więc poszło 4'45''. Na przysiady już nie miałem za bardzo siły. Siedzę i powoli uzupełniam wypocone litry :D

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
z 2 dni:

Najpierw kolana poprosiły mnie o dzień przerwy, potem postanowiłem przestawić zegar biologiczny i kilka dni wolałem nie biegać - z racji mojej "pracy" często siedzę po nocach przed kompem, w efekcie po jakimś czasie orientuję się, ze kładę się spać o 10 rano a wstaję po 18tej. Potem badania - to, czego się spodziewałem, organizm dalej zawalony żelazem po samą szyję, ale nie aż tak tragicznie jak ostatnio - w zasadzie prawie wszystkie wskaźniki są już w normie. Tyle, że dalej trenuję z połową wydolności wątroby, a to ona odpowiada za spory procent przemian energetycznych w czasie biegu

Muszę się tego żelastwa pozbyć, chyba połączę przyjemne z pożytecznym - oddam honorowo krew. Jeszcze parę dni muszę poczekać, jakieś paskudztwo mnie ścięło pod koniec tej przerwy - ni to alergia, ni to zapalenie gardła, ciężko wyczuć co to. Na pyłki reaguję oprócz kataru bólem gardła i lekką gorączką, nigdy nie odróżniam tych 2 rzeczy. Na wszelki wypadek, jakby to było jednak przeziębienie, odczekam.

---

Przerwa dała się we znaki, spadek formy - wczoraj rozgrzewkowo parę okrążeń wokół boiska za domem na zasadzie km powoli, km szybko. Dziś wybieg do lasu, tempo 5'20'', ostatnio jak skoczyła forma schodziło poniżej 5. Czuję, że coś mnie jeszcze wgniata w ziemię, ale 20 sekund znowu zgubić, tak się nie godzi :D

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
Wczoraj w sumie km wolno, km szybko, km wolno, 500 m szybko, wychłodzenie, do domu. Dziś rundka naokoło osiedla tempem rozrywkowym, 4 może 5 km. Nie przemęczam się, bo znowu zaraza w domu. Ojca wypuścili ze szpitala gdzie leżał z podejrzeniem zapalenia płuc, oczywiście wrócił bardziej chory niż pojechał - nie trafili z lekami, a te co mu dali miały mnóstwo skutków ubocznych. Chodzi i kaszle dalej, matula z miejsca od niego załapała i leży teraz z gorączką i kaszlem. Jak trenować w takich warunkach? A jeszcze w poniedziałek - wtorek chciałem krew oddać, nie mogę się przeziębić do tego czasu, nie mogę pobiegać "do padnięcia". Ehh... Chociaż łydki sobie pomasakruję trochę, skoro kontuzja piszczeli nie ma zamiaru wrócić - ostatnio staram się biegać nawet nie ze śródstopia, ale robić akcenty biegu niemal na palcach.

Buty kupiłem Kalenji, najtańszy model - coś koło 70 zeta, w poniedziałek powinny być. Zobaczę co ta firma sobą reprezentuje, czy solidnie szyje, czy się nie rozklei po 2 km. Jak będą dobre, będą do chodzenia a do biegów kupię coś solidniejszego tejże firmy. Ludzie sobie Kalenji chwalą za stosunek ceny do jakości.

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
Wczoraj 5 km z kawałkiem (mój ulubiony odcinek do skrzyżowania za lasem i z powrotem), tempo 5'15'' na tętnie poniżej 160 (około 83-84%). Dziś cross po lesie, ponad godzina szaleństwa z górki i pod górkę zakończone podbiegami pod stromą górę na 110% mocy. Mała niespodzianka - na tętnie ~145 zgubiłem 20 sekund / km w stosunku do tego co było 2 tygodnie temu, w stosunku do tego co ponad miesiąc temu - nieco ponad 40 sekund. Jakoś lżej się biegało, dziś nie w kij dmuchał, ponad 10 km po terenie pofałdowanym, a do domu wróciłem wypoczęty - kwestia nowych butów? Biega się w nich wygodniej, już na pierwszym bieganiu widać. Zobaczymy, czy się nie rozedrą i czy nie zrobią po paru tygodniach jakiejś kontuzji, jak to czasem źle dopasowane buty potrafią. Akurat wyszalałem się przed jutrzejszym oddaniem krwi, ze 2 dni przerwy ponoć trzeba po takiej donacji zrobić. Jak znowu obudzę się z jakimś katarem to się wścieknę, już ponad tydzień nie mogę do punktu krwiodawstwa trafić przez jakieś bzdury.

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
Wczoraj oddana krew, więc dzień odpoczynku. Dziś powrót na trasę, wielkie zdziwienie - pomimo utraty 450 ml krwi zasuwam tak samo szybko. Prędkość spadła o dosłownie 3%. Kolejny argument za tym, że to nie zdolność pompowania tlenu do mięśni warunkuje szybkość, ale zdolność produkcji "energii" dla mięśni oraz to, ile mięśnie są w stanie tego spalić. Czyli albo siła biegowa, albo praca nad szlakami metabolicznymi lipolizy i glikolizy. Jeśli dobrze kombinuję że ma to źródło w wątrobie, jej oczyszczenie powinno znacznie podnieść wydajność procesów metabolicznych.

Zmieniłem też odrobinę kształt treningu siły, zamiast robić parę krótkich podbiegów na 110% mocy, robię 2 krotnie więcej na 90%.

Chyba niedługo przyjdzie pora na zakończenie tego bloga i założenie następnego - do pełni zdrowia pozostało uregulowanie zaburzonych funkcji wątroby. Jeśli dobrze myślę, oddanie krwi powinno załatwić sprawę (wywali z organizmu nadmiar żelaza). Zobaczymy za parę tygodni, jakie będą wyniki badań i jak będą wyglądać paznokcie.

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
Po oddaniu krwi i treningu dzień po - organizm się w końcu poddał temu bakcylowi, który cały dom wyciął. I tyle z mojego "ohoho, ale mam mocną odporność!". No nic, odchorowałem, odsmarkałem, wczoraj luźne 6 km (szybkość spadła o kilkanaście sekund / km), dziś już solidny trening - oby nie za szybko po chorobie. Podbieg do lasu, kółeczko crossem, na koniec 7 wbiegów pod górkę na zasadzie wbieg - spokojne zejście, wbieg - zejście. Tętno na dole 75-78%, na górze 91-96%. To się nazywa trening - do domu się wlokłem, po schodach ledwo co wlazłem. W końcu czuję, że poćwiczyłem :D

Kupiłem koszulkę i gacie termoaktywne, przyznam, że na chłodniejsze dni po prostu rewelacja

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 139 Napisanych postów 6265 Wiek 41 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 34223
Czesc zagladasz tu jeszcze?
Gdzie kupowales te msm?
Bo chcial bym w koncu stestowac.

>>> Maszeruj albo giń <<<

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening na masę - do oceny i poprawy.

Następny temat

Plan do oceny!!

WHEY premium