Sam nie potrafię sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie: Jak Ty do cholery dopuściłeś się do takiego stanu?! Mam 22 lata, studiuje dziennie Budownictwo. Od małego szczyla nie potrafiłem się pohamować z jedzeniem, jadłem dosłownie wszystko co mi nie uciekło na drzewo. Zawsze byłem większy niż rówieśnicy ale prawdziwa eksplozja otyłości nastąpiła po wyjeździe na studia i diecie opartej na kebabie i coli.
Ale to nie miejsce i pora na użalanie się nad sobą tylko czas na to aby poważniej zacząć zmieniać świat dookoła siebie poprzez zmianę samego siebie.
W moje życie z dniem 17.01.2012 wprowadziłem dosyć rygorystyczną dietę dzięki której w miesiąc spadłem jakieś 10 kilogramów. Na siłownie zacząłem uczęszczać od początku listopada ale od pamiętnego siedemnastego stycznia zacząłem tam ćwiczyć z jakimkolwiek planem treningowym - w moim przypadku nawet nie myślałem przez chwilę o lepszych wynikach w wyciskaniu tylko o maksymalnym poceniu się. Ćwiczę w bluzie, to dobrze czy źle?
Teraz pora na trochę wiadomości stricte odnoszących się do mojego wyglądu:
Wiek 22 lata, skończone 09.09.2012
Waga: 162 kilogramy
Wzrost 190 cm
Obwody: Nie mierzyłem
Zdjęcia mam nadzieję, że wrzucę jeszcze dzisiaj jeśli ogarne problem z aparatem.
Trening:
Pierwszą czynnością jaką wykonuję po wejściu na siłownie to rowerek stacjonarny, na początku starałem się równym tempem jeździć powiedzmy 30 minut i z treningu na trening zwiększać obciążenie ( na samym początku potrafiłem przejechać tylko 5 - 7 minut! )teraz robię dziesięciominutowy interwał 8 sekund pełnej mocy i 12 sekund 70 % mocy. Następnie ćwiczyłem poszczególne partie dzieląc każdy dzien na osobną - to chyba moj największy błąd prawda? Od dnia dzisiejszego mam zamiar robić dwa interwały na rowerze przeplatane ergometrem (nie wiem ile dam rade na nim "przepłynąć") do tego dodałbym trening siłowy ale nie wiem jaki. Myślałem o klasycznym martwym ciągu, wyciskaniu sztangi na poziomej ławce i tutaj kończą się moje pomysły na obciążanie większej ilośći mięśni sporymi ciężarami co podobno sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej także z tego miejsca apeluję o pomoc w ułożeniu treningu. Pamiętajcie jednak że przy mojej wadze jestem po prostu kaleką ale będe systematycznie odpowiadał na Wasze propozycje opisując czy jestem w stanie wykonać dane ćwiczenie. Trenuję 5 dni w tygodniu od poniedziałku do piątku.
Dieta:
Jestem miłośnikiem piersi z kurczaka w każdej formie i to chyba będzie największym sprzymierzeńcem podczas balansowania diety. Podczas ostantniego miesiąca wyglądało to następująco:
Śniadanie:
dwa jajka gotowane na twardo + dwa malutkie kawałki chleba razowego
Obiad:
około 200 gram fileta z kurczaka plus warzywa świeże bądź mrożone, wszystko w jednym garnku gotowane na parze
Kolacja po treningu:
najczęściej to samo co na śniadanie
Bilans kaloryczny to około 1200 kalorii.
Jak pisałem wyżej zdjęcia wrzucę jeszcze dzisiaj ale ostrzegam, to nie jest miły widok. Proszę o pomoc głównie w zakresie doboru treningu, w zakresie motywacji oraz co dziennego sprawdzenia mnie. Może ten post jest trochę chaotyczny ale mam zamiar się poprawiać z każdym napisanym.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za okazaną pomoc.