Znudzony ciskaniem żelaza szukałem czegoś innego co by przywróciło mi motywacje do działania na siłowni. Od roku praktycznie nic nie ruszałem, a wcześniej miesiąc coś porobiłem - 3 miesiące przerwy itd. Zawsze lubiłem ćwiczenia całego ciała, nudziło mnie robienie izolowanych ćwiczeń i w końcu trafiłem na treningi z ciężarem własnego ciała, banał, najprostsze ćwiczenia bez zbędnych bzdet. Za sobą mam ~10 treningów i dużą motywację do działania. Założyłem dziennik tak sobie, z nudów, może ktoś będzie śledził, może nie, może komuś się spodoba ta metoda, może nie. Zaznaczam, że mój stopień zaawansowania jest niski, bo tak na prawdę, to pierwsze treningi po ponad 2 latach bawienia się w kratkę.
Głównie w treningu katuje górę ciała, taka prawda, dużo tutaj podciągania, dipsów, pompek, brzuchów itp. Nogi oczywiście też robię - różne warianty przysiadów i trochę biegania.
Wzrost: 174cm
Waga: 69kg
Cele: 30 podciągnięć, podciągnięcie na jednej ręce
Pod koniec miesiąca sprawdzę rekord na podciągania i dipsy i z tego miejsca będę robił dalsze porównania. Od nowego roku planuję także wrócić na bjj, więc do tej pory muszę zrobić życiową formę, żeby chłopaki mną maty nie wycierali :D
Treningi mogą wydawać się lekkie, ale wszystko zależy od stopnia zaawansowania. Moje trwają około 40 min, ograniczam głównie do 3-4 ćwiczeń. Są dni, gdzie dokładam ciężar i robię ćwiczenie z nim, głównie w piątki, gdzie mam wolny weekend i czas na regenerację.
Objaśnię może jak to będzie rozpisywane, żeby później nie robić zamoty. Przerwy między seriami staram się utrzymać między 10s a 1min. Czasami wyjdzie trochę ponad 1min, zazwyczaj przy 2 czy 3 ostatnich seriach. Co jest ważne nie robię skracanych ruchów tylko pełne, podciągania od pełnego wyprostu do dołu szyi/góry klaty, dipsy pełen wyprost i zejście poniżej łokci, pompki pełen wyprost i zejście klatą do ziemi, przysiady lekko na palcach dupą do ziemi z lekkim wyskokiem. Nie skracam ruchów, bo nie ma potrzeby - nie podołam serii, to trudno. Innym wyznacznikiem dla mnie jest czas całości ćwiczenia. Później będzie widać mniej więcej o co mi chodzi. Staram się też urozmaicać ćwiczenia, czyli różne chwyty w podciąganiach, różnie rozpisane powtórzenia, w pompkach rozkłady, w dipsach ciężar + podwójne dno itp itd.
Pierwszy trening (z krótkim objaśnieniem) wyglądał tak:
Podciąganie
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7
Dipsy
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9
Pompki
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9
Wznosy kolan na poręczach
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9
Krótkie objaśnienie:
zaczynam od 1 powtórzenia, 10 sekund przerwy, dwa powtórzenia, krótka przerwa, 3 powtórzenia i tak aż padnę. Całość treningu zajęła mi około 35-40 min.
------------------------------------------------------------
Trening 8.10.12
Podciąganie podchwyt wąsko
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 -> 8:35
Dipsy
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12 -> 10:35
Pompki wąsko (diamond)
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12 -> 10:50
Brzuch (wznosy prostych nóg, później kolan)
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 -> 7:40
Tak to dzisiaj wyglądało. Czasów jeszcze nie porównuje, ale jest od 1-3min szybciej na ćwiczenie niż na początku i dorzucone są 2-3 serie.
Kolejny trening może jutro, zobaczymy jak to będzie z czasem.
Pozdr