rzucenie palenia - mój blog...

No tak... zastanawiałem się gdzie dać ten temat i w zasadzie wydaje mi się, że będzie to najlepsze miejsce...
otóż wczoraj wieczorem postanowiłem... hmm... po raz pewnie setny albo i tysięczny rzucić palenie tego cholerstwa raz na zawsze...
celowo wybrałem dzisiejszy dzień... albowiem dziś kończę 32 lata...
i uważam, ze jest to najlepszy czas na taki krok... najlepszy?? hmm... ostateczny...
palę od hmm... coś koło 14 lat... z przerwami... czasami długimi... jak np. w czasie gdy trenowałem kolarstwo górskie...
kulturystyka akurat nie jest takim sportem który w jakiś szczególny sposób jest w stanie zmotywować mnie do rzucenia...
trenuję ją od wielu wielu lat i nie przeszkadzało mi to palić...
ale zdarzały mi się również okresy palenia po 1-1,5 paczki dziennie i to czerwonych marlboro...
ale dosyć...
dziś wyrzuciłem z rana napoczętą i niedokończoną paczkę fajek i zaczynam drogę przez mękę...
mam nadzieję, że będzie to wreszcie ten zryw kiedy uda mi się to rzucic...
a powiem szczerze, że im dłużej pali się to świństwo tym trudniej przychodzi do głowy myśl o rzuceniu...
to uzależnia jak diabli...
będe tu sobie pisał moje codzienne spostrzeżenia... odczucia...
Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki...

witam wszystkich,

ja do WILLHELM:
cześć, mam nadzieję "niepalący" WILLHELM'ie, że nadal udaje się Tobie walczyć silnie z nałogiem.. Trafiłam na to forum przez przypadek w trakcie szukania w necie wszystkiego "jak skutecznie rzucić palenie" i trafiłam na Twoje wypowiedzi, jest 1 w nocy a ja przeczytałam wszystkie i .. kończy się gdzieś bardzo dawno, a ja jestem ciekawa czy nadal walczysz???
ja co prawda trzeci dzień walki, ale mam nadzieję, że się uda..

Pozdrawiam i pozdrawiam wszystkich..

powodzenia życzę i przede wszystkim silnej woli. Trzymam kciuki

A Z OKAZJI 32 URODZIN - WSZYSTKIEGO NAJ

Najlepszego Will,
i życzę powodzenia!
Będę zaglądał.

3msie...
Powodzenia...

Zmieniony przez - Maniek87 w dniu 2006-07-26 15:17:20

podejrzewam, że jutro... pojutrze rozerwie mnie na strzępy... już czuję takie delikatne podminowanie...
aha i mam zamiar zrobić to bez zadnych klimatów pomocniczych w stylu plastrów niquitin albo innych farmakologicznych zabawek...

Mi sie udalo, nie pale prawie rok (bez paru dni) a palilem dosc sporo ramka dziennie minimum, a w weekendy na baletach to uuuuu faja nie gasla. Ale rzucilem w sumie bez wiekszego problemu z dnia na dzien taki spontan. Owszem nie powiem ze nie chcialo mi sie jarac bo chcialo jak cholera, ten caly glod u mnie ustapil po ok 8 miechach. Co wazne przez ten czas nie zajaralem ani jednej fajki, dlatego jak ktos mi mowi ze nie moze rzucic jest dla mnie poprostu slaby. Juz nawet nie bede wspominal o tym jak sie teraz czuje wkoncu mam kondycje 22 atka a nie 70 latka.
Zycze Ci powodzenie w rzuceniu tego gowna. I pamietaj na papierosa najlepszy jest zimny prysznic nie przed nie po ale zamiast

Moim zdaniem te zabawki nic nie pomagają, jak sie chce rzucić palenie to trzeba to zrobić samemu bez żadnego "sprzętu"...

wiem wiem... bo nieraz kupowałem gumy... plastry... ale to akurat na mnie nie działa... zupełnie... i siedziałem z plastrem naklejonym na ramię... i z fajką w zębach...
dlatego akurat w moim przypadku to nie ma sensu...

a co do prysznica... to... chyba musiałbym cały dzień przesiedzieć w łazience

PS masz racje te plastry, tabletki, medytacje, sluchanie muzyki, zmniejszanie dawek itp to sciema jak ktos chce rzucic to rzuci. Ludzie sa smieszni sadzac ze plaster za nich rzuci palenie. Jedynym wyjscie jest poprostu niepalic.
Jak wytrzymasz troszke to dostaniesz odemnie saga za zachete

Zmieniony przez - lukaszmun w dniu 2006-07-26 15:37:59

Witam!!! Po pierwsze wszystkiego najlepszego...
Po drugie wrzuć w wyszukiwarke o fajkach bo była na ten temat kilka postów, może coś ciekawego się dowiesz. Wszelkie tabletki i plastry zgadza się że po części działają na psyche "że mi pomogą", jednak zawarte w nich substancje czy nikotyna czy jej pochodne pomagają na głód nikotynowy. Największy problem do pozbyć się odruch machania i tej świadomości że niby fajka pomaga się rozluźnić uspokoić nerwy itp. Z naukowego punktu widzenia fajki podnoszą ciśnienie a nie obniżają. Wszystko dzieje się w naszym mózgu. Życzę powodzenia, wytrwałości a zobaczysz ile rzeczy traciłeś przez fajki (poczujesz rózne zapachy, smaki). W razie czego służę pomocą. Pozdr...

Te wszytski plastry i inne gówna działają na podświadomość, tzn. Jeżeli je nosisz to sobie myslisz że cos działają i odruchowo rzucisz palenie, troche sie poplątałem wiec postaram sie pokazać to na innym autentycznym przykładzie...

Jasio idzie do dila by sobie kupić 100 metki, Jaś wazy 60 kg wiec rozwali go jak szmate... Jednak dil sprzedaje mu totalną wy***ke zero zawartości SAA w tabsach... Lecz Jaś jest tak napalony że bierze koks że zwieksza swoją mase bez środków dopingujących...
Mam nadzieje że wiecie o co chodzi...