redukcja- plan 12 tygodni

Witam dziewczyny
krotko mowiac: chcialabym schudnac, madrze i z glowa. Zalezy mi na redukcji ok 10 kg, bez efektu jo-jo. Dodatkowym do tego bodzcem jest moje wesele, ktore odbedzie sie za 6.5 miesieca.
Niestety z powodu mojego stalego pobytu za granica (Francja) mam lekko utrudniony dostep do niektorych produktow spozywczych i odzywek.
Bardzo mi zalezy na fachowej podpowiedzi i redagowaniu moich diet i treningu, niestety owe TO zacznie sie dopiero od lutego 2013, poniewaz caly styczen bedzie poswiecony na przygotowania, zaproszenia itp.

Historia dietowa: rzadko stosowalam diety, najczesciej byly to ograniczenia w slodkosciach i kalorii. Skoki w mojej wadze niestety byly duze. Nie naleze do osob, ktore obzeraja sie, poniewaz zdarza sie, ze w ciagu zabieganego dnia potrafie zjesc zaledwie 2-3 kanapki. Niestety ciagnie mnie do jedzenia wysokokalorycznego i przetworzonego (w szczegolnosci chipsy do ktorych mam slabosc), a najbardziej przed okresem Moje wahania wagowe graniczyly miedzy 75 kg a 55 kg- tak duzy spadek udal mi sie w przeciagu roku. Powod: zakochalam sie
Ta historia sie jednak zakonczyla, az spotkalam mojego obecnego narzeczonego, przy ktorym niestety robie sie mala kuleczka

A zatem Ankieta:
Wiek : 26
Waga : 64,5
Wzrost : 160
Obwód w biuście : 96
Obwód pod biustem : 78
Obwód talii w najwęższym miejscu : 74
Obwód na wysokości pępka : 89
Obwód na wysokosci pupy: 99
Obwód uda w najszerszym miejscu: 57
Obwód łydki : 36
W którym miejscu najszybciej tyjesz : twarz, brzuch, biust, ramiona(!)
W którym miejscu najszybciej chudniesz : twarz, biust, brzuch
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 2-3 razy w tyg silownia lub aerobik
Co lubisz jeść na śniadanie: nie lubie jesc sniadan ale z przymusy platki pelnoziarniste z mlekiem
Co lubisz jeść na obiad : warzywa (oprocz brokulow i soczewicy), ryby (oprocz lososia) lub piers z kurczaka, kaczki, ewentualnie makaron z sosem
Co jako przekąskę : migdaly, sery francuskie lub chipsy
Co jako deser : jogurty owocowe, croissanty
Ograniczenia żywieniowe : nie przepadam za miesem

Stan zdrowia: oceniam jako dobry, lubie duzo spacerowac i sie ruszac. Po szybkim biegu mam zadyszke. Od 2 lat regularnie miesiaczkuje (juz nie stosuje tabletek anty)

Preferowane formy aktywnosci: zarowno silownia jak i aerobik sprawia mi przyjemnosc; glownie trening zaczynam i koncze orbitrekiem. Jazda na rowerze mnie niestety nudzi i jest bolesna dla pupy:) W domu mam pilke i mate, oraz gre BodyShape na KINECT w XBOX360:)

Po wyliczeniu TDEE wyszlo mi 1300 kcal.
Chcialabym jeszcze zapytac o odzywki, fat burnery i bialko kazeinowe. Poniewaz bede niedlugo w Polsce i chcialabym tam wszystko kupic. Co byscie mi doradzily na przyspieszenie metabolizmu, szybsze spalanie tkanki i jakie suplementy diety.
Cala swoja przygode rozpoczne oczywiscie od lutego ale chcialabym sie juz do tego powoli przygotowywac

Wiem, ze przede mna ciezka praca ale moja motywacja nigdy nie byla jeszcze tak wysoka.
Pozdrawiam

ojj zastosowałam taki skrót myślowy:D chce mieć fajne dupsko, np takie jak na moim zdjęciu profilowym. Na pewno z nadbagażem nie wróce, od lipca siłko witaj ponownie

Witamy
Na przyspieszenie metabolizmu to trzeba zacząć jeść a 1300 kcal to na pewno jeść nie będziesz Tutaj dziewczyny chudną na 1800 kcal
Dobrze byłoby jakbyś wstawiła zdjęcia i przykładową miskę - jak jesz https://www.sfd.pl/-t892526.html
wtedy Modki podpowiedzą jak ustawić BTW
Powodzenia

No i zdjęcia, zdjęcia
Nawet, jesli nie będziesz miała w styczniu czasu na dokładne pilnowanie diety i treningi, zawsze możesz wprowadzić zasady "czystej michy" - bez produktów wysokoprzetworzonych, słodyczy, fast foodów, ale i bez liczenia. Zacząć jeść z głową można zawsze.

No i tu z kilogramów nie chudniemy

cześć dziewczyny:) z góry przepraszam za brak wieści:)

niestety z racji tego że cały czas jeżdże teraz po rodzinie, nie mam możliwości codziennie korzystać z kompa. Diete próbuje pilnować, jednak z bardzo marnym skutkiem, ponieważ przy rozwożeniu zaproszeń na ślub, każda odmowa zjedzenia rosołku lub sałatki u cioci kończy się fochem. Tak samo jest z moją mamą i przyszłą teściową, z nimi nigdy nie dało się upilnować diety. Mama z racji bycia świetną kucharką, a teściowa z racji wpychania na siłe:P Jednak walcze i staram się przynajmniej utrzymać deficyt kaloryczny na ok. 1500 cal. Treningi, to teraz chodzenie po rodzinie, schody i troche ćwiczeń na kinect. Przyznam również że zgrzeszyłam 3 razy w kfc:P więcej grzechów nie pamiętam:P Oczywiście gdzieś ok. 1-2 cm doszło w talii i pupie:(

pytanie mam teraz odnośnie odżywek:
chciałabym kupić sobie jakiegoś termogenika, np, CUTS z Universal Animal. Co o nim myślicie? Czy któraś z was o nim słyszała lub stosowała? jak duży jest spadek fatu do stosunku wody? Ponieważ poczytałam o nim dużo, opinie ma bardzo dobre, więc może warto spróbować?
Oczywiście wiem,że doradzałybyście tylko dobrą diete i ćw, ale w tak krótkim czasie (4 miesiące do ślubu), wolałabym się czymś wspomóc aby efekt lekko przyspieszyć i utrzymać na dłużej.
I jeszcze jedno: jeśli zdecydowałabym się na zakup CUTSa, to na 4 miesiące powinnam z 2 puszki kupić? i co do tego jeszcze?
Jakieś białko kazeinowe? - wolałabym zamiast twarożku, ponieważ jedzenie o późnej porze jest dla mnie męczące.
Do diety jakie suple jeszcze byście mi doradziły? Omega-3 i 6? Tran?
I co z normalnym białkiem? ponieważ nie przepadam za mięsem, a jedzenie go w każdym posiłku będzie dla mnie udreką, więc czy można go zastąpić białkiem w proszku? (wiem, że to głupie, bo gorzej wchłanialne ale mi by było łatwiej wtedy utrzymać diete)

Dzieki z góry za szybką odpowiedź i jak tylko wróce do Francji, to powrzucam brakujące zdjęcia, "może" zmienione wymiary i zaczne wrzucać michy:)
Pozdrawiam gorąco :)

Termogenik to nie magiczna pigułka na palenie tłuszczu. W pierwszej kolejności dieta i ćwiczenia. Spalaczy używają mocno zaawansowane dziewczyny, które wyczerpały już inne możliwości wypalenia fatu. Jeśli nie potrafisz upilnować czystej miski i zmobilizować się do ćwiczeń, to niestety z termogenikiem czy bez wróżę Ci porażkę.

I jeszcze taka jedna rada: nie odchudzaj się tylko dlatego, że masz ślub. To kiepski pretekst. Twoją motywacją powinno być Twoje zdrowie.

Justin, nie ma złotego środka. Albo chcesz doprowadzić ciało do porządku albo nie. Nie da się być choć trochę w ciąży a trochę nie być..

Poproś mamę, aby przygotowała zdrowe posiłki, upiekła mięso, kapustę z mięsem, fasolkę po bretońsku, rybki.. ona na pewno to potrafi. U cioci grzecznie odmawiaj ciast- bo co jest dla Ciebie ważniejsze.. foch, czy praca nad sobą?

Gdyby spalacze działały w taki cudowny sposób, że żrąc KFC + spalacz po posiłku chudlibyśmy, nie byłoby epidemii otyłości i nadwagi. To nie działa w ten sposób. Ciało chudnie głównie od diety + treningów. Spalacze przeznaczone są dla profesjonalistów, którzy od lat mają wyczyszczoną miskę a walczą z drobnym % tłuszczem do zrzucenia, nie z sadłem.

Piszesz że wolisz się czymś wspomóc w 4 miesiące żeby przyspieszyć efekt i utrzymać na dłużej- może i spadnie trochę wody, ale sadło powróci po tych 4 miesiącach, to jest gwarantowane, efekt nie będzie stały, chcesz utyć utyć w krótkim czasie droga wolna.

Jeśli nie przepadasz za mięsem- jest mnóstwo źródeł białka, podczytaj dziennik Oveji, ona jest wegetarianką, ma mnóstwo przepisów z których możesz korzystać. Białko w proszku jest dodatkiem, jedna porcja na dzień jest ok jako uzupełnienie posiłku, nie może zastąpić wszystkich źródeł białka we wszystkich posiłkach.

Pamiętaj, to jak wyglądasz zależy tylko od Ciebie i siły jaką włożysz w pracę nad sobą. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Powodzenia.

nie ma co, trzeba spiąć tyłek, wyczyścić lodówkę i zagniatać na siłkę.
Ja tez dopiero startuje i wiem, że będzie ciężko, ale jak nie teraz to kiedy, skoro z dnia na dzień jest gorzej. Samo się nie poprawi:/

Dziewczyny tu dobrze doradzają, a przede wszystkim motywują, co jest chyba najważniejsze. Z ich pomocą damy rade. Lejdis górą!

bez sensu to sie nie uda z takim podejsciem

J.w.

jjustin6

(...) każda odmowa zjedzenia rosołku lub sałatki u cioci kończy się fochem. Tak samo jest z moją mamą i przyszłą teściową, z nimi nigdy nie dało się upilnować diety. Mama z racji bycia świetną kucharką, a teściowa z racji wpychania na siłe:P

JJustin - to jest Twoje zdrowie/życie/wygląd i masz prawo w pełni decydować o tym co, kiedy i jak chcesz zjeść. Ja od razu nauczyłam mówić się "nie, dziękuję" i po problemie, nawet na rodzinnych imprezach.