problemy z kregoslupem i silownia - pytan kilka

Witam, kieruje do was takie zapytanie, a wlasciwie problem. Mianowicie od czerwca tego roku okropnie boli mnie kregoslup w odcinku ledzwiowym nie bardzo moge sie schylac, rozciagniecie ktore mialem poszlo sie kichac, miesnie nog strasznie mi sie od tego ograniczenia przykurczyly i tez z obawy przed zaszkodzeniem sobie porzucilem silownie. W konsultacji z ortopeda i neurologiem skierowano mnie na rezonans magnetyczny. Badania krwi i moczu super w normie, na rendgenie nic nie bylo to wyslali mnie na rezonans. Rezonans wykazał ze na poziomie L4-L5 widoczne jest niewielkie tylne uwypuklenie krążka miedzykregowego z dyskretnym modelowaniem przedniego obrzeża worka oponowego. POza tym bez cech kompresji na sąsiadujące struktury nerwowe.
Reszta w normie, bez zmian (a badali odcinek od Th9-S5)Za 4 dni ide znowu do ortopedy, ciekawi mnie co powie. Mysle ze moze to byc cos zblizonego do rwy kulszowej. I teraz w zwiazku z tym dwa pytania mam. 1. Po pierwsze myslalem i czytalem od metodzie McKenziego, slyszeliście cos o tym skuteczne? Warto? i 2. Czy moge chodzic na silownie i wykonywac jakies cwiczenia, czy raczej na dobre lub do czasu cudownego ozdrowienia (bo rwe kulszowa ciezko wyleczyc) po prostu przerzucic sie na szachy i basen?
W ogole to strasznie mi smutno z tego calego powodu bo wlasnie teraz gdy zaczalem dbac o zdrowie, sprawnosc etc. nagle wyskakuje takie cos i czuje sie jakbym sie juz zestarzal, a tym bardziej mnie to wku**** ze mam dopiero lat 20 ;/

Problemy z kręgosłupem dotyczą wielu osób, szczególnie tych, które już od wieku młodzieńczego prowadziły siedzący tryb życia, unikając aktywności fizycznej za wszelką cenę. Dochodzi to tego również siedzący tryb pracy, a nawet jeżeli staramy się prowadzić aktywny tryb życia, to często popełniane są rażące błędy, takie jak:

- brak lub słaba rozgrzewka,
- słaba technika ćwiczeń,
- brak rolowania mięśni,
- brak rozciągania mięśni.

Zdecydowanie warto zwracać na nie szczególną uwagę.

W sytuacji, gdy problem z kręgosłupem ma już miejsce i masz wykonane wszystkie badania, pozostaje odpowiednia fizjoterapia. Warto więc udać się do dobrego fizjoterapeuty, który będzie wiedział, w jaki sposób Ci pomóc. Jeżeli zna on metodę McKenziego, to jak najbardziej będzie można ją zastosować. Również on powinien pomóc Ci z określeniem tego, czy i jakie treningi możesz wykonywać.

Ad 1. Tak o ile fizjoterapeuta zna nie tylko tę metodę.
Ad 2. Dozwolony jest tylko taki wysiłek podczas którego i po nim (np. rano) nic Cię nie boli.

Poza tym to:
1. Właściwie to nie ma czegoś takiego jak rwa kulszowa, przyczyny takiego stanu mogą być na tyle różnorakie, że nie warto używać tego pojęcia.
2. Na rezonansie nie ma nic ciekawego, i zastanawiam mnie po co w ogóle Ci na niego skierowano.
3. Może już wystarczy lekarzy, czas zacząć to leczyć.

jeśli zabierałeś sie za takie ćwiczenia jak martwy ciąg lub jakieś inne obciążające tą część kręgosłupa ćwiczenia na siłowni.. np. "wiosłowanie" to niestety mogło sie troche zepsuć.. nieodpowiednie "wyrywanie" ciężaru, albo poprostu zbyt duże ciężary przy zaczynaniu przygody z siłownią są BARDZO niewskazane.. ale nie będę prawił kazań bo mówie tylko to co sam wyczytałem ..

powiem natomiast jedno.. mam ten sam problem.. (również mam 20 lat) tylko że mój problem zaczął sie niedługo po tym jak przestałem rosnąć (wiek ok 16 lat) .. a raczej po ekspresowym urośnięciu (w 2 miesiace urosłem 14cm) i podobno mięsnie podtrzymujące kręgosłup (a chodzi mi również o lędźwiową część) nie zdążyły urosnąć tak szybko jak urosnął sam kręgosłup..

ortopeda nie wskazał nic poważnego.. jedynie zalecił mi jakieśtam ćwiczenia i rozciągania tego odcinka kręgosłupa..

powiem szczerze że i troche pomogło.. i troche nie.. bo mimo to czasami/często odzywały sie te bóle.. juz nie ciągle ale mimo to często..

na jakiś czas bóle ustały.. byłem szczęśliwy bo wreszcie mogłem robić to co każdy.. i męczyć sie tak samo jak każdy i nie miałem żadnych problemów z kręgosłupem..

ale.. (no właśnie... :( ) dzisiaj na treningu (TKD) zaczęły mnie ZNOWU boleć plecy w tym odcinku.. :(:(:( (być może to wina słabej rozgrzewki (bo spóźniłem sie na trening i nie rozgrzałem sie tak jak zwykle) ale fakt faktem znowu boli.. i to bardzo..

moje zadowolenie z "normalnego fizycznego życia" legło w gruzach.. czekają mnie kolejne (tym razem konkretne) badania bo nie mam zamiaru czuć się jak jakiś 40 latek z powypadanymi dyskami..

a co do rad.. (czytałem troche więc cośtam wiem)

siłownia.. ? hmm.. podobno wszystkie ćwiczenia w jakiś sposób obciążają kręgosłup .. wiadome.. jedne bardziej inne mniej..
wiadomo że te na siedząco (modlitewnik) czy leżąco (wyciskanie francuskie) są bardziej wskazane niż stojące (podnoszenie sztangi z opadu, francuskie stojąc..) .. lecz mimo to.. z odcinkiem lędźwiowym nie ma żartów więc na czas badań i diagnoz .. lepiej daj sobie spokój z siłownią :)

basen.. jak najbardziej tak.. podobno najlepsza sprawa jaką można sobie wymarzyć na wzmocnienie pleców (a często o to chodzi).. oczywiście o ile nie są to jakieś skoki do wody i różne nawydziwiane manewry w wodzie.. nie powinno Ci sie nic stać.. ;)

poczekaj na badania i rady specjalistów.. ale póki co nie przeciążaj sie.. nie dźwigaj.. bo jak pogorszysz sprawe.. jak wypadnie Ci jakiś dysk albo coś gorszego Ci sie stanie to będziesz tylko żałował..

P.S podobno przerwy podczas chodzenia na siłownie są nawet wskazane.. wiesz.. lepsze później przyrosty itp :P

pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

dzieki za rady, co do pierwszej wypowiedzi tylko maly komentarz - wiem wlasnie ze z tego rezonansu nic specjalnego nie wynika i to mnie szczerze powiedziawszy przeraza najbardziej. bo bol jest konkretny, budze sie z nim, towarzyszy mi caly dzien, przy kazdej czynnosci, nawet ku**** jak leze to mnie czasem boli (a juz kupilem 7strefowy materac rehabilitacyjny) Ale najgorsze, po prostu najgorsze sa dojazdy na uczelnie autobusem, minimum 40min. w pozycji stojacej w jednym (potem 10 w drugim). Dluga droga ciagle stanie i na dodatek wstrzasy od wertepow, uwierzcie lub nie ale mozna sie posrac z bolu, az mi sie czasem ciemno przed oczami robi, potem wysiadam i ide jak paralityk, czasem nogi wyprostowac nie moge, a zawsze nie potrafie duzych krokow robic, musze byc przykuroczony i przygarbiony i napier*** jak 150. Musze to rozchodzic, a czasem musze sie polozyc zeby choc troche zmalalo a wiadomo do tego trzeba dotrzec do domu a po drodze kolejny bus, po prpostu ****ica mnie strzela, az mi czasem sie jesc z tego wszystkiego nie chce (sa plusy - redukcja ;p)Mam prochy przeciwbolowe ale one mnie szybko usypiaja na uczelni zapieprz to spac nie moge, zreszta tez za duzo spac nie spie bo mnie czasem budzi bol. Wszystko to dziwne, a jesli to nie ten kreg to zanim lekarze dojda do tego co to moze byc to zdarze se w leb z bolu strzelic i dlatego mi sie te wyniki nie podobaja.

To nie jest forum "Użalanie się". A rady co do skutecznego leczenia przecież dostałeś.

no swietnie, "czas leczyc" - genialna rada ;] I nie uzalam sie, tylko dokl;adniej opisalem zjawisko. A jesli tak to wyglada to jest to jedynie twoja opinia. A zreszta wszystko jedno, jak Cie kiedys dopadnie cos podobnego to zobaczysz jak to jest

byłem dzisiaj u lekarza ze swoim problemem... ból w lędźwiowym odcinku.. ciężko stać.. ciężko chodzić.. cięzko siedzieć.. cięzko sie w dupe podrapać.. zawsze boli.. (zresztą pisałem wyżej)
lekarz (narazie rodzinny ale znany specjalista) podejrzewał odrazu tzw. Rwę kulszową.. czyli przykurcz mięśni spowodowany zbyt wysokim(nagłym) wysiłkiem lub też choćby nawet przeziębieniem.. (spocisz sie na siłowni.. wyjdziesz na chłód i masz problem od ręki..)

zaciekawiło mnie to co wspominałeś o tym że mięśnie nóg Ci sie przykurczyły.. boo...
jak byłem u tego lekarza to kazał mi sie położyć i podnosił mi nogi do góry i pytał czy czuje naciągnięcie mięśni itp.. (a chodziło mu raczej o tą w/w rwę kulszową)

wiem że Twój problem zaczął sie juz w czerwcu i do tego czasu raczej napewno powinno Ci juz przejść ale mimo to...

moja rada.. przy najbliższej wizycie u lekarza spytaj o główne objawy tego zapalenia i jakie leki powinieneś brać..

mi przepisał Mydocalm Forte (tabl.) i Nimesil (w saszetkach)
do tego ostatnio brałem takie tabletki na rozluźnienie mięśni które brałem na noc albo za dnia jak mnie bardzo bolało.. i naprawde pomagały (przynajmniej mogłem sie wyspać :) ) więc o nie też spytaj (bo wszystko jest na recepte)

są też zastrzyki takie jakby uniwersalne.. również wiele ludzi bierze je przy zapaleniach kręgosłupa tylko teraz nazwy nie pamiętam... (moge Ci powiedziec jutro jeśli chcesz) i podobno też są rewelacyjne..

(chyba) po tym wszystkim co brałem to cały ten przykurcz u mnie juz zanika i juz mnie boli tylko troszke.. więc popytaj o te leki a może i u Ciebie sie polepszy, czego Ci szczerze życzę :)

pozdrówki.

kradam napisał:
Poza tym to:
"1. Właściwie to nie ma czegoś takiego jak rwa kulszowa, przyczyny takiego stanu mogą być na tyle różnorakie, że nie warto używać tego pojęcia."

jesteś jakimś bogiem medycyny że likwidujesz b.często używane nazwy medyczne ? :) ciekawe dlaczego każda pielęgniarka mojej mamie (która też jest pielęgniarką) na początku jak tylko usłyszały co mi jest mówiły "rwa kulszowa" a lekarz na wstępie powiedział "moim zdaniem to moze być rwa kulszowa.."

tzw. lol

Zmieniony przez - crociet w dniu 2007-11-27 01:01:03

Zmieniony przez - crociet w dniu 2007-11-27 01:01:34

ten nimesil i to drugie to dla mnie straszny chlam na mnie nie dziele albo lykam i zero efektu albo zarzuce nimesil i zasypiam jak struty, a nie o to mi chodzi do konca. dzis(zaraz) ide do jednego ortopedy potem drugiego i o wszystko wypytam, miesnie ledzwiowe mam za slabe zeby sie mogly przykuryczyc ;p ale spytac warto, za jakis czas dam znac co i jak i co mi (mam nadzieje) pomoglo

a koledze chodzilo o to ze rwa kulszowa jest bardzo czesto uzywanym terminem a ze moze miec serio wiele przyczyn to tez jest bardzo ogolne ale tradycyjna rwa kulszowa ze zrodlem bolu w dyskach kregoslupa jest w kazdym podreczniku medycznym to fakt ;]

A skąd wiadomo co mnie spotkało a co nie?

W dziedzinie leczenia układu ruchu a zwłaszcza kręgosłupa istnieje bardzo wiele mitów. Niestety powielają je pseudofachowcy z dyplomami , którym nie chce się douczać.
Przykładowo leczenie dla mnie opisywanych dolegliwości tabletkami czy też zastrzykami jest po prostu oznaką zacofania. Są znacznie skuteczniejsze metody.

no, tu przynajmniej sie zgadzamy dlatego dzis za zastrzyki panu doktorowi podziekowalem i jutro ide na konsultacje z innym, tym razem juz specjalista strikte od kregoslupa, na dodatek praktykujacego i szkolonego nie tylko w naszym kraju, wiec co za tym idzie, miejmy nadzieje mniej zacofanego