chciałbym poprosić o małą poradę w sprawie rehabilitacji przyśpieszonej (wręcz ekspresowej) stawu skokowego prawej nogi ... szukałem dobrego działu ale wyszukiwarka pokazuje że podobne posty o rehabilitacji sa wszedzie ... zdecydowałem się że chyba tutaj najlepiej - jeżeli jednak, źle umieściłem posta przepraszam za kłopot i prosze o przeniesienie do odpowiedniejszej kategorii ...
mam tu taki mały dylemat z nożką w gipsie ... jakis czas temu miałem małą awarią podwozia w rejonie stawu skokowego - nie było to jednak popularne skręcenie stawu, a coś chyba w stylu zbicia ... jako że bylem wtedy zdala od cywilizacji to nożkę nieco przeforsowałem podczas marszu z cięzkim plecakiem. W efekcie po powrocie do domu wylądowałem na pogotowiu z noga jak bania. Lekarz stwierdził, że nie ma pęknięcia ani złamania ale jest jakiś zonk z wiązadłem (czy torebką) i profilaktycznie zapakował mnie na 3 tygodnie w "bucik". Te trzy tygodnie będą dokładnie za tydzień. Zdjęcie gipsu mam mieć w srodę.
Wszystko pieknie ale mam wielkie "ale". W czwartek powinienem już jako tako chodzić bo mam bardzo ważna imprezę o charakterze plecak-nogi-piechota i absolutnie nie moge z niej zrezygnować. Teoretycznie, o ile to mozliwe chciałbym już w piatek od rana dymać z plecakiem jakies 30km dziennie (cały piatek, sobota i niedziela). Nie moge z tego zrezygnować bo czekałem na to cały rok. Niefart wielki zrzucił na mnie ta kontuzje.
Wobec powyzszego zastanawiam się poważnie nad tym czy nie zdjąć sobie gipsu samemu już np. w ten weekend (sobota lub niedziela) a te 2-3 dni pośiwecić na przyspieszoną rehabilitacje - tak zeby w piatek móc zapakowac noge w jakiś piekielny stabilzator i żeby móc wziąć udział w tym marszu kilkudniowym.
Czy to rozsądne ? Jak sądzicie ? Bardzo mi na tym zależy, ale oczywiście nie warto jeżeli mam kolejny miesiac znow mieć gips. Zwłaszcze że równolegle mam jeszcze palec lewej łapy zagipsowany.Czy jest szansa, że w ciągu tych dwóch tygodni problem z wiązaniem zniknął ? Czy takie skórcenie o 2-3 dni okresu w ktorym noga jest w gipsie coś zmieni ? W jaki sposób najlepiej się rehabilitowac tak aby noga możliwie się przygotowała do tego.
Obecnie chodze normalnie w tym gipisie po domu i po dworzu lekko utykajac (roznica wysokości no i brak mozliwosc normalnej pracy stawu). Noga w gpsie nie sprawia zadnego bolu i obciażam ją powiedzmy w 80-90%. Kul nie używam. Czy w 2-3 dni mozna odzyskac sprawność marszową ? Nie musi być pełna. Wystarczy spokojne chodzenie bez forosowania. Oczywiście po zdjęciu od razu na nogę leci stabilzator ortopedyczny. Kusi mnie zdjęcie gipsu samemu - wiem że to głupie, i że noge po zdjeciu powinien zbadać lekarz. Niemniej jednak nie było żadnego pęknięcia czy złamania więc chyba nie powinno być problemów. Dziś mijają równo 2 tygodnie od założenia gipsu. W sobotę będzie to praktycznie 2,5 tyg (zamiast zapisanych trzech).
Prośba o jakieś porady. Nie wiem co robic. Za to wiem że jak mi zdejmą gips w środę to moge pomarzyć o chodzeniu w piątek ... ryzykować ? Jak tak to jak przygotować nogę do przyszłych obciążeń - 3 dni łazenia z plecakiem po 15-30 km dziennie.
semper fidelis