Erwinoos - mind is everything - przygotowania do sezonu 2022/2023

Moim bardzo skromnym zdaniem na takich ciezarach nie ma co sie sczypac o 100% technike, wiadomo trzeba minimalizowac ryzyko kontuzji jak najmocniej sie da ale zeby dalej progresowac czasem trzeba jadnak szarpnac czy bujnac. Ja staram sie robic mieszanke taka, 1-2 serie na srednim cierzaze z dobrym czuciem a nawet z maxymalnym i 1-2serie gdzie juz technika w jakims stopniu nie jest idealna ale docelowy miesien dostaje bodzcca. Czy wg. Naszego odczucia bedzie to slabszy bodziec niekoniecznie musi tak byc dlatego w granicach rozsadku mozna czasem oszukac a mysle nawet ze powinno sie takie serie robic wlasnie Ciezary naprawde robia wrazenie, silny jestes nie ma co

To odwieczny dylemat, ktory ja kiedys tez roxkminialem: ciezar czy czucie. Odp jest : jak najwyszy ciezar, nawet okresowo ze skroconym ruchem ale na pelnym, swiadomym spieciu danego miejsca. Jesli jest tylko ruch, czyli przeniesienie ciezaru z jednego do drugiego miejsca to pewnej bariery progresu sylwetkowego sie nie przekroczy

Papaj, Tomasz Lech, fajnie o tym mowil. On wywodzi sie ze strongmanow.


Zmieniony przez - kwachor w dniu 2018-06-20 14:31:14

Ja jestem zdania, że ciężar oczywiście powinien być zdecydowanie jak największy, ale też tak jak kwachor wspomniał nie możemy się w tym zatracić i postrzegać danego ćwiczenia w kategorii - przemieszczenie z punktu A do punktu B.

Teraz po rozpoczęciu nowego planu celowo zaniżyłem lekko ciężary, żeby skupić się bardziej na technice, na większe szarpanie itp przyjdzie jeszcze czas. Z tym, że o ile w większości ćwiczeń uważam, że świetnie się to sprawdziło, tak przykładowo w wiosłowaniu mam mieszane odczucia - 140tke z większym skupieniem na technice itp mam wrażenie, że poczułem zdecydowanie gorzej niż 160tke, na której nie przykładam się zbyt do techniki, a czułem to jednak lepiej
stąd ta rozkmina czy np. za tydzień dokładać ciężar, czy może jeszcze bardziej popracować nad techniką, albo zmienić wersję na podchwyt, która jest dla mnie optymalniejszą wersją


Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2018-06-20 18:44:17

a pochwalę się i tutaj udało się wygrać taki zestawik w konkursie BioTecha, na parę tygodni styknie




i jeszcze przyszła kolejna paczka - od przyszłego tygodnia ruszamy z kolejnym etapem masy, będzie trzeba zadbać dobrze o profilaktykę





Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2018-06-21 10:58:57

dobra nagroda

zdecydowanie! na pewno się przyda

hmm, może nie do końca dział i temat od tego, ale pytanko do Was ile maksymalnie dajecie w barki ml, ograniczanie gdzieś do 2 czy leci tego więcej?

wg pewnego doktora która na tym się zna max 2-2,5ml.

Ja daje po 3ml wiecej nie probowalem

Wujaszek fericze ostatnio mówił że 2ml to max

ten filmik z Wujaszkiem akurat oglądałem, ale chciałem Was podpytać
z tymi udami mam mega problem, jak kiedyś wchodziło wszystko pięknie tak teraz co spróbowałem dać szota w udo miałem praktycznie tydzień z głowy jeśli chodzi o trening nóg, dodatkowo mega stan zapalny, skok wagi itd a próbowałem kilkukrotnie, w obie nogi, w różne miejsca - za każdym razem to samo
na tyłku mówiąc delikatnie jest już dramat na ostatnim materiale Dawida z Adamem jest właśnie wzmianka o tym i przyznam, że słowa Adama skłoniły mnie do tego, żeby coś pokombinować, bo tak jak mówię za wesoło z nimi nie jest
na ten moment leci u mnie jednorazowo równo 3ml, najchętniej bym rozbił to na lewy i prawy bark, ale żeby nie było akcji, że następnego dnia będę jak bez rąk