DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

bziubzius

najbardziej to pewnie by odciążyły wpisowe na starty, bo to często kupa kasy

Na zawody kulturystyczne to kupa kasy na dojazd a na ME i MŚ także wpisowe, które obejmuje kilka dni pobytu na czas zawodów (piszę o weteranach bo reprezentanci seniorzy i juniorzy start finansowany mają przez PZKFiTS)

Dla wszystkich marudzących-a nie zauważyliście,tak przy okazji oczywiście ,że Viki ma sponsora w postaci naszego działu i firmy Iron Horse?

O tak, wpisowe to spore koszty, a na ME i MŚ to już w ogóle duży wydatek. Na zawodach krajowych niektórzy mają takie układy, że wpisowe maja opłacone przez sponsorów, ale jak nie staną na podium, to zwracają koszty startu. Starty poza granicami to z własnej kieszeni, nie ma żadnego polskiego związku ocr który mógłby wspierać tych najlepszych. Czasem komuś się uda dogadać z lokalnymi władzami czy kimś, kto może wesprzeć finansowo start. Zazwyczaj łatwiej osobom, które mają już większe sukcesy na koncie. Także na pierwsze dobre wyniki trzeba zapracować samemu, a później jest szansa na jakieś wsparcie, choć rzadko finansowe, raczej w postaci różnych gadżetów.

masti

Dla wszystkich marudzących-a nie zauważyliście,tak przy okazji oczywiście ,że Viki ma sponsora w postaci naszego działu i firmy Iron Horse?

O tym właśnie wspomniałam wcześniej Tyle co skończyłam jeden test sponsorowany, a zaraz zacznę kolejne dwa Dzięki temu nie muszę inwestować w suplementy i mogę opłacić kolejne starty. Suplementy to fajne wsparcie, pomagają w osiągnięciu formy i w ciężkich treningach. Do testu Iron Flex było mnóstwo chętnych, a mimo to zostałam wybrana i doceniam to


Night to jedyny bieg w Polsce, gdzie są takie fajne, trudne przeszkody W tym roku jeszcze będą trzy edycje - Wisła, Ustroń i Tychy, już jestem zapisana Osobiście wole takie techniczne przeszkody, niż to co robi RMG, np. nowa przeszkoda w postaci kilku rzędów opon przez które trzeba się przeciskać


Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-04-23 13:43:59

Masti naprawdę Viki ma sponsora? Super! Zafunduje jej wpisowe na MŚ?
Czy może myślisz o tym, ze testuje suple w zamian za opublikowanie barwnych opisów etc.?
Normalnie MATRIX, zawsze inaczej rozumiem niż Wy. Ale ok, już przywykłam, więc traktujcie mnie jak niesforne dziecko, które widzi świat inaczej:)

Paatik ale to niestety tak nie działa
Ja już o tym wspominałam przy okazji dyskusji w temacie Jawora. Bardzo często w sporcie sponsoring polega właśnie na przekazywaniu produktów w zamian za reklamę. Naprawdę wyjątkowe są takie sytuacje, gdzie otrzymuje się wsparcie finansowe. Produkt łatwiej dać, bo to jest wliczone w koszty, jest tez bardziej zauważalny i rozpoznawalny niż kasa. W czasach kiedy jeździłam konno i startowałam, to też koszty startu zwykle ponosili zawodnicy, a sponsorzy (o ile udało sie jakiegos uzyskać) dawali np. paszę lub specjalistyczne preparaty zywieniowe czy pielegnacyjne.
Może na wyższym szczeblu i w sportach bardziej popularnych sponsoring działa inaczej, ale z moich obserwacji wygląda to tak jak opisałam.

A co do MŚ, to akurat w tym roku jest wyjątkowo okazja, bo są w Londynie więc koszty dojazdu czy pobytu nie sa tak kosmiczne jak rok temu, kiedy MŚ były w Kanadzie i same bilety na samolot kosztowały majątek

Hmmm...
Jak znana mi osoba sponsorowała pewną drużynę to zobowiązała się zakupić stroje dla całej drużyny z logo swoim i druzyny. Innym razem zapłaciła za wynajęcia autobusu i transport zawodników w te i we wte. Pewnie działa różnie.

Paatik-niesforne dzieci się długo pamięta,te idealne przechodzą często bez echa-bo są idealne.:)


Co do sponsora -masz wyobrażenia z kolorowych czasopism z Lewandowskim i innymi gwiazdami,które,za to że istnieją ,przynoszą miliardowe dochody bardzo wielu przedsiębiorcom.
Ale nie dostają tego na "piękne oczy" -muszą spełnić konkretne ,bardzo konkretne, wymagania sponsora.

Wielu mistrzów światowego formatu się na tym przejechało,bo myśleli podobnie ,jak się obiegowo mysli.
Sponsor płaci a oni nawet nie mają czasu zdjęcia zrobić i zareklamować produktu.

Wśród kulturystów takim ananasem okazał się Wolf-sponsor 6 miesięcy wywiązywał się z ustaleń a Wolf nie miał czasu nawet zdjęcia z produktami wrzucić na facebooka..
Podobnie jet na imprezach sportowo -targowych,gdzie mistrzowie są magnesem na stoiska danych firm.

Ale się trafiają tacy,co nawet nie mają czasu sobie fotki z klientami zrobić,bo są tak chollernie wykończeni byciem mistrzem,że po prostu nie mogą.
I tracą sponsora szybciej niż to zrozumieli .

W Polsce też się czasem takie sytuacje trafiają,bo ludzie opacznie rozumieją ideę sponsoringu


Sporty ,którymi się tu zajmujemy-należą do niszowych i co ważne-do amatorskich.
To nie jest praca,to jest hobby,to jest przyjemność w samorealizacji.
Do tego dochodzi kontak z osobami z tą samą pasją,rozwijanie umiejętności,wiedzy-to jest cało clou sportu.

Tego nikt nie trenuje,żeby zarobić -tylko z zupełnie innych przyczyn.

Te przyczyny ,są stukrotnie ważniejsze dla ćwiczącego niż sponsoring i wszystko z tym związane- liczy się uznanie innych,dla własnych dokonań-czy na zawodach,czy przez kibiców.
To najbardziej tak naprawdę cieszy i to się liczy przez całe życie.
To także kształtuje charakter i pomaga w bardzo wielu sprawach nie związanych pozornie ze sportem



Wiem jak są sponsorowani mistrzowie Polski,mistrzowie świata i w ogóle mistrzowie.
Bylibyście równie mocno zaskoczeni jak Paatik.:)

Ok -koniec wykładu o sponsoringu

Paatik

Hmmm...
Jak znana mi osoba sponsorowała pewną drużynę to zobowiązała się zakupić stroje dla całej drużyny z logo swoim i druzyny. Innym razem zapłaciła za wynajęcia autobusu i transport zawodników w te i we wte. Pewnie działa różnie.

W sportach drużynowych być może wygląda to inaczej, w końcu druzyna to duża "powierzchnia reklamowa" Jak na boisku jest połowa osób z logiem sponsora (bo druga połowa to przeciwnicy, z innym logiem) to łatwiej zauważyć logo, łatwiej o reklamę. Nasza drużyna tez miała sponsora i każdy miał koszulkę z logiem, mogliśmy korzystać z darmowego treningu i całego, fajnego obiektu, ale nikomu indywidualnie sponsor nic nie opłacał.
Inaczej jak logo ma na koszulce jeden zawodnik na kilkaset startujących. Na dodatek na OCR jest często błoto i wtedy już nic nie widać
Tu wszystko się rozbija o reklamę, nie wiem czy są sytuacje że ktoś tak wspiera z dobrego serca i nadmiaru pieniędzy, chyba tylko w filmach
W biegach z przeszkodami zawodnicy reklamują produkty na stoiskach przy okazji biegu, a także na portalach społecznościowych. I czasem te barwne opisy wywołują uśmiech, np. jak ktoś wychwala zwykłe wafle ryżowe Jeszcze jak piszą o butach czy kompresji to jakoś to brzmi, ale czasem opisy są zabawne.


No i to o czym Masti wyżej wspomniał - sponsor też ma wymagania. Wymaga wyników, udziału w określonych imprezach, reklamy. Pamiętam jak kiedyś pewna zawodniczka bikini opowiadała, że sponsor wymaga właśnie obecności na różnych targach fitness na swoim stoisku i to w formie prawie startowej. W zamian co miesiąc dostawała suplementy, które oczywiście musiała reklamować. Nikt jej startów nie opłacał.


Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-04-23 14:55:08

masti

Dla wszystkich marudzących-a nie zauważyliście,tak przy okazji oczywiście ,że Viki ma sponsora w postaci naszego działu i firmy Iron Horse?

Fajnie by bylo jeszcze wyslac Viki koszulke,albo dwie zeby filmiki z treningow w nich krecila.