[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Minęło 6 dni przerwy, wczoraj zajrzałem na siłownie i czułem się jakbym miał za sobą z 6 dni treningowych, a nie 6 dnt

Nie wiem co jest grane, dodatkowo zaczęło mnie ciągnąć na słodkie, a jak myślę że mam zjeść jakiś czysty posiłek to blok na apetyt i już w sumie nie pamiętam kiedy był dzień, gdy zjadłem w miarę sensownie. Nie ma co ukrywać ostatnie dni to lekka porażka i zaczynam w te 2-3 ostatnie tygodnie powoli wyglądać jak ludzik michelin, a nie fit banan W pasie co raz bliżej 90 cm a było jeszcze miesiąc temu 82-83

Mam nadzieję, że to jakiś chwilowy okres. Sporo na głowie ostatnio innych spraw... ale to nie jest wytłumaczenie, bo bywało nie raz gorzej i nie miałem takich akcji.
Brakuje mi jakiejś świeżości, chodzę przemęczony w ciągu dnia, jakiś zamulony, a sypiam ostatnio jak na siebie całkiem sporo, nie wiem czym mam być teraz przemęczony, jak przez tydzień nie zrobiłem treningu siłowego, ani też ani jednego cardio, co miałem w planach - ale nie będę ściemniał, nie było nic. Ostatnie cardio w domu 11 dni temu.

Wczoraj miałem już mysli by może zacząć redukować, albo jakiś minicut wprowdzić na 3-4 tyg.

Chociaż na poniższym poglądowym foto może to nie wygląda najgorzej - to uwierzcie mi, że to foto kłamie



Do końca tygodnia postaram się chociaż wyjść na prostą z jedzeniem, zacząć jeść to co lubię i co nie jest paczką śliwek w czekoladzie, zjedzonymi po opitoleniu połowy bochenka chleba w postaci tostów z piekarnika

Zrobię też pewnie z 2 treningi w tym tygodniu i będą to jakieś fbw może w superseriach by było dość intensywnie bo to najlepiej zawsze mnie nakręca

Dzisiaj czeka mnie wizyta u fizjo podziała coś nad plecami dalej oraz prawym bicepsem, który niestety po tym tygodniu wolnego wczoraj przy lekkich uginaniach z hantlami - czułem. Póki co muszę na niego trochę uważać.

Nie będę pisał tutaj o braku motywacji itp. bo jak kiedyś wspominałem, ja nie muszę jej szukać, bo trenowanie to część mojego życia, ale może faktycznie chociaż jakiś mały cel muszę sobie założyć to będzie się na czym skupić, bo chyba po prostu się lekko tym ostatnio znudziłem

jak nie ma jakiegoś konkretnego celu to może się odechciewać, bo nie ma wizji do czego w sumie dążysz, miałem jakiś czas temu to samo. Teraz też może pogoda nas trochę też męczyć, bo już wszyscy mają dość zimy organizm domagałby się wiosny, kilka dni było ciepło, fajnie i przyjemnie i znów nawrót zimy, ale trzeba spiąć poślady, obrać cel, opracować plan i ścieżkę i działać i wszystko wróci do normy, będzie dobrze a z formą nie przesadzaj, bo tylko pozazdrościć, przy tych okolicznościach co mówisz, za dużej różnicy między fotkami sprzed miesiąca też nie ma, czyli trzymasz formę cały rok

Trzeba coś zacząć działać, póki co dostałem nowy plan od Przemka wiec chociaż nie muszę kombinować na treningu.

Od razu dzisiaj wystartowałem i zrobiłem plecy.Jakoś poszło, za 2 h będę u fizjoterapeuty, obgadam co to może być z tą prawą ręką.
Bo ciągnący mięsień pleców to już z 2 miechy trwa, więc nic nowego za to biceps od niedawna i dziś też nie było kolorowo, trochę poczułem go przy podciąganiach w ostatniej serii (dlatego nie atakowałem dalej), potem hammer był ok, ale już od 1 serii wiosłowania półsztangą nieprzyjemne uczucie palenia i nie wiem czy będę w stanie za kilka dni trenować triceps+biceps na osobnej sesji treningowej

Póki co trening wszedł całkiem nieźle i mam nadzieję, że to będzie taki mały energetyczny kop, by te najbliższe 5-6 tyg dobrze przepracować,a potem już wziąć się za redukcję i przyjemną formę na lato

co to znaczy R6 R8 ?

Rampa i zakres powtórzeń. Ale Kuba - gdzie regresy?

prz1993

Rampa i zakres powtórzeń. Ale Kuba - gdzie regresy?

Rampa to jak obserwuję to w sensie, że seria w połowie jest na max i później regres? nigdy chyba nie robiłem regresów (nie licząć dropa), warto to wrzucić?

To ogólnie jest jeden z systemów progresowania. Robisz kilka serii rozgrzewkowych, jedną na max ciężarze na daną ilość powtórzeń, i potem przeważnie dodaję 2 serie regresów - 90% max ciężaru na max powtórzeń, i potem 80%.

Dzisiaj rano, siedząc na wc tak sobie myślałem, ze chyba o czymś wczoraj zapomniałem - i to właśnie były.... regresy!

Po wizycie u fizjo, plecy porozbijane i znowu tejpami obklejone, do tego suchoigłowanie po całej długości prostowników; a także zaledwie 10min ale za to jak bardzo bolesnych dziesięć minut porozbijania w rejonie prawego łockia od strony wewnętrznej, myślałem, ze sie zesram z bólu i naprawdę niewiele brakowało dzisiaj to boli od tego uciskania ale ma być za 2 dni lepiej, oby tak było

bo powoli wraca mi głód treningu dzisiaj musze jednak zrobić przymusowe wolne po tej wizycie, ale już cardio w koncu zakręcę

DJ_DoDo

prz1993

Rampa i zakres powtórzeń. Ale Kuba - gdzie regresy?

Rampa to jak obserwuję to w sensie, że seria w połowie jest na max i później regres? nigdy chyba nie robiłem regresów (nie licząć dropa), warto to wrzucić?

Te regeresy na koniec to jak dla mnie jest największy hardcore i pewnie o to chodzi, chociaż ja i tak jeszcze muszę nauczyć się odpowiednio dobierac ciezar, bo czesto wydaje mi sie,ze robie za dużo serii wstępnych i potem na tych regresach czuję się słabo ;)

muszę coś skomponować bo od poniedziałku nowy plan to może to wykorzystam dzięki Panowie :)


Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2018-03-23 11:12:42