bieganie.
Tempo wolne,żebra jeszcze dają o sobie znać jak zbyt mocno szarżuję,wiec nie było co ryzykować.
20.03
podciąganie na drążku
podchwyt
trening W, tj 5,4,3,2,1,2,3,4,5,4,3,2,1,2,3,4,5
a potem dwa razyscghodzki
1,2,3,4,5
1,2,3,4,5
przy treningu "W" przerwy 10-15sek.
przy schodkach przerwa tyle co zejscie z drazka+ oddech.
Niestety żebra wciąż pobolewały . Owszem,jest już lepiej bo ból nie jest taki przeszywający że człowiek od razu puszczał drążek,ale jednak do komfortu jeszcze daleko...
Nachwyt wciąż niemożliwy,tu ból większy nie ryzykuję.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"