24.10.2017 zaczęłam pierwszy trening od Nighta - taki adaptacyjny, bo praktycznie 3 miesiące nie trenowałam z uwagi na ból pleców uniemożliwiający trenowanie. W między czasie okazało się, że w odcinku lędźwiowym mam dwie przepukliny
Dlatego też trening adaptacyjny najpierw, a później konkrety
listopad i grudzień trenowałam dość intensywnie, a końcówka stycznia i luty, to już była walka o czas na trening.
Mimo wszystko planuję tak jak Night mi wcześniej pisał, pociągnąć nawet do 12 tygodni ten trening, może wprowadzę sobie małe modyfikację na dół, ale trening góry mi pasuje
W każdym razie, bardzo do gustu przypadły mi treningi od Nighta, kolejne dla mnie nowe doświadczenie w rodzaju treningu!
Każdy ma inne podejście i warto próbować i szukać tego co nam pasuje.
MISKA - no tutaj, to było "Cudownie"
Z racji tego, że miałam budować mięśnie, to nie żałowałam sobie niekiedy jedzenia.
Założenie było na ok 2300 kcal.
No, ale były momenty, że jadłam dużo więcej i ciut mniej.
Waga wahała mi się 1-2kg na plus lub minus.
Najmniej zobaczyłam na wadze 70,9 a najwięcej na początku 72,5
Jak pokazuje tabelka - schudłam "tylko" 1,6 kg, ale zmiana w obwodach jest dość znaczna
Jakość ciała także zyskała, a przynajmniej góra ciała, bo nogi i tyłek nadal z widocznym cellulitem - no, ale nie ma się co dziwić, że jest skoro jedzenie w moim przypadku nie było czyste
Kwestia pilnowania jedzenia, dobieranie jakościowe produktów i unikanie glutenu to dla mnie nadal wyzwanie. Ale jest zdecydowana poprawa.
nawet jak mi się podwinie noga, to wracam na właściwy tor i sylwetka się zmienia.
Oczywiście, że chciałabym zgubić tak jeszcze z 2-3kg i dodatkowo poprawić zdecydowanie jakość nóg i pośladków, żeby w końcu raz bez wstydu paradować na plaży
Może teraz mi się uda, bo to co również zauważyłam, to to że im bardziej luzuje psychikę tym lepiej to wpływa na moje ciało, nawet jak sobie pozwolę na jakieś wyskoki z jedzeniem.
Nie startuję w zawodach, nie jestem żadną fit gwiazdką z neta i nie mam żadnej presji dlatego też widzę, że jest zupełnie inaczej
Może czas najwyższy, żeby nauczyć się jeść, pilnować sylwetki i osiągnąć to co chcę bez "spowiadania" się innym - i nie mówię tego w negatywnym znaczeniu, bo wszystko właściwie się zaczęło od forum SFD i działu Ladies
I może na tę chwilę tutaj się zakończy
Na początku dziennik pomaga w uporządkowaniu jedzenia i treningów, w fazie nauki odżywiania i trenowania, a teraz po tych wszystkich przygodach ze startami w zawodach włącznie, czas na mnie żebym nauczyła się żyć bez presji
Aczkolwiek pewnie tutaj wrócę lub co jakiś czas będę wrzucać jakieś zdjęcia bieżące żebyście o mnie nie zapomnieli, bo nadal sporo tu dziewczyn z którymi zaczynałam swoją przygodę w 2013 roku!!
Bardzo dziękuję za możliwość uczestniczenia w tym programie!!!
Night dziękuję za treningi, wskazówki i wyjaśnienia!!!
Dziękuję za wyróżnienie i suplementy od Activlabu!!!
Dziękuję Wam za podglądanie i kibicowanie!
Za dobre słowo i wsparcie.
Przepraszam, że moja aktywność tutaj zmalała z biegiem czasu, ale mam nadzieję, że coś wynieśliście z tego dziennika
Tymczasem zdjęcia!
Niestety poprzednie zdjęcia były robione wieczorem i jest inne światło.
Przepraszam za to, bo sama wiem jak żle się patrzy na takie porównania.
Ale i tak na tych starych fotkach widać moje otłuszczenie
Dodatkowo dorzucone zestawienie z dziś przód i tył
Dla mnie jest mega poprawa w barkach, gdy się je napnie
Jak zredukuję się jeszcze o te 2-3kg, to wrzucę później swoje zdjęcie do starego dziennika, wtedy będzie pewnie bardziej widoczne mięso, bo się spali fat z tricka, który zaburza trochę całość
Zmieniony przez - sforcia w dniu 2018-02-24 17:03:12
"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html