jak ktos prosil zeby mu rozpisac jakis racionalny cykl to robiono to.Teraz tylko goscie z***ia i zmieszaja z blotem.
Kinkong sie nie ******lil w swoich wypowiedziach tylko walil prosto z mostu teraz jakby tak troche przycichl.
Kiedys (ok 1 rok temu) mozna bylo sie elegancko wywodzic w sprawach sterydow ale teraz jak pisze mi jakis koles ze chcialby wziasc 100 metki a wy (niektórzy z was)piszecie mu ze z***ie sobie odrazu watrobe serducho mu przerosnie zachamuje mu wzrost to nie obrazcie sie ale jak to czytam to to jest lepsze niz najlepszy kawal.To prawda sterydy moga szkodzic ale tak jak inne leki.Jezeli ktos wezmie np.4 tbl. metki i mu to zaszkodzi to znaczy ze jest wrazliwy na ten lek a jezeli wezmie 50 i nic mu nie bedzie to spokojnie moze wiasc 100.Piszecie ze koks jak nie wyjdzie teraz to moze za 10 lub 15 lat,mam kumpla (obecnie ma 31 lat) cwiczy od 15 lat obecnie od okolo 8 cwiczy tylko 4 miechy przed wakacjami przy tyn oczywiscie troche koksuje ale zdrowie ma za***iste,i wcale nie choruje nawet kaszelek.Ja sam nie koksuje ale lubie (lubilem) sobie poczytac o koksach mysle ze tez zaczne ale dopiero za 5-8 lat jak juz sam bez koksu nic nie wycisne. I teraz mam takie pytanie PO CO DZIAL DOPING jak i tak nikt z was nis o nim nie pisze jedynie Scream cos tam probuje odpowiadac ale nie bardzo mu pozwalacie.To by bylo tyle sorry ze sie tak rozpisalem.
Pozdrawiam wszystkich i nara!!!