Paatik i aneta.kaczmarek: dziekuje, zobaczymy co zostanie po, z tym ze w tej chwili na pupie siedzi duzo smalcu :D I powiem Wam, ze kazda dziewczyna ma obsesje na punkcie pupy, takze nic dziwnego ze tak zaciecie o nia walczymy. Nizej wkleje zdjecie z czerwca 2016 :) Aczkolwiek w trakce kilkumiesiecznej wspolpracy z Wojtkiem, zbudowalismy troche mieska :)
kaka21 : musze do Ciebie koniecznie zajrzec! Fajnie ze takie same makro, trzymam zatem kciuki i redukujemy razem :)
liona : dziekuje! Aa no i dziewczyny z listopada fajne sa :D
bziubzius: nie wiem, aczkolwiek tez widze ze na zdjeciach jeden bark jest nizej od drugiego. I poruszalam ten temat na konsultacjach z trenerem, ale on na to ze wszystko ok, widocznie tylko na zdjeciach tak sie ustawiam. Myslisz ze warto przejsc sie do specjalisty i to sprawdzic?
julczik : dziekuje :)
Teapot i bazylia : strasznie dziekuje! Naprawde mi milo.. Tez uwazam ze nie jest zle, ale zawsze moze byc lepiej, zatem walczymy o lepsze jutro :D
eveline : dziekuje Ewelinko :) :* Ciebie tez podgladam i trzymam kciuki :D Poki co bylo to z ukrycia :D
Z racji ze za chwile zmykam do pracy, a jutro mam wolne, napisze nieco obszerniejszy post!
Milego wszystkim! :)
No i obiecane zdjecia:
Zmieniony przez - paullynek w dniu 2017-06-20 14:38:40
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
No pewnie, że jestem i czytać będę i dopingować!
No i wal jak w dym jak coś się będzie działo
A tego..... najpierw, to zacząć trzeba porządek z głową
Swoje przeżyjesz, przegadasz ze sobą i za jakiś czas w pełni zaakceptujesz tę niby "zalaną" sylwetkę
jest pięknie Paulina!
A te nasze durne zapamiętane w głowie sylwetki z zawodów, trzeba między bajki włożyć!
Naucz się cieszyć ze swoich atutów!
Piękna pupa! Przede wszystkim i eleganckie nogi.
Popracuj nad jakością produktów, żeby zginął cellulit i wróć na właściwe tory z jedzeniem i wszystko bedzie jak należy !
Trzymam mocno kciuki i dopinguję cały czas!!
"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html
Będę zaglądać :)
Moja przygoda: https://www.sfd.pl/DT_Lexi,_odcinek_2_-t1194293.html
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Tak jak obiecalam, bedzie dzisiaj wpis. Mimo, ze mialam dzis wolne, nie zrobilam nic wielce produktywnego :D
Pospalam do 12, zrobilam zakupy i trening. Goraco tak, ze po interwalach bylam czerwona jak burak i lalo sie ze mnie strasznie
Ale jaram sie tym, ze mimo ze to dopiero 3. dzien 9-tygodniowego wyzwania, trzymam sie w 100% planu!
Treningi jak wspomnialam to FBW i wygladaja nastepujaco:
Interwal na koniec na dobicie, ale kto chce efektow musi zapierdzielac
Miska bogata i jem teraz np. ponownie nabial, kurczaka i szynke z kurczaka badz indyka, syropy zero kalorii, (glownie twarog i mozarelle), pieczywo zytnie/orkiszowe, platki owsiane i makarony pelnozoarniste (wszystko w rozsadnych ilosciach, kilka razy w tygodniu, produktow tych przez ostatnie kilka miesiecy nie mialam w diecie, gdyz moja dietetyczka byla temu przeciwna).
Dzisiejsza miska:
Śniadanie: omlet z 3 jajek z jablkiem, migdalami i sosem zero od WK
Przekaska: lody (whey, banan, maliny mrozone, kromka chleba orkiszowego z plasterkiem szybki z indyka,
Obiad: pizza z maki z cieciorki z warzywami i szynka z indyka,
Kolacja: platki owsiane z whey'em, truskawkami i sosem zero od WK.
Wiem, ze takie sosy, slodziki itp to sama chemia i unikalam ich przygotowujac sie pod zawody, jednakze nigdy nie bylam ich przeciwnikiem i uwazam ze spozywane w rozsadnych ilosciach nie szkoda, a za to urozmaicaja nam diete
anchy, missInvincible, bziubzius, Lexi_ : Kochani, dziekuje Wam bardzo za wszystkie komentarze! :) Jestem wzruszona i mega zmotywana do dalszej pracy nad soba i prowadzeniem dziennika!
sforcia : Kobieto! Ile Ty masz w sobie mocy do motywowania innych! Szkoda by bylo, nie wykorzystac tego potencjalu
Tak jak piszesz, na poczatku trzeba zrobic porzadek z glowa, a to juz chyba nastalo :D Nad miska juz pracuje, a z dnia na dzien sylwetke jest coraz lepsza :)
W koncy wrocilam na wlasciwe tory, obym na nich pozostala :) I dziekuje za komplementy :
I Ciebie, moja kochana rowniez mocno dopinguje!
kebula : Szczerze, to nie wiem co z zawodami. Strasznie niezdecydowana jestem W jeden dzien chce jeszcze wystapic, a w inyy juz nie. Ostatnio jednak coraz czesciej mysle o powrocie na scene, ale tym razem w Niemczech. Mieszkam tu od 5 lat (ale mam nadzieje nie na stale) i przygotowanie do zawodow w Pl droga internetowa nie bylo dla mnie w 100% zadowalajace. Do tego dochodzi urlop, ktory bralam na zawody, a wiadomo ze nie jest on nieograniczony
Mam tu jedna babke, niedaleko mnie, ktora przygotowywuje dziewczyny do zawodow jak i sama startuje no i namawia mnie do startu jesienia! Nie ukrywam ze bylo by to fajne, miec kogos takiego na miejscu, problem z "traceniem" urlopu na zawody tez by sie rozwiazal. Musze jednak dokladnie to przemyslec, ale jesli juz chce jeszcze startowac, to mysle ze teraz, bo wiesz, czas ucieka, a w niedalekiej (albo i dalekiej przyszlosci) chcialabym miec dzieci :D
Na koniec zdjecia szamki!
Milego!
Zmieniony przez - paullynek w dniu 2017-06-21 23:31:16
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html