SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

odżywianie na brak ruchu + odżywianie przy aero

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 1473

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 378 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 10889
Witajcie :)

Mój pierwszy post, więc warto się przywitać ;) Czytam forum już dwa tygodnie i ogólnie próbuję robić coś z oponką, której jeszcze 2 lata temu nie było ;)))) Trochę o mnie:

Wiek: 22
Waga: ok. 100 (nie mam wagi, to są podejrzenia, mam nadzieję, optymistyczne ;) )
Wzrost: 181
Budowa: jak miałem 85-90 to byłem ogólnie "duży", taka moja budowa... Ale teraz to z 15kg za dużo mam ;)) wielgachne łydki, uda - mięśnie tam mam całkiem przyzwoicie rozwinięte na rowerze.

Dwa lata temu mój tryb życia zaczął wyglądać tak:
5 pobudka+dojazd do pracy
6-14 praca
14-16 dojazd na studia
16-21 studia
22 powrot do domu, sen

Z wolnymi weekendami, podczas ktorych nadrabiam zaległości domowe. I tak jest do teraz. Prócz wakacji oczywiście.

Całkiem niezły wygląd niestety poszedł won, czasem piwko, duuuuże odstępy w jedzeniu (rano o 5-tej, potem o 18-tej na polibudzie coś w bufecie). Efekty tego widoczne.

No, ale od dwoch tygodni biore sie za siebie, sądzę, że za jakiś rok powinienem spokojnie się jakoś przeszczuplić ;)) Rad tutaj pod dostatkiem, ale mam dwa pytania do ogólnego zgromadzenia

Jako, że w ciągu tygodnia nadal mam ten brak ruchu - jak skonstruować dietę?

I posiłek 5:00
opcja 1: jajecznica 3-4 jajka, herbata, kromka pełnoziarnistego chleba, wsio na maśle, pomidor do tego na przegryzkę
opcja 2: dobre parówki (berlinki), herbata, kromka grahama z masłem, ogórek na przegryzkę
(zwykle miałem jajecznicę z "wypasem" i 5-6 jajek - miało trzymać do powrotu do domu - teraz już wiem, że mądre to nie było....)

II posiłek 9:00-10:00
opcja 1: kobity w dziale często robią różne sałatki, itp, ogólnie ściepka, laski robią żarcie na zapleczu, a ja i współpracownik robimy w tym momencie za nie ;)) zdarza się od czasu do czasu, jak się nie zdarzało, to zwykle nie jadłem, ale teraz planuję opcję nr 2,3:
opcja 2: bułka grahamka, pasztet, pomidor
opcja 3: coś słodkiego w stylu eklerek, kilka michałków
opcja 4: jak gorąco - lodzik ;))
(co lepsze? chyba 2...)

III posiłek 15:00-16:00
opcja 1: czasami udaje mi się dojechać na chwilę do domu przed studiami, zwykle jakieś mięcho w stylu schabowy, rolada, etc. głównie kurczak. raz w tygodniu ryba. wagi nie posiadam, zwykle jedną sztukę z jakąś sałatką lub bez zjem. nie jadam kartofli, chleba do tego. czasami jakaś zupa do tego. kwestia co w domu jest.
opcja 2: gorzej, bo w tym czasie jadę autem, zwykle coś po dotarciu na polibudę. zwykle jest to taki wypasiony jogurt jogobelli - 500ml ;D co o tym sądzicie? darować sobie może to? do tego na przepicie jakiś marwit lub inny sok.
opcja 3: jak gorąco to loda :D

IV posiłek 20:00-22:00 po powrocie do domu. im później tym generalnie mniej jadam.
opcja 1: kanapki jakieś, ze dwie sztuki
opcja 2: puszka kukurydzy
opcja 3: trochę orzeszków (ojciec notorycznie zwozi z hiszpanii kubły po 5 kilo różnych orzechów :) )

generalnie zwykłem jadać tylko dwa posiłki, więcej na chwilę obecną nie chcę sobie pozwolić, żebym nie przegiął z ilością do częstości... nie ograniczam się szczególnie, dużo wody pijam. kawy też trochę w robocie, bo mam za darmo, a lubię ;))

pytanie - czy ograniczyc jeszcze bardziej sniadanie? biorac pod uwage wczesne wstawania i ogolny BRAK ruchu w robocie, gdzie generalnie siedze na tylku, ewentualnie ide dalej po firmie z papierami dla ksiegowej or sth. ale ruchu prawie nie ma.

pytanie - czy ograniczyc jeszcze bardziej ostatni posilek? i tak ide wkrotce spac...

oczywiscie oba kosztem zwiekszenia zarcia w posilkach II i III, bo nie chodzi o zmniejszenie ilosci kalorii. nie mam sily i czasu jeszcze liczyc kalorii, moze zaczne przez wakacje, jakos to zaczne bardziej kontrolowac... ale na chwile obecna trudno jest mi ocenic ;) generalnie nie jadam "do pelnego syta", raczej tak by zbic glod na odpowiedni czas.

co sądzicie o ciepłych żarciach na polibudzie, w stylu "hot dog", czy "gorący kubek". dać sobie z tym siana? generalnie w pigule jest tam slodyczy, ktorych nie trawie zbytnio, procz lodow ;) jakies slodkie buly, itp. hot dogi maja cos miesa (lub jego ksztalt) i maja troche warzyw. gorace kubki za to jakos przytykaja i nie czuje sie tak glodu. czy juz lepiej zostac przy pollitrowych jogurtach? czy lepiej zwykle mleko 3.2%? najchetniej bym kupil bule z czyms, ale ceny sa horrendalne 2.5, 3.0zl za w sumie bulke z mikroskopijna iloscia masla i jakims dodatkiem... nie dla mnie

co sadzicie? jak skomponowac diete do takiego siedziskowego typu zycia? bo to mi doladowalo miesnia piwnego (procz piwa, ktorego az tak wiele w sumie nie pijam ;) ).

AHA, jedno pytanie - przez wakacje (lipiec sierpien) do roboty planuje dojezdzac rowerem ;) 35km trasami leśno-osiedlowymi. wiec:

I posilek 5:00
j.w.

II posilek 8:00
cos bialka zeby mialo, sadze ze jakies solidne kanapki, pieczywo typu graham, maselko, miecho z białkiem / ser żółty / ser biały / tuńczyk lub inna ryba, pomidor / ogórek

III posilek 13:00
cos zeby bylo jak wrocic do domu ;) lekko, moze banan + salatka?

IV posilek 17:00
w domu (aha, zmiana godzin pracy 6-14 na 7-15 zeby korzystac z porannego swiatla przy dojezdzie) sadze ze pewno bedzie to schabowiec/rolada/ryba itp

V posilek 20:00
lekko lub wcale. garsc orzeszkow or sth.

co sądzicie o takiej modyfikacji? nie pisze o ilosciach w gramach ;) ale generalnie posilki po podrozy mocniejsze niz te przed nia. czy na odwrot? wiecej przed podroza?

----------------------------------

drugie pytanie - jako, ze zaczalem sie brac za siebie, to robie dwie rzeczy:
a) silowe wg. atlasu ćwiczeń - to do czego mam przyrządy i/lub mogę zaimprowizować (butelki 1.5l z wodą mineralną jako sztangielki :PP ) - generalnie co 2-3 dni zeby zregenerowac miesnie i w dni gdy szybciej wracam z polibudy. po ćwiczeniach wcinam coś co posiada białko, np. kurczak :) a po rozgrzewce banana. generalnie 2 godziny mi schodza, staram sie nie przeginac, ale w miare wszystkie miesnie pobudzić. jak na razie kilka razy musialem odpuscic brzuch, bo mialem zakwasy z wczesniejszych ćwiczeń
b) aero w stylu hiit, rower konkretnie. kiedys sporo jezdzilem, 50km to betka byla, dzienny przebieg, a raz sie mocniej pchnalem i zrobilem jednego dnia 214km :D (tychy - góra św. anny - tychy i to nie najkrótszą i najprostszą drogą). ogólnie kiedyś byłem raczej długodystansowiec, jak trzeba było to i trochę szybciej pojechałem, ale waga i wielkość zawsze były nieaerodynamiczne... ;)) teraz jestem totalnie poza formą, niedawno zacząłem po roku przerwy jeździć...
a co do treningu na rowerze: teraz robię rowerem tak, że minutę grzeję ile siły w nogach i płucach, potem jadę jakiś czas spokojniej, tak aby tętno wróciło do normalniejszego, i gdy mam spokojny kawałek na intensywną jazdę - znów w palnik. Na razie tak jestem w stanie zrobić 15km, było 10 jak zacząłem. Oczywiscie na poczatku 2-3km rozgrzewki srednim tempem, a po wyczerpaniu energii robie jeszcze z 10km lekkiej jazdy, zeby zejsc z trybu jazdy wycieńczającej.

i teraz apropos odżywiania - jak uwzględnić to aero? jak mówiłem - piątek po robocie jak wracam do domu (nie mam studiów w piątki). zjadam obiad, trochę więcej niż zwykle, wypijam sobie kawkę bez mleka, i zalewam takiego "wspomagacza" do butelki 0.7 ;)) do tego 1.5l mineralnej. tak samo w niedzielę - po obiedzie. czy też może jakoś inaczej? przed obiadem po kilku bananach (nawyk z maratonów rowerowych - najlepsza forma energii na maraton i nie trzeba uwazac na smiecenie - po 2 tygodniach ze skorki robi sie swietny nawoz dla lasu ) i dają kopa)?

-----------------------

generalnie jakby ktoś to przejrzal i ewentualnie rzucił swoje sugestie, lub "dobre chłopie, może być, rób tak dalej"

generalnie chodzi o zejscie z tłuszczu, może trochę więcej masy zdobyć. nie spodziewam się szybkich rezultatów, ale powoli ku celu... tylko czy dobrze robię? może da się minimalnie poprawić, lub robię coś totalnie nie tak jak trzeba? no, może formę na lato uda się zrobić :P (lato 2008 oczywiście :PP)

dzięki za wszelakie rady, lub linki, które mogłem przeoczyć... ale generalnie to praktycznie starałem się decha w dechę przejrzeć, i szukałem wyszukiwarką - ale podobnych problemow nie znalazlem ;) jakos nikt nie zapierdziela w robocie i na studiach caly tydzien od 6-tej do 21-ej...

mam nadzieje, ze ktos do konca doczytal tego wielgachnego posta i pomoze conieco ;)) albo utwierdzi w przekonaniu, ze 2 tygodnie czytania sfd daly mi cos wiedzy jak jeść, żeby zgubić oponkę ;)) staralem sie jakos krotko napisac, ale niestety, wyszlo jak wyszlo. raz jeszcze dzieki wszystkim za pomoc! :)

pozdrawiam

Zmieniony przez - kcainam w dniu 2007-06-17 18:09:02

blat i ogień

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 255 Napisanych postów 13305 Wiek 36 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 45257
opcję nr 2,3:
opcja 2: bułka grahamka, pasztet, pomidor
opcja 3: coś słodkiego w stylu eklerek, kilka michałków
opcja 4: jak gorąco - lodzik ;))
(co lepsze? chyba 2...)






I posiłek - OPCJA 1

II posiłek - OPCJA 2 zmodyfkowana czyli grahamka + serek wiejski

III posiłek - OPCJA 1 zmodyfikowana kasza + kurczak + łyżka oliwy

IV posiłek - orzechy nieźle brzmią , jakie to są ? włoskie , laskowe OK do tego twaróg półtłusty powiedzmy min. 100 gram


z tego co napisałem , żeby skrócić moje myśli ale wszystko zawrzeć to

-słodyczne odpadają (lody, michałki itp)
-jogurty owocowe również
-gorące kubki , hot dogi uważamy że to syf

musisz pomyśleć o pojemnikach z jedzeniem zeby brać , bądz kanapki razowego z szynką do tego serki wiejskie.









I posilek 5:00
j.w. /// NIE KUMAM J/W CHYBA ŻE CHODZI O JAJÓWE TO OK

II posilek 8:00
cos bialka zeby mialo, sadze ze jakies solidne kanapki, pieczywo typu graham, maselko, miecho z białkiem / ser żółty / ser biały / tuńczyk lub inna ryba, pomidor / ogórek //// SEREK WIEJSKI , BA NAWET 2 SERKI WIEJSKI I PIECZYWO RAZOWE PEŁNOZIARNISTE BĄDZ GRAHAMKI

III posilek 13:00
cos zeby bylo jak wrocic do domu ;) lekko, moze banan + salatka? /// PIECZYWO PEŁNOZIARNISTE/GRAHAMKI Z TUŃCZYKIEM W SOSIE WŁASNYM

IV posilek 17:00
w domu (aha, zmiana godzin pracy 6-14 na 7-15 zeby korzystac z porannego swiatla przy dojezdzie) sadze ze pewno bedzie to schabowiec/rolada/ryba itp /// KASZA + PIERSI Z KURCZAKA GOTOWANE + OLIWA Z OLIWEK

V posilek 20:00
lekko lub wcale. garsc orzeszkow or sth. /// ORZECHY + TWARÓG PÓŁTŁUSTY
co sądzicie o takiej modyfikacji? nie pisze o ilosciach w gramach ;) ale generalnie posilki po podrozy mocniejsze niz te przed nia. czy na odwrot? wiecej przed podroza?



DO KAŻDEGO POSIŁKU WARZYWA W FORMIE SURÓWKI JAK NAJBARDZIEJ

CO DO ĆWICZEŃ OKEJ , ĆWICZ JAK MOZESZ I MASZ MOŻLIWOŚĆ , CHOĆ O WIELE LEPSZE OD AEROBÓW SĄ ĆWICZENIA SIŁOWE WIĘC POLECAM DO AEROBÓW DODAĆ 3-4 TRENINGI NA SIŁOWNI W TYGODNIU.

Ja swoje poglądy mam, ale teraz czasy takie, że na wszelki wypadek się z nimi nie zgadzam.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

redukcja fatu - dieta do poprawy, pomóżcie!!

Następny temat

tatar = %-) ?

Wiecej