Podczytuję Was już od jakiegoś czasu i myślę że nadszedł mój czas by założyć dzienniczek Myślę, że nikt tak dobrze jak Wy mi nie pomoże a dwa podziała to na mnie mobilizująco :) Od razu informuję, że przeczytałam tu obowiązkowe wątki :) nie wiem czy dobrze powstawiam tu zdjęcia czy zrzut posiłków... dopiero się uczę także w razie czego gdyby nie wyszło to tak jak ma być - przepraszam
No to jedziem - zacznę regulaminowo od ankiety :)
Wiek : 24
Waga : 59/60
Wzrost : 170
Obwód w biuście :84
Obwód pod biustem : 74
Obwód talii w najwęższym miejscu : 65
Obwód na wysokości pępka :
Obwód bioder : 92
Obwód uda : 55
Obwód łydki: 37
W którym miejscu najszybciej tyjesz : biodra, pupa, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : górne partie - ręce, biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) 3x siłownia, 1x spinning. Mogę coś jeszcze dorzucić.
Co lubisz jeść na śniadanie: jajka, owsianka, owoce, chleb
Co lubisz jeść na obiad : wszelkie mięsa, ryby, warzywa, ryz brązowy, makaron pełnoziarnisty
Co jako przekąskę : orzechy, owoce
Co jako deser : owoce, warzywa, odżywka białkowa
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : ogólnie stan zdrowia dobry, gorzej z psychiką - info niżej... poza tym ciut poniżej normy poziom glukozy we krwi na czczo (lekarz zalecił rano jakiś dżemik... czy cukierek - oczywiście nie stosuję..., od kilku lat stosuję plastry antykoncepcyjne evra.
Preferowane formy aktywności fizycznej : siłownia, spinning
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brałam wszystko chyba co możliwe, herbalife, therm line, cla, reduxil, aqua slim etc... aktualnie od roku nic.
Stosowane wcześniej diety : dużo ich było... mż, sb, herbalife (wiecznie glodna), dukan (zero efektow, bolala mnie rezygnacja z warzyw i owocow, trwala 4 m-ce, koniec w styczniu 2011)
A teraz szczerze o mnie:
Mam ED - proszę jednak z tego powodu mnie nie skreślać. Nie chcę tego przed Wami ukrywać. Potrzebuję wsparcia a w rodzinie niestety go nie mam. Chodzę do psychologa. Odchudzam się od kiedy pamiętam. Zawsze było to z znikomym skutkiem. Diety przeszłam chyba możliwie wszystkie? Wiecznie widziałam siebie grubą, zawsze chciałam być szczupła a niestety mam tendencję do tycia pewnie przez te zawirowania dietowe...
Równo rok temu zawzięłam się i przestałam swoje ciało katować a zaczęłam szanować - starając się jeść racjonalnie, zdrowo (cukier out) bez syfów i uprawiając sport. Od roku z małymi zawirowaniami na początku - jestem czysta - w sensie nie miałam kompulsu jednak te chore myśli czasem wracają... :( Wiem już jednak co je u mnie powoduje ( stres, smutek, cięcie kalorii czy zmniejszanie ilości posiłków) po takich akcjach zwykle kolejnego dnia pościłam lub uprawiałam do upadłego sport :( Ofiarami napadu padały zazwyczaj słodycze. Od roku ich prawie nie ruszam, ew raz na jakiś czas i to w małej porcji koniecznie wśród ludzi (np impreza, urodziny ciotki...gdy jestem sama NIGDY!) generalnie unikam ich jak ognia bo boje się że spowoduje to u mnie zapłon i już polecę w ciąg... no i później te męczące wyrzuty sumienia doprowadzające mnie do szczytu rozpaczy. Nie chce do tego wracać :(
W ciągu tego roku schudłam z 68 kilo do aktualnych 59-60. Jak widać dość wolno ale musiałam uporać się z napadami a to nie było takie proste bo to ciężka i czasochłonna walka. Jakość ciała istotnie zmieniła się no i moje myślenie o sobie w końcu choć trochę też i szkoda mi tego co już udało mi się osiągnąć. Jednak krytycyzm w stosunku do siebie pozostał :(
Jestem z moim uwielbieniem do sportu i chodzeniem na siłownię sama. Jest to u mnie jak na razie dość rekreacyjne hobby po prostu lubię :) Nie mam jednak nikogo kto podzielałby to też dlatego fajnie byłoby Wam się tu wygadać co robiłam, co mi się podobało a co nie, jak się czuje itd. Taki mój dzienniczek ćwiczeń, myśli i samopoczucia :)
Przykładowy jadłospis:
Co dzień jem mniej więcej podobnie, może i monotonnie ale naprawdę tak lubię i nie brzydnie mi to. Gotuję dla siebie sama raz na kilka dni. Lubię konkret - posiłek bez mięsa to nie posiłek Boję się jednak potwornie węglowodanów dlatego ich tak mało... a owoce jem tylko w dni kiedy ćwiczę przed treningiem.
do tego 300g fasolki szparagowej, 2 marchewki (uwielbiam)
Napoje: ok 1l wody, 4x pokrzywa, 3x zielona herbata, 1x kawa zbożowa inka z 20ml śmietanki 7,5%
A teraz zdjęcia... Robiłam sama w przymierzalni w domu nie mam jak całą się objąć. Muszę przyznać, że bardzo się wstydzę. Nie lubię u siebie moich nuk :( Są grubsze w stosunku do górnych partii. To od zawsze był mój kompleks
Trening - jestem laikiem, jak czytam te wasze treningi to kompletnie nie wiem o co chodzi poki nie doczytam w necie :) na siłowni ćwiczyłam trening ogólnorozwojowy, który był tam dostepny starając się robić progress z każdym treningiem.
Wszystkie ćwiczenia robione w 3 seriach po 12/10/10 powtórzeń, po treningu aero 30-40 min szybki chód na bieżni.
Efekt? lepsza kondycja, samopoczucie bo coś z sobą zaczęłam robić a nie siedzieć i użalać się...
Dziś jednak zaczyna się drugi tydzień od kiedy mam nowy trening (ułożył mi instruktor) jednak jest na razie na małych obciążeniach bo dopiero łapię technikę. Jest krótki a intensywniejszy - na wolnych ciężarach. Chodzę jednak głodna i mam mało siły. Bardzo szybko się męczę. Obawiam się że to może przez miskę? Może jem jednak za mało? Nie wiem co jednak trzeba byłoby zmienić a wiem, że dieta to podstawa aby trening dał rezultaty... nie chcę machać bez sensu ale nie chcę utyć w tłuszcz...
Aktualny Trening:
I. dzień
Przysiady ze sztangą na suwnicy GI
3 serie 15 powtórzeń
Wypady z obciążeniem 2x5 kg (spacer 16 kroków)
3 serie
Wyprosty nóg z liną na bramie J
Lina z obciążeniem 10 (funty)
3 serie 15 powtórzeń
Skłony ze sztangą
3 serie 15 powtórzeń
Obciążenie 7 kg na sztandze
Brzuszki na ławce skośnej głową w dół
3 serie 15 powtórzeń
II dzień
Wyciskanie leżąc na ławce prostej – sama sztanga bez obciążenia
3 serie 15 powtórzeń
Rozpiętki na ławce prostej
3 kg obciążenia
3 serie 15 powtórzeń
Wyciskanie hantli nad głowę na ławce skośnej do góry
4 kg obciążenia
3 serie 15 powtórzeń
Biceps na łamanej sztandze
Bez obciążenia
3 serie 15 powtórzeń
Triceps na bramie J
Obciążenie na linach
3 serie 15 powtórzeń
Brzuch – podciąganie kolan do tułowia
3 serie 10 powtórzeń
III dzień
Martwy ciąg
Obciążenie 10 kg na sztandze
3 serie 15 powtórzeń
Wiosła szerokie
Obciążenie 5 kg na sztandze
3 serie 15 powtórzeń
Wiosła wąskie
Obciążenie 10 kg na sztandze
3 serie 15 powtórzeń
Podciąganie (winda) 30 pomocy
3 serie 15 powtórzeń
Brzuszki na ławce skośnej głową w dół
3 serie 10 powtórzeń
po treningu powinnam zrobić jeszcze 3 interwały na bieżni. Przyznam szczerze że bardzo ciężko mi to wychodzi. Mam ochotę po nich nie powiem co... . Jeden na razie mi wychodzi po kolejnym mam wrażenie że się przewrócę
do treningu dodatkowo w jeden dzień w tygodniu chodzę na spinning.
Cel - chciałabym mieć fajną sportową sylwetkę. Zarys mięśni wskazany i to bardzo! Obecnie jestem w zawieszeniu bo nie wiem co dalej z sobą zrobić czy jeszcze powinnam się redukować? co zmienić w misce? co dodać, ująć?
Ważyć się nie lubię bo często działa to na mnie demobilizująco... kontroluję to ale wolę się mierzyć i szukać zmian w lustrze.
Fajnie byłoby w końcu spojrzeć pozytywnie na siebie - to najważniejszy tak naprawdę cel...
Liczę na szczerość i Wasze wsparcie. Da się coś ze mną zrobić? Przygarniecie mnie?
ufff koniec.... z pozdrowieniami - moCCa :)
"Należy się uczyć na błędach, a nie załamywać ręce!" I try
Moje zmagania http://www.sfd.pl/moCCa__dzienniczek_:_-t847822.html