Dodam, że ma bardzo drobne kości i już dłuższy czas niepokoje się o jej np stawy itd. Cudem jest wszystko w porzadku. Teoretycznie więc powinna przy samozaparciu nie miec strasznych problemów by pozbyć się choć trochę nadwagi. Ale jest jedno ALE. Moja mama NIE CIERPI zadnego wysiłku fizycznego. Pływać nie umie, i nie chce, spacerów nie lubi , o innych rzeczach nie chce nawet myśleć. To "fizyczny" leń. Fakt, że wielu rzeczy nie moze robic, ma chory kregosłup, a wage pogarsza jeszcze zły stan tarczycy(guzki).Ona od zawsze była delikatnie mówiąc przy kości, ale tera zno coz, dobrze ze nie tyje wiecej.
Ale wróćmy do właściwego tematu...
Zmobilizowana moja postawą , zaczęła się odchudzać. Niestety na swój sposób, głodząc się niemalże dietą kapuścianą - oczywiście zero ruchu.
Pewnie jej to cos da,z ta waga musi cos spac ale to nie o to chodzi. Znam ja i wiem ze wroci do starych nawyków. Myslalam zeby sprobowac namowic ja na " 10 przykazań" ale nie wiem czy to dobry pomysł i wlasnie to moje pierwsze pytanie. To dobra dla niej dieta czy nie??
2-gie: Jak do diabla namowic ja do wysiłku, ona twierdzi ze jest juz stara i ze skoro bedzie zyla juz krocej niz dluzej to jej to nie potrzeba. Dostaje agresji na słowa "wysiłek fizyczny". Wiem, ze z taka postawa nie powinnam jej zmieniac, na sile ale to moja matka i jesli nie ruszy sie teraz to pewnie juz nigdy. Zastanawialam sie nad kupieniem jej roweru stacjonarnego (kiedys przebakiwala ze jak ma cos robic to tylko to, ale ze nie miala na sprzet pieniedzy to pomysl upadl). Wszystko kształtowała by się inaczej jakbym mieszkała w domu, albo chociaz blisko wtedy moglabym ja gdzies wyciagac itd, ale ze tak nie jest moge liczyc tylko na przekonywanie przez teleofn i na brata który bedzie pilnowac diety i wysiłku.
Proszę Was pomozcie mi znalezc argumenty zeby ja przekonac, i sposob by to sie udało.
Płeć: Kobieta
Wiek: 54
Waga: 109
Wzrost: 163
Obwód klatki: obwody podam jak bede w domu
Obwód ramienia: -
Obwód talii: -
Obwód uda: -
Obwód łydki: -
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: -
Aktywność w ciągu dnia: praca, dosc wyczerpujaca, umyslowa
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: brak , totalny brak;/
Odżywianie: niestety, typowy wegloholik
Cel: redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe: hmm, miala cos z woreczkiem zolciowym ale teraz je juz wszystko
Stan zdrowia: chory kregoslup ( nie wolno jej dzwigac)
Preferowane formy aktywności fizycznej: cokolwiek
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: extrakt z czerwonej herbaty
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: znajac ja, to nie
Stosowane wcześniej diety: cabridge, kapuściana, kopenhaska, norweska itp
Nie wlecz się w ogonie postępu, bo przy odwrocie oskarżą cię, że jesteś przywódcą dezercji.:>