Chciałem coś na podkręcenie tego zdrowego jądra, jednak on mówi, że było coś takiego, ale wycofali. Dał mi Biosteron i Vizarsin (dziala jak viagra). Ja mu mówie, że chce sie wyleczyć, a nie do końca życia jakieś leki, a on mówi, że nic nie poradzi. Nie chciał mnie słuchać i gadał tak, jakby chciał jak najszybciej sie mnie pozbyć.
I mam kilka pytan (możecie sie nawet rozpisać, bo chce wiedzieć dokładnie):
1. Czy torbiel jądra to jest takie coś powiększone nad jądrem, tam gdzie ten przewód wychodzi? I czy to powoduje ból? Jeśli tak, to mam to od kiedy pamiętam i jak jeszcze nie miałem problemów to i tak to było. Czy to może powodować spadek testosteronu? (to niedziałające jądro też miałem małe od bardzo dawna, a dopiero z 2 lata temu zaczely sie moje problemy).
2. Czy to zdrowe jądro mogę pobudzić do działania jakimś lekiem? Może coś takiego można kupić jeszcze?
3. Czy to możliwe, że ten niski testosteron zawsze miałem, a zaburzenia wzwodu są spowodowane długim nadużywaniem alkoholu, kawy, paleniem papierosów, stresem, nerwicą? A teraz jak zacząłem zdrowy tryb życia to wróci do normy?
4. W jaki sposób nerwica powoduje zaburzenia wzwodu? Czy obniża testosteron, czy w jakiś inny sposób? (chodzi mi o samą nerwicę, nie depresje, itp..).
5. Czy dobrą dietą podwyższającą poziom testosteronu i ćwiczeniami z dużymi ciężarami itp.. a do tego ćwiczeniami mięśnia Kegla mogę dojść do takiego stanu, że nie bede miał problemów z erekcją?
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - Banan w dniu 2013-01-22 19:22:02