Verona! Nie da się porównać serii kulturystycznej i trójbojowej. Spytaj Głuchego przy ilu powtórzeniach i w jakim tempie wykonywanych można wyć z bólu? Mięsień boli przy wolnym tempie wykonania około 8 powtórzenia, w trójboju przeważa tempo średnie i szybkie. Czy Głuchu czuje ból jeśli szybko wykona 3 powtórzenia z dużym cięzarem? Tylko wtedy gdy będzie miał kontuzję!
Nie ma szansy by w trójboju dojść do momentu palenia mięśnia. Czy
trening kulturystyczny jest łatwiejszy? To zależy od właściwości indywidualnych organizmu - fizycznych i psychicznych. Dla mnie był łatwiejszy, gdy trenowałem kulturystykę. A zapewniam, że się nie oszczędzałem! I trenowałem bez żadnych dopalaczy, więc trening był trudniejszy.
Trening trójbojowy jest bardziej obciążający psychicznie! Pomimo, że nie uświadczysz bólu palonych mięśni. A to dlatego, że trenuje się na granicy swoich możliwości siłowych, a duże ciężary treningowe są niebezpieczne dla zdrowia a nawet życia zawodnika. Na takich ciężarach już nieduże zaburzenie koordynacji ruchowej może spowodować kalectwo. Wiem, bo swoje przetrenowałem.
(Jeśli będziesz chciała, Verona, to potrenuj trójbój zawodniczo i wydasz opinę co jest łatwiej trenować! I GDZIE BÓL JEST WIĘKSZY! Daj mi dowolnego kulturystę, któremu zabandażuję kolana - mało który zdecyduje się na wykonanie przysiadu, ze względu na ból. PRAWDZIWY BÓL! A jeśli już przysiądzie to oceni, który ból jest większy. Ja nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości!)
Poza tym nie pisałem, że "nie przejmują się jedzeniem". Dokładnie napisałem tak (cytuję siebie z postu wyżej):
"Po prostu trening w trójboju jest wystarczająco "żelazny" by trzymać jeszcze żelazny rygor odżywiania, jak to się dzieje w kulturystyce."
Chciałem powiedziec przez to, bez rozpisywania się, ze trójboiści nie jedzą 6-7 posiłkiów dziennie, nie spożywają odzywek w ściśle określonym czasie, np. 25 minut przed ostatnim posiłkiem przed treningiem czy picia odżywek co 30 minut na treningu. Tzn. nie odżywiają się stosując ściśle do rytuału odżywiania stosowanego przez kulturystów. Jak również do spwożywania odżywek zgodnie z ulotkami dołączanymi do nich. Po prostu nie zawracają sobie tym głowy koncentrując się na treningu.