Zanim zaczniemy, chciałbym zadeklarować, iż nie jestem zwolennikiem mleka. Po prostu towarzyszy mi w niewielkiej ilości jako dodatek do protein serwatkowych (WPI, WPC, WPH), kawy czy deserów. Z licznych artykułów w sieci można dowiedzieć się, iż mleko to czysty, skondensowany szatan. Zresztą Keith Woodford wydał książkę „Devil in The Milk” i zbija majątek na strachu przed mlekiem, czystą trucizną.

  1. Między prawdą a teoriami
  2. Mleko tylko dla dzieci
  3. Właściwości śluzotwórcze mleka
  4. Mleko przyczyną cukrzycy?
  5. Fala zachorowań na choroby autoagresywne 
  6. Jak trawimy kazeinę?
  7. Mleko uzależnia
  8. Czy od mleka zachoruję na raka? 
  9. Czy mleko innych ssaków może być przyczyną chorób? 
  10. Co udało się ustalić? 

Między prawdą a teoriami

Przykro mi, ale naukowcy znaleźli nawet pozytywne skutki picia alkoholu etylowego dla układu sercowo-naczyniowego – w pewnych ściśle określonych, małych ilościach.

Tymczasem alkohol jest jednym z najsilniejszych i najbardziej wyniszczających człowieka narkotyków. Kolejni autorzy odnaleźli inne przyczyny współczesnego kryzysu zdrowotnego. Najpierw na czarnej liście znalazła się pszenica, niektórzy zbijają majątek na straszeniu ludzi np. glutenem.

mleko

William Davis w książce „Dieta bez pszenicy” twierdzi, iż, pszenica odpowiada za całe zło tego świata, wywołuje nadwagę, niszczy kości, uszkadza układ immunologiczny, wywołuje schizofrenię, urojenia, cukrzycę, starzenie, indukuje stan zapalny, zapalenie stawów, wysypki. Inni z kolei upatrują głównej przyczyny wszystkich chorób w spożywaniu cukru, jeszcze inni w jedzeniu mięsa (o czym obszernie pisałem w artykule poświęconym filmowi „what the health”).

Najbardziej zabawne okazują się opowieści o cukrze, autorzy twierdzą, iż uzależnia on bardziej niż narkotyki. Te same mity i przeinaczenia są później powielane w licznych artykułach i filmach.

Mleko tylko dla dzieci

W artykule odniosę się do stwierdzeń zawartych w tekście: „Z daleka od mleka” Bożeny Przyjemskiej.

Bożena Przyjemska napisała: „Mleko jako część diety dorosłego człowieka nie było znane w czasach prehistorycznych”.

Mleko stało się elementem diety 5-10 tys. lat temu. To, że nie było wcześniej znane, wcale nie znaczy, iż jest szkodliwe dla zdrowia oraz wywołuje wszelkie choroby. Gdyby popatrzeć na aktywność fizyczną współczesnych ludzi oraz ilość spożywanych przez nich wysokoenergetycznych pokarmów – dopiero można by zacząć się zastanawiać nad genezą większości chorób. Współczesny sposób odżywiania powoduje wiele chorób, ale... w nadmiarze szkodzi wszystko. Bardzo wiele schorzeń wynika z wieloletnich zaniedbań.

Właściwości śluzotwórcze mleka

Bożena Przyjemska napisała: „Już dwa tysiące lat temu chińscy lekarze widzieli bardzo ścisły związek między pożywieniem a stanem zdrowia. Mleko i produkty mleczne kojarzyli z pojawieniem się flegmy. Prawdą jest, że mleko ma właściwości śluzotwórcze”.

Ci sami chińscy specjaliści wierzyli, iż spożywanie zmielonej glisty ludzkiej jest dobrym sposobem na impotencję (podobnie uważa się, iż zmielony róg nosorożca wzmacnia potencję). Chciałbym przypomnieć, iż do niedawna nie znano antybiotyków (oraz całej reszty współczesnych leków), środków znieczulających, dezynfekujących, nie wiedziano, jak powstają choroby, nie wiedziano nic o genach, dziedziczeniu, ewolucji, adaptacji, nowotworach, DNA, o niczym. „W XVII wieku panowała teoria preformacji (J. Swammerdam), która głosiła, że plemniki człowieka zawierają w swojej główce uformowanego, pełnego, choć niewidocznego, miniaturowego człowieka”.

Wiedza chińskich lekarzy może być współcześnie jedynie ciekawą bajką na dobranoc, gdyż w medycynie nawet 10 lat oznacza przepaść, a 30 lat – często nową epokę (kto nie wierzy, niech sięgnie po dowolne publikacje medyczne z lat 50’ XX wieku). Chciałem też przypomnieć, iż kiedyś stosowano terapie zdrowotne gorsze od choroby, a ludzie dobrowolnie przyjmowali trucizny! Przykładowo syfilis leczono rtęcią! Panie stosowały trucizny takie jak puder ołowiany (ołowiu nie trzeba przedstawiać) lub atropinę (jedną z najsilniejszych trucizn).

Polecamy również: Mleko, testosteron i płodność. Czy mleko jest zdrowe?

Kobiety przez setki lat stosowały śmiertelnie groźną truciznę alkaloidy z atropa belladona (zawierają m.in. atropinę, skopolaminę oraz hioscyjaminę), do rozszerzania źrenic, co miało zwiększać atrakcyjność – stąd nazwa belladonna (z włoskiego: piękna kobieta). Hioscyjamina zabija człowieka w dawce 25-50 mg. Nadal spotyka się zatrucia atropiną wskutek spożycia wilczej jagody – teoretycznie dawki powyżej 10 mg (czystej atropiny) mogą być już groźne dla życia, z kolei nawet 5 mg może przynosić ciężkie skutki uboczne.

Zresztą znane są przypadki przeżycia próby samobójczej np. iniekcji dożylnej 3-4 ml metalicznej rtęci, gdzie pacjent przeżył kolejne 11 lat (aż popełnił samobójstwo). Stężenie rtęci w jego moczu przekraczało ponad 57 razy normę (we krwi kilkukrotnie). Ale OK, oczywiście problemem zdrowotnym tego świata jest mleko... A ludzie obawiają się milionowych części grama trujących związków obecnych w wodzie, szczepionkach czy mleku – nie dostrzegają przy tym licznych trucizn, na które są narażeni cały czas (np. spaliny diesla).

mleko

Teorie na temat śluzu

Bożena Przyjemska napisała: "A śluz nie tylko stanowi pożywkę dla bakterii, ale także podrażnia śluzówkę jelit i drogi oddechowe, powodując kaszel oraz spastyczny skurcz oskrzeli i objawy astmy."

Przykro mi, ale to efekt wiary oraz placebo. W badaniach Pinnocka oraz Arneya dowiedziono, iż zwolennicy teorii „śluzotwórczego mleka” znacznie częściej zgłaszali objawy „gęstej śliny” oraz „wytwarzania śluzowej powłoki” niezależnie czy pili mleko, czy placebo (sojowy napój niemający nic wspólnego z mlekiem). W kolejnych badaniach „wierzący w teorię” w 20% zgłaszali problemy z oddychaniem po spożyciu mleka, niewierzący w teorie – tylko w 1% przypadków.

Polecamy również: Które mleko jest zdrowsze? Mleko krowie czy substytuty roślinne?

Dodatkowo „wierzący w teorię” znacznie częściej zgłaszali objawy astmy, kataru siennego lub zapalenia oskrzeli. Teorię szkodliwości mleka badano nawet na osobach cierpiących z powodu astmy, niestety bez większego powodzenia. Przykro mi, ale rozpowszechnianie mitów jest łatwe, tylko, zamiast to robić, można sięgnąć po liczne badania naukowe. To prawda, istnieją osoby uczulone na mleko, u których mogą pojawić się objawy podobne do astmy. Mało tego, istnieją silne przesłanki, iż mleko chroni przed astmą oraz rozwojem alergii.

Tak, wiem, wydaje się to niemożliwe i zapewne pojawi się tu argument, iż jest to spisek „koncernów produkujących mleko oraz inne produkty nabiałowe”. Oczywiście, zgodziłbym się, gdyby nie fakt, iż jest to publikacja z „Clinical & Experimental Allergy” (ponad 3,4 mln wyników w google o czymś świadczy), a obserwacjami objęto aż 14,893 dzieci w wieku 5-13 lat.

Guzki flegmowe  

Bożena Przyjemska napisała: "W starych księgach medycyny chińskiej opisane jest schorzenie, nazwane guzkami flegmowymi, znane jako bolesne guzki występujące w stawach kończyn."

W „starych księgach” z lat 50-70’ XX wieku można przeczytać, jak kobietom podawano silne androgeny, a jeszcze w 1982 r. opisano przypadek obniżenia głosu, przyspieszenia wzrostu kości oraz powiększenia łechtaczek u dwóch dziewczynek po kremie z metanabolem (jednym z najsilniejszych środków anaboliczno-androgennych). Czy wiedza sprzed wieków jest coś warta, skoro w dużej mierze zdezaktualizowały się nawet książki z lat 80’ XX wieku?

Mleko przyczyną cukrzycy?

Bożena Przyjemska napisała: "Jest wiele badań, które wskazują na mleko jako główną przyczynę cukrzycy młodzieńczej."

Przykro mi, ale bardzo niewiele wskazuje na to, iż cukrzyca typu I jest powiązana z piciem mleka. Cukrzyca typu I jest chorobą autoimmunologiczną, gdzie zniszczone zostają komórki beta w trzustce. Wpływ mleka na cukrzycę typu I stanowi niepotwierdzoną hipotezę z lat 80’ XX wieku. A wiele badań było prowadzonych na dzieciach mających genetycznie uwarunkowaną cukrzycę typu 1, czyli na tych z grupy dużego ryzyka. Istnieje za to sporo obserwacji, z których wynika, iż mleko na nadmierny wpływ na insulinę oraz IGF-1.

mleko

Fala zachorowań na choroby autoagresywne 

Bożena Przyjemska napisała: „W wysoko cywilizowanych społeczeństwach notuje się także niepokojąco wysoką zachorowalność na choroby autoagresywne”.

I bardzo wysoką ilość śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów czy cukrzycy typu II – czy znowu winne jest mleko?

Bożena Przyjemska napisała: "Kazeina jest najważniejszym białkiem w mleku krowim i stanowi 3/4 wszystkich białek tam występujących. [...] Jej rola to syntetyzowanie hemoglobiny i osocza krwi, jest także niezbędna do budowy silnego kośćca cielęcia."

Czyli białko mleka krowiego jest narządem syntetyzującym hemoglobinę i osocze?! Hemoglobina jest czerwonym barwnikiem krwi, stanowi ok. 30% masy erytrocytu. Po urodzeniu erytrocyty są wytwarzane z komórek macierzystych, w szpiku kostnym. Z komórki macierzystej powstaje proerytroblast, wchłania on żelazo, jest syntetyzowana hemoglobina, po kilku dalszych przemianach (w tym momencie nieistotnych) erytrocyt przechodzi do krwi. Jeśli autorka miała na myśli fakt, iż kazeina jest substratem do produkcji hemoglobiny czy osocza to może miałoby to jakiś sens.

Jak trawimy kazeinę?

Bożena Przyjemska napisała: "kazeinę z mleka krowiego ludzki organizm trawi w bardzo ograniczony sposób".

No oczywiście, w takim razie proszę mi wyjaśnić, jakim cudem kazeina micelarna powoduje przez wiele godzin po spożyciu wzrost ilości aminokwasów całkowitych, aminokwasów niezbędnych oraz BCAA? Wynik był o wiele słabszy w porównaniu do izolatu białka serwatkowego, co jest zrozumiałe, gdyż kazeina ma zupełnie inną rolę w suplementacji sportowej (i ma zapewniać dopływ aminokwasów przez wiele godzin). Rola izolatu skończyła się po ok. 3,5 h po spożyciu porcji 22.6 g protein, kazeina micelarna działała nawet po 6 h od spożycia porcji 23.2 g (energia: 993 kJ).

Ilustrację można zobaczyć tutaj:

LEGENDA:

  • MSPI – rozpuszczalny w mleku izolat białka serwatkowego (na czerwono, odwrócone trójkąty)
  • MC - kazeina micelarna (niebieski, puste w środku kółka)
  • TMP – białka mleka (zielony, dalej wypełnione kółka)
  • TOTAL AAs - całkowita ilość aminokwasów
  • IAA - aminokwasy niezbędne, konieczne do dostarczania z "zewnątrz"
  • BCAA - aminokwasy rozgałęzione
  • DAAs - aminokwasy endogenne, takie, które organizm może syntetyzować samodzielnie

Mleko uzależnia

Bożena Przyjemska napisała: „mleko uzależnia, bo jego spożycie wywołuje uczucie przyjemności i spokoju. Odpowiedzialne za ten stan rzeczy są kazomorfiny - małe cząsteczki zbudowane zaledwie z kilku aminokwasów. Matka natura podarowała je wszystkim, w tym ludzkim, oseskom karmionym mlekiem matki w określonym celu. Kazomorfiny mają za zadanie uspokoić dziecko i przywiązać je do matki. W świecie zwierzęcym bliski kontakt matki z niemowlęciem to często kwestia życia i śmierci malucha”.

Przykro mi, ale kolejny raz, powielane są tu nieprawdziwe informacje. Naukowcy sprawdzają nawet tak idiotyczne zarzuty dotyczące mleka i np. sera żółtego. W badaniach Reid LD, Hubbell CL “An assessment of the addiction potential of the opioid associated with milk” nie udowodniono, aby mleko było w stanie uzależniać szczury (tak samo jak nie udało się wykazać uzależniającego potencjału cukru). Po drugie: nikt nie wciągnął mleka na listę środków o działaniu narkotycznym i uzależniającym (w Europie czy USA). Po trzecie: gdyby z 1000 litrów mleka wyizolować określone substancje (takie jak beta-CM4, CM5 i CM7) i następnie wstrzyknąć je, zapewne dałoby to jakiś efekt. Jest wysoce nieprawdopodobne, aby mleko uzależniało.

Czy od mleka zachoruję na raka? 

Bożena Przyjemska napisała: „Obce gatunkowo kazomorfiny i glutamorfiny odgrywają kluczową rolę w powstawaniu wielu chorób. Działają one destrukcyjnie na organizm ludzki, nie tylko powodując uzależnienie od mleka i przetworów mlecznych, ale także mają swój udział w zachorowalności na raka, alergie, cukrzycę, autyzm, astmę, stany zapalne i wielu innych problemach zdrowotnych”.

Nie udało się wykazać uzależniającego potencjału mleka. Mleko zmniejsza zachorowania na alergie, co pokazałem wcześniej. Autyzm jest chorobą genetyczną i akurat wśród czynników ryzyka autyzmu związanych z dietą nie wymienia się mleka. Znaczenie mogą mieć PM2.5, PM10 oraz NO2 (zanieczyszczenie powietrza, w tym emisje z silników diesla), chlorek metylenu, trichloroetylen i styren, ołów, rtęć, aluminium, pestycydy, ftalany. Nikt nie wykazał, aby mleko wywoływało raka, nawet niepasteryzowane!

Przykro mi, ale jedna z najpoważniejszych instytucji zajmujących się nowotworami, działająca pod egidą Światowej Organizacji Zdrowia m.in. w publikacji „IARC Monographs of Carcinogenic Risks to Humans and Handbooks of Cancer Prevention” oraz na stronie internetowej: http://monographs.iarc.fr/ENG/Classification/latest_classif.php nie wymienia mleka jako czynnika inicjującego kancerogenezę. Są tam za to: alkohol i papierosy, pluton (pierwiastek), spaliny z diesla, azbest, promieniowanie gamma, środki antykoncepcyjne z progesteronem i estrogenami, promieniowanie X, benzen, formaldehyd, melaphalan, wysoko przetworzone mięso (każdego rodzaju np. szynka, parówki, mięso grillowanie itd.)

Mleko może wywoływać raka w sposób pośredni, wpływając na podwyższenie stężenia IGF-1 i insuliny. Z tego powodu bym ograniczył jego spożycie, mleko nie jest bezpośrednio rakotwórcze dla człowieka.

Czy mleko innych ssaków może być przyczyną chorób? 

Bożena Przyjemska napisała: „Mleko pochodzenia zwierzęcego (krowie czy kozie) jest szkodliwe dla ludzi i często stanowi przyczynę wielu poważnych chorób. Przedstawiłam tylko małą cząstkę informacji, z tych, które można znaleźć w mojej najnowszej książce - „Z daleka od mleka””.

Nie ma żadnych dowodów na to, by umiarkowane spożycie mleka wywoływało wiele poważnych chorób. Z pewnością w nadmiarze szkodliwe są: alkohol, cukier, fruktoza, glukoza, mięso przetwarzane w wysokiej temperaturze czy najróżniejsze hormony.

Co udało się ustalić? 

  • Mleko może mieć wpływ na wcześniejsze występowanie miesiączki, co jest bardzo problematycznym zjawiskiem, szkodliwym dla dziewczynek,
  • Mleko zawiera różne hormony w tym estrogen, estron, estriol, progesteron, prolaktynę, IGF-1, PGE-2, testosteron, jednak są to ilości liczone w nanogramach, u człowieka efektywne jest podawanie dawek liczonych w miligramach. Ponadto droga pokarmowa podawania hormonów u człowieka jest nieskuteczna, jeśli substancja aktywna nie zostanie specjalnie przygotowana. W przypadku sterydów anaboliczno-androgennych wiąże się z to np. z C17 alfa alkilacją (środki doustne np. metanabol, winstrol, oral-turinabol) lub beta-estryfikacją (zawiesiny do iniekcji, na oleju). Bezpośrednie, doustne podawanie hormonów powoduje utratę 98-99% substancji aktywnej przy pierwszym przejściu – tak silne jest oddziaływanie wątroby. Dlatego praktycznie wszystkie doustne SAA są toksyczne dla wątroby.
  • Niektóre osoby nie tolerują laktozy, ale z reguły nietolerancja wymaga spożycia większych ilości tego dwucukru (12 g); 500 ml mleka zawiera 23,5-25 g laktozy.

Czy mleko jest szatanem i trucizną?  Nikt tego nie stwierdził. Większość filmów i artykułów straszących mlekiem nie ma podstaw naukowych. Niemniej ze względu na jego wpływ na insulinę i IGF-1 nie jest zalecanym składnikiem diety dla większości ludzi, po latach może mieć to przełożenie na pojawienie się cukrzycy typu II i raka. Niemniej z oczywistych względów bardzo trudno jest udowodnić tego rodzaju powiązanie u ludzi.

Referencje:

  • Thomas A. Sellers, Ph.D.,1 Robert A. Vierkant, MAS.,2 Julie Djeu, Ph.D.,1 Esteban Celis, M.D., Ph.D.,1 Alice H. Wang,2 Nagi Kumar, Ph.D.,1 and James R. Cerhan, M.D., Ph.D.2 „Unpasteurized Milk Consumption and Subsequent Risk of Cancer” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2575230/
  •  Andrea S. Wiley “Milk Intake and Total Dairy Consumption: Associations with Early Menarche in NHANES 1999-2004” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3038976/
  • Blanchard C1. “A history into genetic and epigenetic evolution of food tolerance: how humanity rapidly evolved by drinking milk and eating wheat”.
  • U.S. ARMY MEDICAL DEPARTMENT CENTER AND SCHOOL FORT SAM HOUSTON, TEXAS 78234-6100 “PARASITOLOGY I”
  • Mieczysław Chorąży “Gen strukturalny – ewolucja pojęcia i dylematy” https://journals.viamedica.pl/nowotwory_journal_of_oncology/article/download/52016/38750]
  • Pinnock CB, Arney WK. The milk-mucus belief: sensory analysis comparing cow’s milk and a soy placebo. Appetite. 1993;20(1):61–70.
  • Arney WK, Pinnock CB. The milk mucus belief: sensations associated with the belief and characteristics of believers. Appetite. 1993;20(1):53–60
  • M. Kłys „Z rtęcią przez stulecia” http://www.amsik.pl/archiwum/4_2010/4_10m.pdf
  • Peter N Bennett MD, Morris J Brown, Pankaj Sharma MD „Clincal Pharmacology” Wydanie 11 Elsevier 2012 r.
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1073361/pdf/jnnpsyc00027-0013.pdf
  • E. Mutschler "Farmakologia i toksykologia", WYDANIE III
  • Tomasz Konopka, Piotr Nalepa, Ewa Rzepecka-Woźniak „Wieloletnie przeżycie po dożylnym wstrzyknięciu rtęci w celach samobójczych”. http://www.amsik.pl/archiwum/4_2006/4_06k.pdf
  • Gurkaran Thiara and Ran D. Goldman, MD FRCPC “Milk consumption and mucus production in children with asthma” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3279269/
  • Waser M1, Michels KB, Bieli C, Flöistrup H, Pershagen G, von Mutius E, Ege M, Riedler J, Schram-Bijkerk D, Brunekreef B, van Hage M, Lauener R, Braun-Fahrländer C; PARSIFAL Study team. “Inverse association of farm milk consumption with asthma and allergy in rural and suburban populations across Europe.”
  • Sorgo W, Zachmann M. [Virilization caused by methandrostenolone-containing cream in 2 prepubertal girls].
  • Harrison LC1, Honeyman MC. “Cow's milk and type 1 diabetes: the real debate is about mucosal immune function”.
  • Scott Gottlieb “Early exposure to cows' milk raises risk of diabetes in high risk children”
  • Hassan MALEKINEJAD1,2 and Aysa REZABAKHSH3 “Hormones in Dairy Foods and Their Impact on Public Health - A Narrative Review Article” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4524299/
  • Magali Lacroix, Cécile Bos, Joëlle Léonil, Gheorge Airinei, Catherine Luengo, Sophie Daré, Robert Benamouzig, Hélène Fouillet, Jacques Fauquant, Daniel Tomé, and Claire Gaudichon “Compared with casein or total milk protein, digestion of milk soluble proteins is too rapid to sustain the anabolic postprandial amino acid requirement” http://ajcn.nutrition.org/content/84/5/1070.long
  • Reid LD1, Hubbell CL. “An assessment of the addiction potential of the opioid associated with milk”. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8169274
  • Blass EM1, Blom J. “beta-Casomorphin causes hypoalgesia in 10-day-old rats: evidence for central mediation”.
  • Amy E. Kalkbrenner, “Environmental Chemical Exposures and Autism Spectrum Disorders: A Review of the Epidemiological Evidence” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4855851/
  • Rejane Mattar, Daniel Ferraz de Campos Mazo, and Flair José Carrilho “Lactose intolerance: diagnosis, genetic, and clinical factors” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3401057/#!po=9.01639
Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (8)
LiptonS

Gdyby Pani Bożenka miała wiedzę praktyczną, a nie teoretyczną, to by wiedziała, że i woda w nadmiarze szkodzi. Jak już tak bardzo chce ratować życie i zdrowie ludzkie, niech zajmie się produktami, które naprawdę szkodzą.
Na chwilę obecną najbardziej nas tróje powietrze, którym oddychamy.

0
_Knife_

To za duży biznes, aby odpuszczać. Miliony ludzi kupują zioła i diety detoksykujące, które mają usuwać różne "toksyny" i metale ciężkie. Pic na wodę, bo nikt nie jest w stanie tego zweryfikować.

1
Anonim

Brawo, bardzo dobry artykuł. Świetnie, że dajesz źródła z artykułów naukowych z czasopism recenzowanych. Wyszła z tego taka krótka, ale rzetelna praca przeglądowa. Oby tak dalej. Liczę na kolejny arty.

0
Wielki Przedwieczny

Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum.
Jakby się postarać, to można się śmiertelnie zatruć nawet czytając nieprofesjonalną książkę ww. Pani przy pomocy substancji zawartych w tuszu.

0
Anonim

Super art Knife! Oby tak dalej bo nie mam innych powodow by wchodzic na SFD :D
Bardzo imponuja mi Twoje prace ze wzgledu na udane proby stworzenia podsumowania obecnego stanu wiedzy z roznych zagadnien i jednoczesnego zachowania przy tym widoku "calej blaszki". W internecie nie brakuje ludzi wyznajacych rozne poglady zywieniowe, treningowe, zdrowotne itd w zasadzie niemalze jak religie. Duzo trudniej znalezc takich, ktorzy odcinaja sie od opinii i probuja bazowac na najbardziej rzetelnych na te chwile faktach. Szacunek za prace.
PS. Pytanko do Knife: Dzialasz moze zawodowo w tej tematyce czy jest to raczej hobby?

0
_Knife_

Piszę na te tematy od kilku lat, komercyjnie, więc można powiedzieć iż pół-zawodowo.

0
gawron9292

Pani Bożena reklamuje się jako bioenergoterapeuta, już samo to jest mocno podejrzane

2
Jasiu2

Szanowny Autorze i Czytelnicy. Przeczytałem, trochę przypadkowo, tekst. Uwagi:
1. Mamy tu pomieszanie rzetelnej wiedzy z domysłami - odwołanie się do tekstu naukowego to za mało. Wie o tym każdy, kto jest autorem tekstów naukowych (ja jestem).
2. Tekst nasycony jest perswazją bliską manipulacji (podstawy retoryki), przykładem Chińczycy - to nie są dowody, drogi Autorze, lecz tylko retoryczne argumenty. Szkoda, że działają one na odbiorców. Zdziwiłbyś się, jak współczesna medycyna potwierdza/odkrywa to, co znali nasi przodkowie.
3. Z tekstu niewiele wynika na temat szkodliwości/nieszkodliwości mleka także z uwagi na wybiórcze tezy. Na przykład nie ulega wątpliwości, że mleko często przyczynia się do zaflegmienia (i guzik mnie obchodzą "badania") oraz że może wywołać wrzodziejące zapalenie jelita (formalnie rzecz choroba nieuleczalna) szczęścia). Jak ktoś ma wątpliwości niech popyta lekarzy.
Na koniec uwaga o "badaniach": kto badał, na czyje zlecenie, jaka była metodologia badania...itp. Trochę więcej dystansu do prac badawczych. Przecież nikt nie twierdzi, że mleko zawsze zaszkodzi, chodzi o to, że może zaszkodzić wielu osobom, ogólnie rzecz biorąc zdrowym!, zwłaszcza pite regularnie lub incydentalnie, ale w dużej ilości (ktoś sobie kilka macchiato jednego dnia wypije i może być niewesoło). Co do zaflegmienia: wystarczy, że mleko jest (w jamie ustnej i gardle) doskonałą pożywką dla bakterii (złapanych od kogoś lub których nosicielem jesteśmy) - naprawdę, nie trzeba artykułów naukowych, żeby zrozumieć. O kwestiach alergii szkoda nawet pisać, tak jest oczywista! Zatem z łatwością podałem 3 różne szkodliwe aspekty picia mleka: jelita/infekcje/alergie. Niestety dzisiaj wiele osób ma problemy z jelitami i alergiami a bakterie coraz gorsze...Podsumowując: niekoniecznie mleko jest źródłem złych rzeczy, ale na skutek kondycji współczesnego człowieka staje się ich przyczyną (lub jedną z istotnych przyczyn).

0