Wiele osób uważa, iż kulturystyka jest zbudowana na farmakologii, ocieka nielegalnym wspomaganiem i sukcesy odnosi się tam tylko dzięki sterydom anaboliczno-androgennym, czy środkom peptydowym. To nieprawda. Możesz brać najlepsze sterydy anaboliczno-androgenne kilkanaście lat i bez odpowiedniej diety, ciężkiej pracy i przede wszystkim właściwej genetyki nigdy nie osiągniesz żadnych sukcesów! 

  1. Czy sterydy gwarantują sukces?
  2. Dopingowe zamieszanie, czyli prasa prawdy ci nie powie!
  3. Doping jest tylko w kulturystyce, a nie w crossfit?!
  4. Czy crossfit jest lepszy od kulturystyki?
  5. Czy kobiety w fitness i crossfit nie biorą sterydów?
  6. Podsumowanie

Czy sterydy gwarantują sukces?

Kiedyś krótko i dobitnie powiedział o tym sam Dorian Yates: „Jeżeli duża ilość sterydów (anaboliczno-androgennych) tworzy najlepszego kulturystę świata (Mr. Olympia), to nie ma żadnego sensu, bym tu siedział i udzielał wywiadu, bo w samej Rosji byłoby już 100 000 kulturystów światowego formatu wyglądających lepiej, niż ja, w moim klubie zaś byłoby już 100 zawodników tej klasy! Wielu ludzi bierze sterydy anaboliczno-androgenne, ale żaden z nich nie wygląda, jak Mr. Olympia!”

Dopingowe zamieszanie, czyli prasa prawdy ci nie powie!

crossfit

Na początek chciałbym wyjaśnić, iż sterydy anaboliczno-androgenne podaje się doustnie lub domięśniowo. Struktura leków opartych na wodzie (np. winstrol, testosteron suspension) lub na oleju (np. trenbolone, testosteron, nandrolone, boldenone) sprawia, iż podanie ich dożylne mogłoby być groźne dla zdrowia, a nawet dla życia sportowca! Tymczasem ciągle się zdarza, iż „profesjonalni dziennikarze” i „znawcy tematu” z serwisu youtube sugerują, iż sterydy anaboliczno-androgenne podaje się dożylnie! 

Newsweek

Artykuł "Doping, czyli olimpijskie śniadanie mistrzów": "Mistrz olimpijski w rzucie młotem Harold Connolly opowiadał publicznie, że większość jego kolegów ma tyle nakłuć w żyłach od zastrzyków z anabolikami, iż po latach kariery brakuje im miejsc na ciele, gdzie mogliby wbić igłę." Dożylnie podaje się np. EPO (choć nie tylko, EPO można podawać domięśniowo i podskórnie), glukozę, roztwór soli fizjologicznej, niektóre opioidy (np. heroinę), preparaty krwi itd.

Ogólnie większość dziennikarzy nie rozróżnia narkotyków, sterydów anaboliczno-androgennych i EPO. Sugeruje się np., iż kolarz Knud Jensen stosował metanabol (dianabol), tymczasem istnieją wątpliwości, czy brał nawet amfetaminę. Newsweek: "Ciało Jensena było nafaszerowane dianabolem i innymi środkami stymulującymi." Tymczasem nikt nie stwierdził, by sięgał po dianabol, a nawet rzekome stosowanie przez niego amfetaminy jest dyskusyjne i wątpliwe. To samo zamieszanie dotyczy crossfit.

Doping jest tylko w kulturystyce, a nie w crossfit?!

Tak, oczywiście. Tak samo myślano o sportowcach z NRD i jakoś nikt nie zdziwił się, że pływaczki wygrywają większość konkurencji, mają duże mięśnie, silne owłosienie i bardzo niskie głosy (androgenizacja). Doping w NRD podawano od połowy lat 60. do końca lat 80. XX wieku (i to nawet nastolatkom!). Zapewniło to worki medali i sukcesy propagandowe maleńkiemu państwu. W ten sposób „wykazano” wyższość systemu socjalistycznego nad „zgniłym, kapitalistycznym zachodem”!

Cały dopingowy program (pod kryptonimem 14,25) był okryty tajemnicą. Stosowano klasyczny wojskowy system nazywając niedozwolone substancje Unterstützende Mittel (enigmatyczne: „środki wspomagające”). Właściwie sterydy (oraz np. narkotyki w rodzaju amfetaminy) rozpowszechniły się na tyle, iż w NRD nie podawano ich tylko w żeglarstwie oraz w gimnastyce! Czy myślisz, że sytuacja się zmieniła?! Tak? Naprawdę tak sądzisz?

doping - crossfit

Po pierwsze

Odsyłam do tabelki, która pokazuje, iż Usain Bolt jest jedynym sprinterem rekordzistą w biegu na 100 m, którego na razie nie złapano na dopingu. Cała reszta była zamieszana w większe lub mniejsze afery dopingowe! Dlaczego napisałem „na razie”? Może się okazać, iż Usain Bolt dołączy do grona dopingowiczów, gdyż co roku wdrażane są nowe metody wykrywania farmakologii (i innych niedozwolonych metod), a próbki przechowywane są nawet do 10 lat (wg USADA).

Po drugie

Prześledź listę kolarzy z Tour de France startujących w latach 90. XX i na początku XXI wieku, których nie złapano na dopingu (np. EPO). To będzie bardzo krótka lista, jeśli weźmiesz pod uwagę pierwszych 10 czołowych miejsc w danym wyścigu. Większość prędzej, czy później z hukiem wpadała na użyciu nielegalnych środków.

Po trzecie

Prześledź proszę tabelę wyników w podnoszeniu ciężarów z IO w Beijing rozegranych w 2008 r. W Londynie wcale nie było lepiej! O ironio, chciano nawet dać brązowy medal Tomaszowi Zielińskiemu.

Na koniec

Dziennikarze „The Sunday Times” i ARD uzyskali dostęp do bazy danych zawierającej wyniki ponad 10 tys. badań próbek krwi od blisko 2 tysięcy gwiazd sportów zimowych. Wynika z nich, że jedną trzecią wszystkich medali, w tym 91 złotych, na olimpiadach i mistrzostwach świata od 2001 r. zdobywali narciarze, których wyniki testów uznano za podejrzane". 

Czy crossfit jest lepszy od kulturystyki?

crossfit, kulturystyka

Niestety ludzie lubią być oszukiwani. Kłamią politycy, kłamią kulturyści, w końcu kłamią uczestnicy rywalizacji w crossfit. Dlaczego oni to robią? Dla pieniędzy! Politycy chcą być wybierani kolejny raz, kulturyści (z czołówki) zarabiają na sprzedaży licznych odżywek, suplementów, dostają pieniądze za reklamy, sesje zdjęciowe, spotkania z fanami itd.

Siła marketingu

Crossfit często jest reklamowany jako trening przewyższający wszystkie inne. Ma równocześnie budować masę, siłę, definicję, wydolność! Ma być połączeniem podnoszenia ciężarów, kulturystyki, gimnastyki, plyometrii i jedyną drogą do nadludzkiej sprawności! Ma przewyższać kulturystykę, jeśli chodzi o rozwój włókien mięśniowych. W ogóle crossfit jest takim turbo-treningiem i często spotyka się hasło (w wolnym tłumaczeniu) „twój najcięższy trening to nasza rozgrzewka!”. D

latego właśnie nikt nie przyzna, iż sportowcy parający się crossfit bardzo często sięgają po sterydy anaboliczno-androgenne i inne nielegalne środki dopingujące (PED)! Tak samo często zdarza się, że osoby popularne w mediach społecznościowych sugerują, iż całą masę i siłę zbudowały przy użyciu kilku prostych przyrządów, treningu ulicznego (ang. street workout), kalisteniki lub innych „alternatywnych” metod.

Co widać gołym okiem

Najśmieszniejsze jest, iż za sylwetkami tych osób niewątpliwie stoi duża doza farmakologii, co widać na pierwszy rzut oka. Zwykle to mężczyźni nienaturalnie odtłuszczeni (co sugeruje stosowanie beta-mimetyków, efedryny oraz innych zakazanych preparatów) i mający dużą siłę. Bardzo często się zdarza, iż stosują zwykły, klasyczny trening oporowy na doskonale wyposażonej siłowni, nie stronią od sterydów anaboliczno-androgennych, a od czasu do czasu wykonują egzotyczne ćwiczenia na drążkach, poręczach, linach itd.

Polecamy również: Doping: od Grecji po XXI wiek

Dlaczego to tajemnica?

Bo czerpią duże zyski ze sprzedaży filmów instruktażowych, poradników, książek (w wersji elektronicznej i klasycznej, papierowej), przyrządów treningowych, z wyświetlania reklam na portalach, w filmach video itd. A wszędzie tam opowiadają, że atletyczną sylwetkę zbudowali, tylko stosując, kilka ćwiczeń, np. z ciężarem własnego ciała.

Jeśli chodzi o podnoszenie ciężarów i inne dyscypliny nadzorowane i ściśle kontrolowane pod kątem dopingu sportowcy nigdy otwarcie nie mówią o stosowaniu różnorakich leków z prostego powodu – natychmiast mieliby duże problemy przy każdym, kolejnym starcie lub wręcz pokazowo zostaliby wyrzuceni z rywalizacji! To tak jakby przyłapać weganina, autora książek o tym, iż „jedzenie mięsa zabija” z hot-dogiem lub hamburgerem.

Dla przypomnienia

Wystarczy przypomnieć, iż Lance Armstrong (całą swoją karierę, zaprzeczający, by miał coś wspólnego z dopingiem) musiał wypłacić rządowi USA odszkodowanie w wysokości 5 mln dolarów (groziła mu astronomiczna kwota 100 mln dolarów!). W innych procesach związanych z dopingiem dotyczących np. premii za wygrywanie kolejnych Tour de France, Armstrong został obciążony kwotą kary wynoszącą 20 mln dolarów!

Czy w takich okolicznościach ktoś wyobraża sobie, iż jakikolwiek zawodowy sportowiec zacznie otwarcie mówić o dopingu? W Polsce za doping wyrzucono z wojska braci Zielińskich, a sportowiec, któremu zabrano medal olimpijski, nie dostanie tzw. emerytury olimpijskiej (ponad 2600 zł w 2018 r. na rękę!). 

Czy kobiety w fitness i crossfit nie biorą sterydów?

Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż bardzo wiele kobiet startujących na różnorakich zawodach, gdzie ocenia się sylwetkę (nawet nie typowo kulturystycznych tylko np. wellness fitness), sięga po sterydy anaboliczno-androgenne, beta-mimetyki, diuretyki, czy peptydy. Wcale nie lepsze są biegaczki, triatlonistki, trójboistki, uczestniczki zawodów crossfit, zawodniczki podnoszenia ciężarów itd.

Panie mogące się pochwalić dobrą, odtłuszczoną i proporcjonalną sylwetką często zarabiają duże pieniądze za treningi personalne (nawet kilkaset złotych za spotkanie), konsultacje dietetyczne (nawet do 200 zł za rozpisanie diety) i treningowe. Według badań naukowych Paulo Gentil i wsp., panie startujące w wellness fitness chętnie sięgają po sterydy anaboliczno-androgenne, diuretyki, czy nieselektywne beta-mimetyki (efedrynę).

Podsumowanie

zawodnicy crossfit bez wątpienia chętnie sięgają po różnoraką farmakologię z prostej przyczyny – przy tej różnorodności i intensywności zajęć nie byliby w stanie zregenerować się po ciężkiej pracy. Typowy zawodnik crossfit trenuje co najmniej kilka razy w tygodniu, a niektórzy codziennie. W skrajnych przypadkach plan crossfitera obejmuje trening dwa razy dziennie, a to oznacza znikomy czas na odbudowę powysiłkową!

To tak, jakby dwa razy w tygodniu wykonywać ciężki trening FBW, dwa razy sesję podnoszenia ciężarów, a w przerwach skoki, sprinty, tabatę i inne treningi wysokiej intensywności (HIIT), pływanie i biegi.

Czy trening crossfit przewyższa wszelkie istniejące systemy treningu kulturystycznego? Istnieją co do tego zasadnicze wątpliwości. Czy wierzyć w zapewnienia o „czystości” pod względem dopingowym tego, czy innego zawodnika crossfit? Lance Armstrong był najbardziej kontrolowanym zawodnikiem w historii, ale nigdy mu niczego nie udowodniono. Raz czy drugi sprawę zamieciono pod dywan, na dopingu wpadł dopiero wiele lat po zakończeniu kariery.

Referencje:

  • Tłumaczenie własne youtube.com/watch?v=7PY1VnOUd0U#t=770 Wywiad z Dorianem YATES’em w trakcie seminarium w DYNAMITE GYM!
  • http://www.rp.pl/Kolarstwo/180419182-Lance-Armstrong-zaplaci-rzadowi-USA-5-mln-dolarow.html
  • Paulo Gentil,1 Claudio Andre Barbosa de Lira,1 Antonio Paoli,2 José Alexandre Barbosa dos Santos,3 Roberto Deivide Teixeira da Silva,3 José Romulo Pereira Junior,3 Edson Pereira da Silva,3 and Rodrigo Ferro Magosso “Nutrition, Pharmacological and Training Strategies Adopted by Six Bodybuilders: Case Report and Critical Review” Eur J Transl Myol. 2017 Feb 24; 27(1): 6247. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5391526/
  • Werner W. Franke1* and Brigitte Berendonk2 “Hormonal doping and androgenization of athletes: a secret program of the German Democratic Republic government” http://www.clinchem.org/content/43/7/1262.full
  • http://www.iwf.net/2017/01/13/public-disclosure-78/
  • Wojciech Borakiewicz “Dopingowicz Zieliński bez medalu z igrzysk. Koniec kompromitacji” http://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,48722,23141284,dopingowicz-zielinski-bez-medalu-z-igrzysk-koniec-kompromitacji.html
  • https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/medalisci-olimpijscy-ile-wynosi-emerytura-sportowcow/2ylw867
  • https://www.reddit.com/r/sports/comments/6ryan4/the_fastest_100m_times_ever_names_crossed_over/
  • http://www.polskatimes.pl/sport/pjongczang-2018/a/pjongczang-2018-szokujace-informacje-o-dopingu-wyciekly-przed-rozpoczeciem-igrzysk-w-pjongczangu,12920354/
  • http://www.newsweek.pl/polska/doping--czyli-olimpijskie-sniadanie-mistrzow,55320,1,1.html
  • Verner Møller „Knud Enemark Jensen's Death During the 1960 Rome Olympics: A Search for Truth?” http://www.academia.dk/Blog/wp-content/uploads/VernerMoller_KnudEnemark.pdf
Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (14)
ojan

Badanie próbek po latach jest głupie i robione aby stworzyć sensacje.

1
thorin

Badają je po latach dlatego że powstają nowe dokładniejsze metody. Mi osobiście nie przeszkadza to że się "suplementują" i że to wychodzi po latach bo i tak nie wierzyłem w ich czystość i naturalność. Jednak warto to naświetlać ponieważ masa fanów różnych sportów nie jest tego świadoma i myśli że 3-4 treningi w tygodniu skopiowane od creossfitera albo kulturysty sprawią że będą wyglądali tak samo ,a trening sprinterski Bolta sprawi że będą niewiarygodnie szybcy - a to nie prawda.

0
_Knife_

No nie wiem, albo robimy sport gdzie dozwolone jest wszystko albo właśnie powstaje szopka, gdzie nikt niczego nie bierze, a potem po paru latach okazuje się, że wszyscy coś brali.

2
ojan

Mi bardziej chodziło o to, że jeżeli coś nie zostało wykryte kiedyś (ze znanych środków) to doszukiwanie się śladowych ilości później to przesada.

0
_Knife_

Tylko na koniec 2012 r. opracowano metodę wykrywania metabolitów długookresowych klasycznych związków np.doustnych i posypała się lawina wpadek.

Do niedawna oral turinabol był wykrywany do 16 tygodni, jednakże pod koniec 2012 roku wdrożono nowe metody wykrywania (metabolity długotrwałe, LTM). Przed 2012 rokiem właściwie nigdy go nie wykrywano, po wdrożeniu nowej metody od razu odnotowano 82 przypadki Wdrożenie nowej metody sprawiło, że w pierwszych 11 miesiącach roku 2013 wykryto 82 przypadki dopingu oral turinabolem, w 2012 roku 1 przypadek (podobnie w 2009 i 2010). W przypadku starej metody (dostępnej do grudnia 2012 roku) oznaczania metabolitów oral turinabolu w moczu możliwe byłoby wykrycie tylko jednego lub dwóch przypadków używania dopingu farmakologicznego. [9] Zagadnienie rozwijałem obszernie tutaj: http://potreningu.pl/articles/4338/masowe-przypadki-dopingu-w-sporcie-vs-nowe-metody-wykrywania/page/1 

2
Bull

Janek, mimo wszytko po latach lepiej się dowiedzieć, że byłeś pierwszy a nie drugi na podium.

2
Anonim

Wdam się w polemikę. Co mi tam.

"Crossfit często jest reklamowany, jako trening przewyższający wszystkie inne. Ma równocześnie budować masę, siłę, definicję, wydolność! Ma być połączeniem podnoszenia ciężarów, kulturystyki, gimnastyki, plyometrii i jedyną drogą do nadludzkiej sprawności! Ma przewyższać kulturystykę, jeśli chodzi o rozwój włókien mięśniowych..."
Uważam, że crossfit przewyższa inne treningi. Dlaczego? Bo jest bardziej kompletny. Na treningu mam siłę, wydolność i mobility/rozciąganie, technikę, itd.
Do budowania masy się nie nadaje. Dużo lepszy jest trening kulturystyczny.
Jest połączeniem "podnoszenia ciężarów, kulturystyki, gimnastyki, plyometrii". O "nadludzkiej sprawności" nigdy nie słyszałem. Jeśli ktoś tak twierdzi to jest to ściema.
Nigdy także nie słyszałem, że "przewyższać kulturystykę, jeśli chodzi o rozwój włókien mięśniowych".

"...A wszędzie tam opowiadają, że atletyczną sylwetkę zbudowali tylko stosując kilka ćwiczeń np. z ciężarem własnego ciała." (w części "Czy crossfit jest lepszy od kulturystyki?")
Żaden crossfiter nie mógł tak powiedzieć. Jak sam napisałeś "[crossfit] Ma być połączeniem podnoszenia ciężarów, kulturystyki..." Nikt nie ukrywa, że na porządku dziennym w crossficie są sztangi, kettle, itd.

0
Bull

większość crosfitrów trenujących w śeciówkach to zmora, udają że trenują - ale sztanga o podłogę to każdy musi tak pizgać, żeby przypadkiem żaden bój nie został niezauważony przez niższą rasę ( kulturystów )

3
_Knife_

"Uważam, że crossfit przewyższa inne treningi. Dlaczego? Bo jest bardziej kompletny. Na treningu mam siłę, wydolność i mobility/rozciąganie, technikę, itd. "

Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Dlatego jest periodyzacja.

1
Anonim

@_Knife_ Ja nie narzekam. Oczywiście mogę chodzić na osobne zajęcia podnoszenia ciężarów, gimnastykę, mobility/streching, biegać/jeździć na rowerze i jeszcze siłka.

2
Anonim

@Bull "większość crosfitrów trenujących w śeciówkach..."
A czego się można spodziewać po sieciówkach? Byłem tylko raz, ostatni.

0
bynio38

Głupia jest dyskusja co jest lepsze, zresztą nie tego dotyczył artykuł, dodam że bardzo rzetelny ;p. Szkoda że na ten czas nie ma możliwości wyeliminowania dopingu całkowicie, wiem jakie bolesne jest odkrycie brzydkiej prawdy do tego skala zjawiska zaskakuje, amatorzy walą w siebie cuda uzasadniając głupotę oklepanym -
WSZYSCY BIORĄ.

1
Lucyna86

prawda jest taka że tak jak trenujący w crossficie, jak w innych dyscyplinach można podzielić na tych co są faszerowani i na tych co trenują na czysto ... crossfit czy jest lepszy czy gorszy nie istotne...niech każdy trenuje i ćwiczy co uważa za najlepsze dla siebie... trenuję crossfit a raczej ćwiczę crossfit i wiem, że są osoby które " wspomagają " głównie po to aby się wyciąć ... co do zawodowego uprawiania crossfitu to tak jak w każdej dyscyplinie... robi się to póki nie wyjdzie na jaw ... tylko tam już jest inna stawka gry ... nie robisz tego dla siebie żeby wyglądać dobrze tylko dla pieniędzy ....

2
patryk2703.

dawaj do ogłodu

0