SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT ajronmen - cel: Bieg Ultra Granią Tatr 2017

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 162548

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Dzień dobry wszystkim.

na początku ankieta:
Zdjęcie sylwetki (mile widziane):
Wiek : 42 lata
Waga : 96 kg
Wzrost : 185 cm
Staż treningowy: 10 lat
Obwód pasa 93 cm
Obwód klaty: 120
Obwód uda: 58
Uprawiany sport lub inne formy aktywności (jak często): praktycznie codziennie, bieganie, rower, kettle/siłownia, morsowanie zimą
Dostęp do siłowni / sprzętu domowej siłowni : dostęp do siłowni, stosunkowo dużo sprzętu w domu: kettle: 1 x 16 kg, 2 x 24, 1 x 32 i 1 x 48 kg, taśmy trx, drążek i worek trenigowy
Ograniczenia żywieniowe(uczulenia, choroby) : brak
Stan zdrowia: dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej: bieganie, kettle, rower
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : witamina C, magnez. Black Devil
Stosowane wcześniej diety/rozklad b/w/t: LCHF/Paleo, próby IF
Wrażliwość na stymulanty: średnia
Możliwości finansowe: niskie ;)
Twoje pytanie -cel/problem/opis:

Cel zgodny z tytułem dziennika - ukończenie w 2015 roku biegu ultra powyżej 70 km. Najlepiej Rzeźnik, ale zależne jest to od znalezienia partnera/wylosowania miejsca.

Krótka historia przypadku ;) Odchudzam/odchudzałem się od zawsze, wagę maksymalną około 116 kg osiągnąłem około 4 lat temu. Po drodze rozwód, upadek firmy, tematy depresyjne - nie sprzyjało to zdrowemu odżywianiu, tudzież prowadzaniu zdrowego tryby życia. Z początkiem 2011 zacząłem powoli odbijać się od dna, jednakże idzie to wolno ze względu na brak koncentracji, i niedostateczną konsekwencję i samozaparcie w realizowaniu celów oraz chwytnie za ogon zbyt wielu srok. Udzielałem się na innym forum, ostatnio mniej aktywnym, a obserwując już długo poczynania MaGora i Xzaara postanowiłem zagościć tutaj, mając nadzieję na uprzejme kopnięcie w d... w przypadku opierniczania się ;)

Jeśli chodzi o wagę, to jest to stan z dzisiejszego poranka, efekt weekendu firmowego w pięciogwiadkowym hotelu nad morzem ;) Tak średnio krążę w okolicach 92-93 kg, aczkolwiek staram się nie zwracać uwagi na wskazówki wagi i i ostatnio wazę się coraz rzadziej, zwracając uwagę na obwód pasa jedynie. Aczkolwiek docelowo zależy mi na zjechaniu do 85-88 kg.

Dieta: LCHF, raczej paleo, ale nie stronię od serów żółtych twardych, mascarpone czy śmietany tłustej. Po Rzeźniku zrobiłem sobie luz odżywiając się bez liczenia, według następującego schematu: http://whole30.com/downloads/whole30-meal-planning.pdf Teraz do liczenia wrócę. Założenia BTW: coś około 100 g białka - ale tu będę obserwował, tłuszczu do smaku i apetytu, i pomiędzy 50 a 100 g węgli z ryżu, kasz, ziemniaków i warzyw, w zależności od intensywności treningu. Priorytetem jest tutaj odpowiednia regeneracja i wydolność, potem stopniowy spadek wagi.

Co do obecnej sytuacji treningowej: w chwili obecnej moim największym problemem treningowym jest coś, co się ITBS zowie - czyli wada pasma biodrowo - piszczelowego. Zaczęło się w 2011 po przebiegnięciu maratonu - a raczej w jego trakcie. Skończyłem maraton w okolicach 5:24, kuśtykając ale szczęśliwy. Potem skupiłem się głównie na rowerze i kettlach - jako że jestem z Zielonej Góry mogłem spokojnie uczyć się u Bartka Bolechowskiego, a jako że posiadam sporo kettli i taras te treningi były moim głównym zajęciem. Od 2013 zacząłem myśleć o powrocie do biegania i lekko truchtać. Efektem przypadkowej rozmowy ze Szwagrem było zapisanie się na Rzeźnika, i co więcej wylosowanie miejsca ;) Rzeźnik zakończył się dla nas na 54 km - czyli na Smereku. Wysiadły nogi (shin splits), ponadto Szwagier nie miał już ciuchów, żeby przetrwać wichury na połoninach, wiec zdroworozsądkowo przerwaliśmy bieg. Miałem jeszcze ostatnią deskę ratunku w postaci ketonalu, ale biorąc pod uwagę całość tematu nie skorzystałem z niej. Zabrakło wybiegania w górach, w naprawdę mocnych górach. Ale doświadczenia, które zdobyłem są nieocenione i zdecydowanie pomogą mi w przygotowaniach. Ale cały czas mieściliśmy się w limicie, co było pocieszające, bo żeby się zmieścić do jednak w większości trzeba co najmniej truchtać. Błędem było również za szybkie zrobienie pierwszych 30 km do Cisnej

Dlatego też szukam wszelkich biegów górskich i terenowych, typu biega na Śnieżkę itd. Ostatnio pozwoliłem sobie tez na Maraton Wina i Miodu, jako że w sąsiedztwie. I tu zonk: założyłem sobie optymistyczne, aczkolwiek realne 4:30, i dodałem 15 minut na bufety, bo wino lali konkretnie ;). Do 28 km szło dobrze, po każdym bufecie nadrabiałem to co na nim straciłem, aż tu nagle odezwał się ITBS. Skąd, dlaczego - pojęcia nie mam. Dokuśtykałem się na 5:09. Od tego czasu rolowanie kijkiem (the stick) i dystanse do 10 km otraz lekkie treningi siłowe.

Plany na przyszłość:
1. Bieg Bachusa 6 września - 10 km - chcę w końcu oficjalnie złamać godzinę,
2. przygotowanie do weekendu w Tatrach w końcu września.
3. Półmaraton Gliwice 19.10 - towarzysko na zakończenie sezonu, potem do końca listopada roztrenowanie


Co do treningu, to jeszcze myślę. Chodzi mi po głowie coś takiego:
1. Codziennie rower do pracy, bo kasę na hobby trzeba skądś brać
2. Bieganie: 2 razy w tygodniu interwały, 2 x 10 km powrót z pracy, jedno długie (10-20 km) wybieganie w weekend.
3. Spacerek raz na jakiś czas medytacyjno siłowy z kamizelą z obciążnikami i kijkami - to pod kątem tatr
4. Kalistenika/kettle w ramach chęci i sił.

Ale przyznam, że pomysłu konkretnego nie mam. Postaram się przewertować do weekendu "Power, speed endurance" Briana Mckenzie, podejście inne do treningu nie tylko ultra, ale i na przykład triathlon, z naciskiem na crossfit, a opona od tira i młot 10 kg to moi dobrzy przyjaciele ;)

Lekko to wszystko chaotyczne, ale mam nadzieję że zrozumiałe - gratuluję wszystkim, którzy przeczytali do końca ;) Czego nie dopisałem, a kogoś by interesowało - pytajcie.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
ajronmen

A jak przypadkiem wszedłem dzisiaj tutaj, i zobaczyłem że Magor wrócił, postanowiłem skrobnąć słówko ;)


Muszę Cię zmartwić. Magor zagląda tu tylko wtedy gdy ma rójkę

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
wpis do powiadomek. Powodzenia

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Będę śledził, bo zapowiada się ciekawy dziennik :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
@Marcel - podobno się nie dziękuję ;) dzięki za wizytę

Krótkie podsumowanie dzisiejszego dnia:
Rano szybki kwadrans z ketlami - na tapecie swing i snatch 24ką, trochę zardzewiałem przez lato, a poza tym podczas prac przydomowych (końcówka wykańczania domu, 10 kubików dębu do pocięcia, porąbania i poukładanie ;) nadwyrężyłem sobie lewy bark i delikatnie się odzywa, więc z większymi ciężarami na razie nie szaleję. W najbliższej przyszłości mam zamiar skupić się na tych dwóch ćwiczeniach, takie podstawy, które moim zdaniem dają bardzo dużo także przy bieganiu.

Powrót z pracy biegiem. Mam to szczęście, że Zielona Góra to i góra, i zielona ;) z 10 km biegu 6 było pod górę a 4 z górki, a 70% biegu po lesie. Oj, wypociłem te ekscesy weekendowe ;) lało się ze mnie, ponadto za ciepło się ubrałem, na szczęście delikatny deszczyk fajnie chłodził. Czuję się jak stary wiarus - tu gdzieś coś zaboli, odezwały się achillesy - czuję już chyba sezon w nogach.
Dystans: 10.03 km
Czas: 1:04:14
Śr. tempo: 6:24 min/km
Śr. tętno: 148 uderzenia/min
Maks. tętno: 163 uderzenia/min
czyli w moim przypadku
Śr. tętno: 75 % maks.
Maks. tętno: 83 % maks.

Zgodnie z założeniami, miało być maks 6:30, bo takie sobie założyłem TM na przyszły rok - ciche marzenie to pobiec w Barcelonie w marcu. Do tego byłby mi potrzebny sponsor, ale od czego marzenia? ;)

BTW: 88/132/77 g. Na końcu węgle w formie której podchodzą mi ostatnio najbardziej - ryż podpiekany z dynią, do tego masa czosnku, chilli, cytryna, na a na końcu mascarpone ;) Pełny jestem i zaraz idę spać :)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1778 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 23820
Witaj. Sam będę zaglądał. Cele do niedawna podobne, nieco ponad tydzień temu przebiegłem maraton w Lonford w sercu Irlandii, myślę o ultra ale w tej chwili cel to wytopienie fatu. Od 7mcy ponad na LCHF również.
Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
@kalikstat - witam:)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
@amidoman - witam również. Twój dziennik przeglądałem ostatnie dwa dni, fajna walka. A jak sam już wiesz, maraton zmienia życie ;) A ultra tym bardziej, chociaż u mnie była taka "połówka" ;) A na Bieszczady to już tym bardziej zachorowałem...

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1778 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 23820
Mała sugestia co do LCHF - masz bardzo mało kalorii i w sumie rozkład byłby ok ale tłuszczu co najmniej dwa razy tyle. Ja sam od dawna nie liczę, ale staram się jeść tłusto. Tylko przed maratonem ładowanie poleciało. Co do ultra to w Longford biegli 63 km "zaledwie". Może w przyszłym roku :)

Edit

Dodam jeszcze że za sugestią MaGora będę ładował węgle co dwa tygodnie. Kto wie, może zdecyduję się przejść na zbilansowaną dietę na jakiś czas. W tej chwili jednak LCHF i ładowania. Ostatnie ładowanie było w miniony weekend a więc kolejne za niecałe dwa tyg.

Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-09-02 12:48:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
@Amidoman - kaloriami się nie przejmuję, ani nadmiarem ani niedoborem, jeszcze żadnej kalorii na oczy nie widziałem ;) Ostatnie 1,5 miesiąca jadłem na oko, niskowęglowodanowo jedynie, zgodnie z linkiem który wrzucałem. I teraz zauważam, że porównywalnie do okresu, kiedy liczyłem wszystko, zjadam mniej. Może jest tak, że monitorując GSO podświadomie starałem się dorównać/dobić białka, tłuszczu do teoretycznie ciężkich treningów, które być może wcale nie były takie ciężkie? A kiedy przestałem zwracać uwagę na liczby, organizm nauczył się korzystania z normalnych, należnych i nieprzesadnych ilości? Więc jem, jak jestem głodny - wczoraj nie byłem więc nie zjadłem, tłuszczu mam na sobie dosyć, żeby sobie organizm wziął, co mu potrzebne ;)

Co do ładowania cyklicznego,to u mnie się do nie sprawdza. Na węglach poniżej 50 wszystko jest ok, oprócz uczucia zimna, które jest dla mnie niekomfortowe. Najfajniej wychodzi, kiedy ładuję węgle po treningu wieczorem, w zależności od intensywności treningów dziennych od 50 do 100 gram. W ten sposób nie muszę ładować dużo przed maratonem, przez co nie wrzucam dodatkowych 2-3 kg wody na ciało - u mnie tak się robi ;) Ostatnio ładowałem pół piątku wieczorem, rano jedynie 3 godziny przed biegiem trochę białka i tłuszcz bez węgli, a 5 minut przed startem żel z węglami i tłuszczem MCT. Para była, jedynie noga zdechła :( Poza tym po wieczornych węglach śpię jak suseł, dzisiaj zaspałem nawet ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Bardzo podoba mi się zdanie: "Priorytetem jest tutaj odpowiednia regeneracja i wydolność, potem stopniowy spadek wagi"
W razie obecności będę zaglądał i życzę aby plany małymi krokami się spełniały.

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
@Ronin: dzięki, im dłużej trenuję, tym wydaje mi się, że regeneracja ma kluczowe znaczenie.

Dlatego też do półmaratonu w Gliwicach plan teoretycznie regeneracyjny: wg tabeli z książki"power, speed, endurance", brian mckenzie. W tygodniu jeden trening interwałów długich, typu 4x400 m, raz interwały krótkie, czyli 5 x 200 np. Do tego parę treningów crossfitowych, siłowych bądź mieszanych /tabelkę postaram się wstawić, mam nadzieję że się uda ;) / I w ten sposób ląduję z jednym dłuższym biegiem na tydzień: raz w czwartek 10 km na powrocie z pracy 10 km, i w następnym tygodniu w sobotę coś dłuższego, pomiędzy 16 i 21 km. Ciekaw jestem efektu, potrzebuję wypoczynku bo już po prostu czuję ostatnie dwa miesiące pracy po 9-10 godzin, roboty przy domu, drewnie i treningów.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Alkohol i cała reszta...

Następny temat

muzzyman / dziennik / KREW POT I ŁZY / redukcja

Wiecej