Zepsuty metabolizm?!

Cześć, wydaje mi się, że mam dość mocno zajechany metabolizm. Zacznijmy od początku. Mam 20 lat , mężczyzna , 172 cm na tę chwilę około 85 kg wagi. Według kalkulatorów powinienem jeść około 3100-3300 kcal. I tu zaczyna się problem zazwyczaj ( od 2015r) jadłem w przedziałach 2000-2800 , a na samej masie właśnie 3000-3300 kcal przytyłem koło 12 kg w okresie 4 miesięcy( BF koło 22% wg Tanity, waga wyjściowa 78 kg ). Teraz trzymałem około 2200 kcal ( od marca stopniowo obniżając) i właśnie z 90 do 85 udało się i stoi, pomimo kręcenia większej ilości kardio, większej ogólnej ilości ruchu. Myślę nad reverse diet, tylko jak to rozsądnie zrobić, żeby jakoś uregulować ten metabolizm?? Dodam, że nie mam żadnych chorób etc. Jeśli coś trzeba wyjaśnić jeszcze, chętnie odpowiem.
Dzięki za pomoc z góry!

Wstaw diete wg wskazowek :
http://m.sfd.pl/ZRZUT_DIETY_JAK_ZROBIĆ_ANKIETA_i_REGULAMIN_DZIAŁU.-t922822.html 

jak masz wyliczone 3000 a wcinasz 2200 to za mało, jak dodajesz wiekszą aktywnosć to i potrzebujesz więcej kalorii.

Jak liczyłeś zapotrzebowanie, tym wzorem? https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_%_bf-t276436.html. Pomiary z Tanity - są mało miarodajne, więc nie bierz ich pod uwagę.
Ja zdecydowałabym się na lekki odpoczynek, bez cardio, z siłowym owszem. Wejść w okolice zera (około -10-15% zera) i podładować baterie. A później zacząć z normalnej kaloryczności redukcję, bo ucinanie na maska, dodawanie aktywności to krok do zrobienia sobie kuku z gospodarką hormonalną.

Z czego wynika Twoje zaniepokojenie problemami z metabolizmem?