Złamanie kości śródręcza

mi juz tak zostało na stałe ;]

i nic z tym zrobić się nie da? może inni się wypowiedzą?

Zlamalem V kosc srudrecza i mam gips od tygodnia, czuje jak kosc sie przemieszcza i musze ja nastawiac 2-3 razy dziennie i czasami dretwieje 4 i 5 palec. Jakie sa szanse ze kosc ulorzy sie we wlasciwej pozycji, jest peknieta jak bysmy przecieli na dwie polowki /nie po dlugosci/. Mieszkam w uk i mysle ze powinni odrazu zrobic operacje zeby wszystko sie szybciej zroslo a robia tak ze co tydzien przez 3 tyg przeswietlenia i jak sie nie ulozy w odpowiedniej pozycji to operacja. Juz raz tak mialem ze zlamanym palcem, dobija mnie mysl ze zamiast od razu operowac zeby skrocic czas odbudowy to zwlekaja i czlowiek siedzi jak mul w domu. Jeszcze jedno pytanie czy przy zlamaniu V kosci srodrecza ktos byl w stanie wyprostowac lub zgiac palec. Pytam poniewaz mialem problemy kiedys z rozcieta ta sama reka i mialem pociete sciegna i nerwy, plus starego wypadku ze teraz wogole niczego nie czuje a minus nie jestem w stanie okreslic co jest uszkodzone chodzi mi o nerwy i sciegna. Dzieki za pomoc

siemankO!
Też miałem do czynienia ze złamaniem 5 kości śródręcza...Głupia sprawa!otóż dnia 03.03.12 uderzając bardzo mocno prawym sierpowym w <coś twardego> złamałem tak właśnie 5 kość śródręcza...z początku myślałem że wybiłem ale zrobiła się bardzo wielka gula i mocno spuchło...na drugi dzień postanowilem jechać do lekarza ten zlecił zdjęcie RTG ,musiałem jechać na to zdjęcie do szpitala oddalonego o 23 km.Kiedy już zrobiono zdjęcie okazało się że w tym szpitalu nie składają takich złamań ,a to jest poważne złamanie z przemieszczeniem powyżej chyba 120^.Odesłali mnie na Unię Lubelską w Szczecinie na ortopedie dziecięcą ,wtedy dowiedziałem się że będę miał operacje z nastawianiem i stabilizacją poprzez wstawienie 2 drutów kirschnera...Przyjęli mnie na oddział...5.03.12 miałem operację pod narkozą nastawili mi śródręcze i wsadzili 2 druty kirschnera,ale nie rościnali,tylko pan wkręcił druty jakimś specjalnym narzędziem...reka została zagipsowana i musiałem z tym chodzić przez 4 tyg.,potem chodziłem do szkoły jakoś dawałem rade...dnia 5.04.12 wstawiłem się na wyjęcie drutów i zdjęcie gipsu.Ostatecznie poszedłem na zabieg ,lecz nie dostałem znieczulenia .Pani specjalną piłą zdjęła mi gips ,a później kombinerkami specjalnymi wyjęła druty i obmyła ranę...Powiem wam przegięcie...pewnie chcecie wiedzieć czy wyjmowanie takich drutów boli?-Owszem troszkę boli ale da się wytrzymać.W ten sam dzień założyli mi opatrunek i wypisali .Teraz nie mogę zgiąć pięści na mAxA bo po prostu to strasznie boli.Wyprostować mogę jakoś ale też z trudem.Pan profesor kazał mi brać włóczkę do ręki i ćwiczyć,zginać itd.Mam na 5 palcu na kostce 2 ślady po drutach i to za dobrze nie wygląda,palec jest jakiś scentrowany.Myśle że wróce jeszcze do jazdy na rowerze i boksu...Po zrobieniu zdjęcia RTG wszystko ''się ładnie zrosło''...

Jezeli macie do wyboru druty lub kawalek metalu wybierajcie metal.
Ja tak zrobilem jak lekarz mi powiedzial ze druty na 6tyg i gips na ok 8 to zapytalem o mozliwosc z metalowa plytka powiedzial 2tyg gips, potem cwiczenia. Plus plytki to kosc caly czas wzmocniona, szybki powrot do sprawnosci reki. Minus ze reka wyglada jak spucnieta caly czas, czuc zimno w chlodne dni nie mwiac o zimie. Mi akurat bylo to obojetne bo i tak 15lat temu mialem pociete sciegna i nerwy i zimno towarzyszy na kzadym kroku z powodu slabszego krazenia. Rechabilitacja zajela mi 2mc ale sprawnosc wrocila w 90%, tylko na ostatnim zgieciu palca zostal problem z prostowaniem i troche brakuje do pelnego zgiecia ale da sie zyc. Uwazajcie na te kosci bo po urazie czuc je na kazdym kroku.

Odświeżę wątek.
Na początku października złamałem V kość podgłowową. Na ostrym dyżurze od razu założono mi gips i kazano stawić się tydzień później. Podczas wizyty kontrolnej usłyszałem, że kość wygląda tak jak po nastawieniu, co oznacza że nie zrasta się prawidłowo. Padła propozycja repozycji i wstawienia drutów, ponieważ na drugi dzień wylatywałem z kraju nie mogłem sobie pozwolić na 3 dni w szpitalu. Lekarz stwierdził, iż:
- najprawdopodobniej kość zrośnie się dobrze, ale nie będę miał pełnego przeprostu palca;
- ręka nie będzie wyglądać tak jak przed złamaniem (tzn. nie będzie widać kostki).
Uznałem, że jestem gotowy się z tym pogodzić.
Niebawem mam kolejną wizytę kontrolną, a około połowy listopada mam mieć zdjęty gips (jeżeli wszystko będzie w normie).
Teraz pytania do tych, którzy mieli rehabilitację.
1. Czy wiecie w jakim odstępie czasu trzeba rozpocząć rehabilitację, aby osiągnąć możliwie jak najlepsze wyniki (np. czy jeżeli NFZ wyznaczy mi rehabilitację na początku 2013 roku, to czy będzie ona miała jeszcze sens)?
2. Jakie ćwiczenia wykonuje się w ramach rehabilitacji (na tej odp. zależy mi najbardziej)?
3. Ile razy w tygodniu mieliście ćwiczenia z rehabilitantem?
4. Czy są jakieś ćwiczenia, które będę mógł wykonywać samodzielnie?
5. Czy już w trakcie rehabilitacji ćwiczyliście z małym obciążeniem na siłowni?
6. Czy są wśród Was tacy, którzy np. musieli przestawić się z wykonywania pewnych ćwiczeń sztangą na hantle?

Zmieniony przez - vonWilQ w dniu 2012-10-27 17:00:12

Zmieniony przez - vonWilQ w dniu 2012-10-27 17:22:18

Widzę, że brak odpowiedzi.
Za tydzien ide na zdjecie gipsu. Lekarz powiedzial mi, ze nie bede mial panstwowej rehabilitacji. Mam we wlasnym zakresie cwiczyc sciaksnie pileczki lub gabki.

Witam. Przepraszam ,że odświeżam ten wątek ,ale nie chce zakładac nowego tematu a potrzebuje szybkiej odpowiedzi. Więc tak , miałem złamanie V kości sródręcza <mały palec> z przemieszczeniem fachowo mówiąc "złamanie trzonu V kosci srodrecza prawego z katowym odgieciem odłamu dalszego w strone dłoniowa" ale do rzeczy. Miałem operacje , bez drutów nic, nawet mi nie rozcinali skóry , lekarz powiedział tylko ,że jestem szczęsciarzem <nie wiem o co chodziło> i że wszystko mam złozone idealnie. Miałem 4 tygodnie gips , w poniedziałek byłem do zdjecia, wszystko jest okej i powiedzial ze sam mam wracac do zdrowia tzn rehabilitowac reke <sciskac pileczki itd> ale we wtorek była u mnie koleżanka <moglem zginac tylko do połowy > ona zapomniala o tej rece i przez przypadek zgięła mi ten palec i przez moment mnie dosc mocno zabolało , czy jest możliwe ze przez takie zgięcie coś się przestawiło? Teraz mnie troche boli i sie martwie. Za tydzien w środe jade na kontrole

Może mi ktoś odpowiedziec na moje pytanie? Bo boje sie o moja reke tym bardziej ,ze trenuje "boks" i czasami "pomacham hantelkami". Wiec moglo sie cos przestawic przy mocnym zgieciu ? Ma to wpływ na siłownie ?

No niestety Polscy lekarze tacy są. W okresie kiedy kość się zrasta trzeba zrobić jeszcze jedno zdjęcie dla pewności czy kość się nie przestawiła. Ja mam złamaną I kość śródstopia mam oczywiście gips z trzy dni temu przeszedł już ból a wczoraj zauważyłam, że stopa nie jest już sina. Jutro jadę do kontroli (właśnie zobaczyć czy się nie przestawiła).
A jeśli żaden lekarz nie proponuję kontroli to sami się upomnijcie.