Anonim
Pytanie: Co cię skłoniło do boksu?
Chyba smykałka. Od małego chciałem się bić, nie koniecznie chodziło mi o boks, ale ogólnie sporty walki. Los chciał że jestem bokserem i jest tak do dzisiaj. W piątej-szóstej klasie szkoły podstawowej zacząłem treningu w klubie Góral Żywiec, dojeżdżałem 10 kilometrów. Moimi trenerami byli panowie Gawron oraz Orlicki, którzy wychowali wielu bokserów jak Małyszko czy bracia Mizia. Są młodzi bokserzy jw klubie jak Marek Gruszecki, podpisują kontrakty ale to są dopiero początki więc zobaczymy co będzie z ich karierą .
Pytanie: W jakim klubie boksowałeś jako amator?
Zdobyłem Mistrzostwo Polski i od razu przeszedłem do klubu GKS Jastrzębie gdzie byłem przez trzy lata. Tam osiągnąłem MP przez dwa lata pod rząd (w 1995-96 roku w wadze średniej). Póżniej boksowałem w Knurowie przez rok, który także był dla mnie udany - zdobyłem brązowy medal na Mistrzostwach Europy. Z końcem roku klub się rozwiązał. Od pół roku byłem namawiany przez Andrzeja Gmitruka do przejścia na zawodowstwo, zdecydowałem się i nie żałuję do dzisiaj.
Pytanie: Nie myślałeś żeby poczekać jeszcze dwa lata do olimpiady?
Każdy wie jak stoi polskie amatorstwo i nie wiadomo czy zdobyłbym medal. W kadrze też było jak było, czułem zresztą że stanąłem w miejscu, przez ostatnie pół roku nie mogłem nauczyć się niczego nowego. Przeszedłem na zawodowstwo i okazało się że popełniałem błędy z których nie zdawałem sobie sprawy, a które Andrzej łatwo wychwytywał. Dzięki temu jestem na dobrej drodze do walki o tytuł Mistrza Świata.
Pytanie: Co się stało w 1997 roku, że nie zdobyłeś Mistrza Polski?
Tak pamiętam, boksowałem z Józkiem Gilewskim. Powiem szczerze, ciężko mi było robić wagę i chciałem już przejść do kategorii półciężkiej, ale tam boksował mój kolega Tomek Borowski, który dostał pierwszeństwo boksowania na Mistrzostwach Świata chociaż chciałem na siłę jechać bo wygrywałem z nim sparingi. Ale układy zagrały, ja pojechałem w średniej a on w półciężkiej. W pierwszej walce zabłysnąłem ale w drugiej już niestety nie miałem siły a gdy nie ma siły nie boksu. Jestem wysoki jak na swoją wagę i w półciężkiej czuję się najlepiej.
Pytanie: A co się dzieje w polskim boksie amatorskim, tylko jeden medal na ostatnich MŚ?
Trudno mi kogoś krytykować ale nie ma systemu treningowego, jest takie zaklęte koło - nie ma medali więc nie ma nakładów pieniężnych na sparing partnerów. Wydaje mi się że to jest podstawa, sparingi pomiędzy sobą niczego nie dają, sparing partnerzy muszą się zmieniać, tak jest na całym świecie, zarówno w boksie zawodowym jak i amatorskim. Na przykład Andrzej opowiadał o kadrze Norwegii, która wyjeżdżała na Kubę, Kubańczycy przyjeżdżali do nich co dawało efekty i medale. W Polsce są trenerzy ale konieczna jest większa ilość sparing partnerów jako podstawa szkolenia. To samo jest z piłką i innymi sportami, które podupadły - potrzeba ciągłego porównywa się z lepszymi od siebie.
Pytanie: Czy jesteś zadowolony z rozwoju swojej kariery, nie chciałeś być wyżej w wieku 27 lat?
Jestem katolikiem więc podchodzę do tego spokojnie. Taka jest sytuacja, takie jest przeznaczenie, to co mnie spotka jest w rękach Boga. Być może lepiej że poczekaliśmy rok czy półtora dzięki temu nabrałem więcej doświadczenia. Myślę że niebawem dostanę szansę walki o Mistrza Świata i będzie to na co wszyscy czekaliśmy.
Pytanie: Czy próbowali Cię podkupić inni promotorzy?
Tak, były propozycje od innych grup kiedy kończył się mój pierwszy kontrakt z Andrzejem Gmitrukiem ale nie widziałem perspektyw jeśli chodzi o zaplecze trenerskie. Boks zawodowy wchodzi w Polsce od kilku lat ale trenerów boksu zawodowego nie ma, wydaje mi się że dobrze zrobiłem zostając u Andrzeja, który jako jedyny trener w Polsce ma pojęcie o zawodowym boksie z racji kariery zagranicznej.
Pytanie: Szanujesz swojego trenera?
Oczywiście, trenował nie tylko mnie ale wyszkolił kadrę Norwegów, która miała sukcesy oraz polskich medalistów olimpijskich więc jest to naprawdę dobry trener.
Pytanie: Która z Twoich walk zawodowych była najcięższa?
Była to walka o tytuł interkontynentalny z Belgiem Rudim Lupo. Przeciwnik może nie był bardzo dobry ale były trochę błędy w przygotowaniu wynikające z kryzysu finansowego naszego ówczesnego promotora Panosa. Miał boksować Maciek Zegan dziesięć rund, pojawiła się również dla mnie szansa walki dziesięciorundowej. Poprzednie walki wygrywałem przed czasem w drugiej, trzeciej rundzie i nagle dostałem walkę na dziesięć rund. Przeciwnik był liczony bodajże pięć razy ale trochę źle rozłożyłem siły i miałem spory kryzys w trakcie walki. Poza tą walką owszem, były ciężkie walki ale nokdaunów nie było i daj Boże żeby tak było do końca.
Pytanie: Jakie są Twoje cele w boksie zawodowym w najbliższym okresie?
Teraz walczę o tytuł Interkontynentalny IBF, a po tej walce - jeśli wszystko pójdzie dobrze - mam nadzieję walczyć o Mistrzostwo Świata. Jestem teraz szósty w rankingu WBC i po tej walce myślę że będę pierwszy lub drugi czyli może następna walka będzie o Mistrzostwo Świata. Ale to już nie jest moja decyzja tylko promotora, zobaczymy.
Pytanie: Czyli raczej nie poprzez tytuł Mistrza Europy?
Wydaje mi się, że Mistrzostwo Świata ale trzeba poczekać bo człowiek, który dużo może mało mówi. Trzeba teraz dobrze zaboksować w najbliższej walce i poczekać.
Pytanie: Twoim najbliższym przeciwnikiem w walce o tytuł Interkontynentalny IBF jest Ed Dalton. Co o nim sądzisz?
Z rekordu wynika, że nie ma mocnego uderzenia ale jest bardzo doświadczony, ma 40 walk na koncie, walczył z Hearnsem, Griffinem, Tiozzo. Poza tym wygrał dwie ostatnie walki więc trzeba będzie uważać.
Pytanie: Na co choruje boks zawodowy w Polsce?
Telewizje mało płacą, zorganizowanie walki o Mistrzostwo Świata w Polsce jest na dzień dzisiejszy niestety pomyłką. Kosztuje to setki tysięcy dolarów, a telewizje polskie płacą w dziesiątkach, ten sam problem ze sponsorami. Ale wydaje mi się że jeżeli któryś z nas zdobędzie Mistrzostwo Świata to ulegnie zmianie. Będzie jak w każdym innym sporcie - będzie Mistrz, będą sponsorzy i będą płacić telewizje. Trzeba po prostu Mistrza.
Pytanie: Boksujesz dużo zagranicą. Nie boisz się nieuczciwych werdyktów sędziowskich?
No na pewno jest takie ryzyko. Gdy bokser jedzie boksować nie u siebie to ma jedną myśl - albo wygram przed czasem lub chociaż uzyskam 2-3 nokdauny albo przegram. Ale ja mam promotora, który współpracuje z Niemcami więc o to się nie boję.
Pytanie: Czy masz jakiegoś idola w boksie zawodowym?
Tak jest wielu bokserów, którzy mi się podobają. Evander Holyfield, który jest już niestety w podeszłym wieku ale miał świetną techniką czy Oscar De La Hoya, który boksuje podobnie jak my Europejczycy (lewy prosty) czy Roy Jones Junior chociaż on ma inny styl niż nasi. Lubię bardzo walki Oscara bo można się od niego dużo nauczyć właśnie dlatego że jest podobny stylem do naszego boksu.
Pytanie: A kto był Twoim idolem w czasach amatorskich?
Już będąc amatorem myślałem o zawodowstwie. Często oglądałem właśnie Holyfielda bo podobał mi się jego styl, czy wielu innych czarnoskórych bokserów np. Prince Naseem Hamed ale my wiele z tego stylu nie wynosimy. Ale to wspomniany już przeze mnie Oscar De La Hoya czy Marco Antonio Barrera mają podobny do nas styl, z każdego z nich można coś wziąć.
Pytanie: Na której gali w Polsce boksowało Ci się najlepiej?
Najlepiej boksuje mi się we Włocławku bo tam jest piękna hala i publiczność, pięć tysięcy ludzi. Jest zawsze pewne że przyjdzie komplet i będzie super doping. Mam także nadzieję, że kiedyś uda się zaboksować na Śląsku bo jestem z tamtych stron np. w Spodku można by zrobić piękną galę ale to od promotora zależy gdzie będę walczył.
Pytanie: Niektórzy mówią, że nie potrafisz „skończyć napoczętego przeciwnika", że walczysz zbyt asekurancko.
Sam to czasem odczuwam ale inaczej rozkładam siły i biję się gdy walczę sześciorundową walkę a inaczej gdy walczę dziesięć, dwanaście rund. Miałem już raz nauczkę gdy chciałem skończyć walkę przed czasem i miałem wtedy kryzys. Dlatego staram się bić szybko ale walczę luxno i wydaje mi się że w walkach dziesięcio-, dwunastorundowych jest to dobre rozłożenie sił. Ja naprawdę mogę wyjść i uderzyć mocno bo mam czym przyłożyć, czuję to gdy trenuję i sparuję. Jeżeli kogoś naprawdę trafiam wtedy jest inaczej, oczywiście idę za ciosem ale każda walka jest inna, jednego trafię w trzeciej rundzie, drugiego w siódmej ale na tego pierwszego nie rzucę się już w trzeciej bo zostało jeszcze ładnych kilka rund. Trenujemy z Andrzejem system, w którym mam się „nie napalać", boksować spokojnie, nie lecieć „na wariata" bo w boksie jeden cios kończy wszystko.
Pytanie: Jakie są Twoje słabe i silne strony?
Nikt nie jest doskonały, na każdym treningu coś poprawiamy ale generalnie doskonalimy mój styl tj. przede wszystkim łapy wysoko, lewy prosty - amatorska szkoła - do przodu i przejścia.
Pytanie: Jak wyglądają twoje ostatnie tygodnie przed walką?
Sparuję już trzeci tydzień co drugi dzień, stoczę jeszcze jeden lub dwa sparingi, ale od piątku zaczynam „schodzić" i będę miał raz dziennie lekki trening „pod wagę" na tarczach z trenerem żeby nabrać świeżości do walki. Tak jest od czterech lat. Już w sierpniu byłem nad morzem gdzie sporo biegałem, sparowałem także w Norwegii bo najbliższa walka miała odbyć się nieco wcześniej. W międzyczasie wyskoczyła walka w Niemczech gdzie trzy tygodnie temu boksowałem osiem rund więc jestem już od dłuższego czasu „na obrotach". Teraz ograniczam trening żeby nie przedobrzyć. Jestem przygotowany dobrze, czuję że jest kondycja, łapię świeżość i mogę wchodzić do ringu.
Pytanie: Jak wygląda Twój trening dla utrzymania formy między walkami?
Pracuję u siebie, mam salkę w domu gdzie robię siłę, trening wytrzymałościowy, a u nas w górach jest gdzie biegać. Gdy wiem że walka jest już za miesiąc, półtora to trenuję dwa razy dziennie na przemian siłę i kondycję.
Pytanie: Czy oglądałeś ostatnią walkę De La Hoya - Mosley? Kto Twoim zdaniem wygrał?
De La Hoya nie przegrał tej walki bo punktował lewą ręką. Myślę że dali wygraną Mosleyowi bo był bardziej agresywny. Oglądałem walkę razem z moim sparing partnerem z Ukrainy i jego trenerem i oni też sądzili że powinien być przynajmniej remis. Trudno powiedzieć czy był tam jakiś przekręt.
Pytanie: Gdyby dzisiaj spotkał się Michalczewski z Jonesem to na kogo byś postawił?
Wiadomo, sercem będę za Darkiem bo jest to Polak ale na pewno byłaby to dla niego bardzo ciężka walka. Po pierwsze Darek ma już 35 lat, jest „wyboksowany". Po drugie RJJ nie ponosi tyle strat jeśli chodzi o siły w trakcie walki, boksuje oszczędnie, pod koniec walki jest świeżutki podczas gdy Darek miał ostatnio całkiem ciężkie walki. Trzy lata temu mogłaby to być wyrównana walka. Byłbym za nim ale trudno byłoby mu tę walkę wygrać.
Pytanie: Co sądzisz o najbliższej walce Darka Michalczewskiego z Gonzalezem?
Widziałem tylko urywki walki Gonzaleza z Royem Jonesem, w której Jones wypadł raczej przeciętnie ale chyba Darek nie będzie miał problemów z Gonzalezem. Oczywiście nie wiem w jakiej dyspozycji będą teraz Darek i Gonzalez ale wydaje mi się, że Darek mimo wieku wygra chociaż walka nie będzie łatwa.
Pytanie: Co myślisz o powrocie Gołoty na ring?
Trudno mi kogokolwiek osądzać, jeśli ktoś się czuje na siłach, chce boksować to ring jest otwarty dla każdego, czy ma 40 czy 50 lat. Myślę, że jest to bokser bardzo dobrze wyszkolony technicznie i w Europie może wygrywać walki przez kilka lat. Jest bardzo trudno otrzymać walkę o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej i takiej szansy raczej nie będzie miał ale mistrzostwo Europy lub jakieś mniejsze tytuły na pewno są w jego zasięgu.
Pytanie: Jak Twoja rodzina odnosi się do Twojej kariery bokserskiej?
Rodzina na początku była przeciw, ale chodziłem długo z moją dziewczyną Dorotą (obecnie żoną), więc z biegiem miesięcy przyzwyczaiła się. Są tego plusy i minusy, nie ma mnie dużo w domu ale wystawiłem sobie domek, na pewno z fizycznej pracy bym sobie na to nie mógł pozwolić.
Pytanie: Czym interesujesz się poza boksem?
Lubię wszystkie sporty - grać w piłkę, tenis, koszykówka, siatkówka, lubię pływać, jeżdżę na nartach w zimie. Lubię po prostu każdy sport.
Pytanie: Czytasz książki, słuchasz muzyki?
Tutaj jest gorzej [uśmiech], do nauki nigdy nie byłem zbyt chętny, chociaż studiuję na drugim roku administracji w prywatnej szkole w Żywcu. Myślę, że szkołę ukończę chociaż jestem raczej przeciętnym uczniem, nie jestem jakimś wielkim filozofem. Ale nie da się być dobrym w dwóch sprawach, albo się jest dobrym w sporcie albo w nauce.
Pytanie: A co po boksie, po paru latach?
Zawsze śmieję się, że polityka ale zobaczymy, czas pokaże. Gdy zostanę Mistrzem Świata przyszłość będzie dla mnie łatwiejsza, myślę że otworzę jakiś swój interes.
Pytanie: Gdybyś został burmistrzem np. Żywca to poradziłbyś sobie?
Wiadomo, że wymaga to lat wprowadzenia, nigdy człowiek nie jest oświecony do końca, tak jest nie tylko z politykami.
Pytanie: Jerzy Kulej został posłem...
No oczywiście. Być może kiedyś w przyszłości, ale trzeba sukcesu bo sukces pomaga zarówno w sporcie jak i w życiu.
Pytanie: Co sądzisz o obecnej sytuacji w Polsce i polskiej polityce?
Ciężko mi się wypowiadać, jestem młody. Na pewno nie jest dobrze w Polsce, sytuacja jest bardzo ciężka chociaż nie wszędzie to widać. W Warszawie czy nawet w górach jest jeszcze jako tako ale na Śląsku czy na wschodzie jest naprawdę bieda. Trudno mi kogoś oceniać, nie wiem czy nowy rząd będzie lepszy, wydaje mi się że będzie to samo ale muszę do tego dorosnąć żeby wyrobić sobie pełną ocenę.
Pytanie: Przywozisz rodzinę gdy trenujesz w Warszawie?
Raz zaprosiłem żonę ale niestety pracuje, starsza córka Roksana (6 lat) chodzi do zerówki, Weronika (3 latka) jest stale w domu więc są obowiązki. Powiem szczerze, Warszawa też nie jest w moim guście, ja wolę wieś gdzie jest spokój ale na najbliższą walkę zabieram żonę bo to dla mnie wsparcie.
Pytanie: Co byś powiedział, gdyby Twoje córki chciały w przyszłości boksować?
Byłbym przeciwny, kobiety powinny mieć inne zainteresowania. Niech trenują np. tenis, ale boks zostawmy mężczyznom.
Dziękuję bardzo za wywiad.
Pozdrawiam wszystkich fanów, kibicujcie mi, być może będziecie mogli obejrzeć moją najbliższą walkę na żywo w telewizji.
"Nie narzekam chociaz jestem nizszy niz Cleant Eastwood, chociaz nigdy nie dolacze do grona kulturystow, chociaz nie znam setek przyslow. Nie narzekam, bo fruzie wola optymistow!" [Lona]
Chyba smykałka. Od małego chciałem się bić, nie koniecznie chodziło mi o boks, ale ogólnie sporty walki. Los chciał że jestem bokserem i jest tak do dzisiaj. W piątej-szóstej klasie szkoły podstawowej zacząłem treningu w klubie Góral Żywiec, dojeżdżałem 10 kilometrów. Moimi trenerami byli panowie Gawron oraz Orlicki, którzy wychowali wielu bokserów jak Małyszko czy bracia Mizia. Są młodzi bokserzy jw klubie jak Marek Gruszecki, podpisują kontrakty ale to są dopiero początki więc zobaczymy co będzie z ich karierą .
Pytanie: W jakim klubie boksowałeś jako amator?
Zdobyłem Mistrzostwo Polski i od razu przeszedłem do klubu GKS Jastrzębie gdzie byłem przez trzy lata. Tam osiągnąłem MP przez dwa lata pod rząd (w 1995-96 roku w wadze średniej). Póżniej boksowałem w Knurowie przez rok, który także był dla mnie udany - zdobyłem brązowy medal na Mistrzostwach Europy. Z końcem roku klub się rozwiązał. Od pół roku byłem namawiany przez Andrzeja Gmitruka do przejścia na zawodowstwo, zdecydowałem się i nie żałuję do dzisiaj.
Pytanie: Nie myślałeś żeby poczekać jeszcze dwa lata do olimpiady?
Każdy wie jak stoi polskie amatorstwo i nie wiadomo czy zdobyłbym medal. W kadrze też było jak było, czułem zresztą że stanąłem w miejscu, przez ostatnie pół roku nie mogłem nauczyć się niczego nowego. Przeszedłem na zawodowstwo i okazało się że popełniałem błędy z których nie zdawałem sobie sprawy, a które Andrzej łatwo wychwytywał. Dzięki temu jestem na dobrej drodze do walki o tytuł Mistrza Świata.
Pytanie: Co się stało w 1997 roku, że nie zdobyłeś Mistrza Polski?
Tak pamiętam, boksowałem z Józkiem Gilewskim. Powiem szczerze, ciężko mi było robić wagę i chciałem już przejść do kategorii półciężkiej, ale tam boksował mój kolega Tomek Borowski, który dostał pierwszeństwo boksowania na Mistrzostwach Świata chociaż chciałem na siłę jechać bo wygrywałem z nim sparingi. Ale układy zagrały, ja pojechałem w średniej a on w półciężkiej. W pierwszej walce zabłysnąłem ale w drugiej już niestety nie miałem siły a gdy nie ma siły nie boksu. Jestem wysoki jak na swoją wagę i w półciężkiej czuję się najlepiej.
Pytanie: A co się dzieje w polskim boksie amatorskim, tylko jeden medal na ostatnich MŚ?
Trudno mi kogoś krytykować ale nie ma systemu treningowego, jest takie zaklęte koło - nie ma medali więc nie ma nakładów pieniężnych na sparing partnerów. Wydaje mi się że to jest podstawa, sparingi pomiędzy sobą niczego nie dają, sparing partnerzy muszą się zmieniać, tak jest na całym świecie, zarówno w boksie zawodowym jak i amatorskim. Na przykład Andrzej opowiadał o kadrze Norwegii, która wyjeżdżała na Kubę, Kubańczycy przyjeżdżali do nich co dawało efekty i medale. W Polsce są trenerzy ale konieczna jest większa ilość sparing partnerów jako podstawa szkolenia. To samo jest z piłką i innymi sportami, które podupadły - potrzeba ciągłego porównywa się z lepszymi od siebie.
Pytanie: Czy jesteś zadowolony z rozwoju swojej kariery, nie chciałeś być wyżej w wieku 27 lat?
Jestem katolikiem więc podchodzę do tego spokojnie. Taka jest sytuacja, takie jest przeznaczenie, to co mnie spotka jest w rękach Boga. Być może lepiej że poczekaliśmy rok czy półtora dzięki temu nabrałem więcej doświadczenia. Myślę że niebawem dostanę szansę walki o Mistrza Świata i będzie to na co wszyscy czekaliśmy.
Pytanie: Czy próbowali Cię podkupić inni promotorzy?
Tak, były propozycje od innych grup kiedy kończył się mój pierwszy kontrakt z Andrzejem Gmitrukiem ale nie widziałem perspektyw jeśli chodzi o zaplecze trenerskie. Boks zawodowy wchodzi w Polsce od kilku lat ale trenerów boksu zawodowego nie ma, wydaje mi się że dobrze zrobiłem zostając u Andrzeja, który jako jedyny trener w Polsce ma pojęcie o zawodowym boksie z racji kariery zagranicznej.
Pytanie: Szanujesz swojego trenera?
Oczywiście, trenował nie tylko mnie ale wyszkolił kadrę Norwegów, która miała sukcesy oraz polskich medalistów olimpijskich więc jest to naprawdę dobry trener.
Pytanie: Która z Twoich walk zawodowych była najcięższa?
Była to walka o tytuł interkontynentalny z Belgiem Rudim Lupo. Przeciwnik może nie był bardzo dobry ale były trochę błędy w przygotowaniu wynikające z kryzysu finansowego naszego ówczesnego promotora Panosa. Miał boksować Maciek Zegan dziesięć rund, pojawiła się również dla mnie szansa walki dziesięciorundowej. Poprzednie walki wygrywałem przed czasem w drugiej, trzeciej rundzie i nagle dostałem walkę na dziesięć rund. Przeciwnik był liczony bodajże pięć razy ale trochę źle rozłożyłem siły i miałem spory kryzys w trakcie walki. Poza tą walką owszem, były ciężkie walki ale nokdaunów nie było i daj Boże żeby tak było do końca.
Pytanie: Jakie są Twoje cele w boksie zawodowym w najbliższym okresie?
Teraz walczę o tytuł Interkontynentalny IBF, a po tej walce - jeśli wszystko pójdzie dobrze - mam nadzieję walczyć o Mistrzostwo Świata. Jestem teraz szósty w rankingu WBC i po tej walce myślę że będę pierwszy lub drugi czyli może następna walka będzie o Mistrzostwo Świata. Ale to już nie jest moja decyzja tylko promotora, zobaczymy.
Pytanie: Czyli raczej nie poprzez tytuł Mistrza Europy?
Wydaje mi się, że Mistrzostwo Świata ale trzeba poczekać bo człowiek, który dużo może mało mówi. Trzeba teraz dobrze zaboksować w najbliższej walce i poczekać.
Pytanie: Twoim najbliższym przeciwnikiem w walce o tytuł Interkontynentalny IBF jest Ed Dalton. Co o nim sądzisz?
Z rekordu wynika, że nie ma mocnego uderzenia ale jest bardzo doświadczony, ma 40 walk na koncie, walczył z Hearnsem, Griffinem, Tiozzo. Poza tym wygrał dwie ostatnie walki więc trzeba będzie uważać.
Pytanie: Na co choruje boks zawodowy w Polsce?
Telewizje mało płacą, zorganizowanie walki o Mistrzostwo Świata w Polsce jest na dzień dzisiejszy niestety pomyłką. Kosztuje to setki tysięcy dolarów, a telewizje polskie płacą w dziesiątkach, ten sam problem ze sponsorami. Ale wydaje mi się że jeżeli któryś z nas zdobędzie Mistrzostwo Świata to ulegnie zmianie. Będzie jak w każdym innym sporcie - będzie Mistrz, będą sponsorzy i będą płacić telewizje. Trzeba po prostu Mistrza.
Pytanie: Boksujesz dużo zagranicą. Nie boisz się nieuczciwych werdyktów sędziowskich?
No na pewno jest takie ryzyko. Gdy bokser jedzie boksować nie u siebie to ma jedną myśl - albo wygram przed czasem lub chociaż uzyskam 2-3 nokdauny albo przegram. Ale ja mam promotora, który współpracuje z Niemcami więc o to się nie boję.
Pytanie: Czy masz jakiegoś idola w boksie zawodowym?
Tak jest wielu bokserów, którzy mi się podobają. Evander Holyfield, który jest już niestety w podeszłym wieku ale miał świetną techniką czy Oscar De La Hoya, który boksuje podobnie jak my Europejczycy (lewy prosty) czy Roy Jones Junior chociaż on ma inny styl niż nasi. Lubię bardzo walki Oscara bo można się od niego dużo nauczyć właśnie dlatego że jest podobny stylem do naszego boksu.
Pytanie: A kto był Twoim idolem w czasach amatorskich?
Już będąc amatorem myślałem o zawodowstwie. Często oglądałem właśnie Holyfielda bo podobał mi się jego styl, czy wielu innych czarnoskórych bokserów np. Prince Naseem Hamed ale my wiele z tego stylu nie wynosimy. Ale to wspomniany już przeze mnie Oscar De La Hoya czy Marco Antonio Barrera mają podobny do nas styl, z każdego z nich można coś wziąć.
Pytanie: Na której gali w Polsce boksowało Ci się najlepiej?
Najlepiej boksuje mi się we Włocławku bo tam jest piękna hala i publiczność, pięć tysięcy ludzi. Jest zawsze pewne że przyjdzie komplet i będzie super doping. Mam także nadzieję, że kiedyś uda się zaboksować na Śląsku bo jestem z tamtych stron np. w Spodku można by zrobić piękną galę ale to od promotora zależy gdzie będę walczył.
Pytanie: Niektórzy mówią, że nie potrafisz „skończyć napoczętego przeciwnika", że walczysz zbyt asekurancko.
Sam to czasem odczuwam ale inaczej rozkładam siły i biję się gdy walczę sześciorundową walkę a inaczej gdy walczę dziesięć, dwanaście rund. Miałem już raz nauczkę gdy chciałem skończyć walkę przed czasem i miałem wtedy kryzys. Dlatego staram się bić szybko ale walczę luxno i wydaje mi się że w walkach dziesięcio-, dwunastorundowych jest to dobre rozłożenie sił. Ja naprawdę mogę wyjść i uderzyć mocno bo mam czym przyłożyć, czuję to gdy trenuję i sparuję. Jeżeli kogoś naprawdę trafiam wtedy jest inaczej, oczywiście idę za ciosem ale każda walka jest inna, jednego trafię w trzeciej rundzie, drugiego w siódmej ale na tego pierwszego nie rzucę się już w trzeciej bo zostało jeszcze ładnych kilka rund. Trenujemy z Andrzejem system, w którym mam się „nie napalać", boksować spokojnie, nie lecieć „na wariata" bo w boksie jeden cios kończy wszystko.
Pytanie: Jakie są Twoje słabe i silne strony?
Nikt nie jest doskonały, na każdym treningu coś poprawiamy ale generalnie doskonalimy mój styl tj. przede wszystkim łapy wysoko, lewy prosty - amatorska szkoła - do przodu i przejścia.
Pytanie: Jak wyglądają twoje ostatnie tygodnie przed walką?
Sparuję już trzeci tydzień co drugi dzień, stoczę jeszcze jeden lub dwa sparingi, ale od piątku zaczynam „schodzić" i będę miał raz dziennie lekki trening „pod wagę" na tarczach z trenerem żeby nabrać świeżości do walki. Tak jest od czterech lat. Już w sierpniu byłem nad morzem gdzie sporo biegałem, sparowałem także w Norwegii bo najbliższa walka miała odbyć się nieco wcześniej. W międzyczasie wyskoczyła walka w Niemczech gdzie trzy tygodnie temu boksowałem osiem rund więc jestem już od dłuższego czasu „na obrotach". Teraz ograniczam trening żeby nie przedobrzyć. Jestem przygotowany dobrze, czuję że jest kondycja, łapię świeżość i mogę wchodzić do ringu.
Pytanie: Jak wygląda Twój trening dla utrzymania formy między walkami?
Pracuję u siebie, mam salkę w domu gdzie robię siłę, trening wytrzymałościowy, a u nas w górach jest gdzie biegać. Gdy wiem że walka jest już za miesiąc, półtora to trenuję dwa razy dziennie na przemian siłę i kondycję.
Pytanie: Czy oglądałeś ostatnią walkę De La Hoya - Mosley? Kto Twoim zdaniem wygrał?
De La Hoya nie przegrał tej walki bo punktował lewą ręką. Myślę że dali wygraną Mosleyowi bo był bardziej agresywny. Oglądałem walkę razem z moim sparing partnerem z Ukrainy i jego trenerem i oni też sądzili że powinien być przynajmniej remis. Trudno powiedzieć czy był tam jakiś przekręt.
Pytanie: Gdyby dzisiaj spotkał się Michalczewski z Jonesem to na kogo byś postawił?
Wiadomo, sercem będę za Darkiem bo jest to Polak ale na pewno byłaby to dla niego bardzo ciężka walka. Po pierwsze Darek ma już 35 lat, jest „wyboksowany". Po drugie RJJ nie ponosi tyle strat jeśli chodzi o siły w trakcie walki, boksuje oszczędnie, pod koniec walki jest świeżutki podczas gdy Darek miał ostatnio całkiem ciężkie walki. Trzy lata temu mogłaby to być wyrównana walka. Byłbym za nim ale trudno byłoby mu tę walkę wygrać.
Pytanie: Co sądzisz o najbliższej walce Darka Michalczewskiego z Gonzalezem?
Widziałem tylko urywki walki Gonzaleza z Royem Jonesem, w której Jones wypadł raczej przeciętnie ale chyba Darek nie będzie miał problemów z Gonzalezem. Oczywiście nie wiem w jakiej dyspozycji będą teraz Darek i Gonzalez ale wydaje mi się, że Darek mimo wieku wygra chociaż walka nie będzie łatwa.
Pytanie: Co myślisz o powrocie Gołoty na ring?
Trudno mi kogokolwiek osądzać, jeśli ktoś się czuje na siłach, chce boksować to ring jest otwarty dla każdego, czy ma 40 czy 50 lat. Myślę, że jest to bokser bardzo dobrze wyszkolony technicznie i w Europie może wygrywać walki przez kilka lat. Jest bardzo trudno otrzymać walkę o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej i takiej szansy raczej nie będzie miał ale mistrzostwo Europy lub jakieś mniejsze tytuły na pewno są w jego zasięgu.
Pytanie: Jak Twoja rodzina odnosi się do Twojej kariery bokserskiej?
Rodzina na początku była przeciw, ale chodziłem długo z moją dziewczyną Dorotą (obecnie żoną), więc z biegiem miesięcy przyzwyczaiła się. Są tego plusy i minusy, nie ma mnie dużo w domu ale wystawiłem sobie domek, na pewno z fizycznej pracy bym sobie na to nie mógł pozwolić.
Pytanie: Czym interesujesz się poza boksem?
Lubię wszystkie sporty - grać w piłkę, tenis, koszykówka, siatkówka, lubię pływać, jeżdżę na nartach w zimie. Lubię po prostu każdy sport.
Pytanie: Czytasz książki, słuchasz muzyki?
Tutaj jest gorzej [uśmiech], do nauki nigdy nie byłem zbyt chętny, chociaż studiuję na drugim roku administracji w prywatnej szkole w Żywcu. Myślę, że szkołę ukończę chociaż jestem raczej przeciętnym uczniem, nie jestem jakimś wielkim filozofem. Ale nie da się być dobrym w dwóch sprawach, albo się jest dobrym w sporcie albo w nauce.
Pytanie: A co po boksie, po paru latach?
Zawsze śmieję się, że polityka ale zobaczymy, czas pokaże. Gdy zostanę Mistrzem Świata przyszłość będzie dla mnie łatwiejsza, myślę że otworzę jakiś swój interes.
Pytanie: Gdybyś został burmistrzem np. Żywca to poradziłbyś sobie?
Wiadomo, że wymaga to lat wprowadzenia, nigdy człowiek nie jest oświecony do końca, tak jest nie tylko z politykami.
Pytanie: Jerzy Kulej został posłem...
No oczywiście. Być może kiedyś w przyszłości, ale trzeba sukcesu bo sukces pomaga zarówno w sporcie jak i w życiu.
Pytanie: Co sądzisz o obecnej sytuacji w Polsce i polskiej polityce?
Ciężko mi się wypowiadać, jestem młody. Na pewno nie jest dobrze w Polsce, sytuacja jest bardzo ciężka chociaż nie wszędzie to widać. W Warszawie czy nawet w górach jest jeszcze jako tako ale na Śląsku czy na wschodzie jest naprawdę bieda. Trudno mi kogoś oceniać, nie wiem czy nowy rząd będzie lepszy, wydaje mi się że będzie to samo ale muszę do tego dorosnąć żeby wyrobić sobie pełną ocenę.
Pytanie: Przywozisz rodzinę gdy trenujesz w Warszawie?
Raz zaprosiłem żonę ale niestety pracuje, starsza córka Roksana (6 lat) chodzi do zerówki, Weronika (3 latka) jest stale w domu więc są obowiązki. Powiem szczerze, Warszawa też nie jest w moim guście, ja wolę wieś gdzie jest spokój ale na najbliższą walkę zabieram żonę bo to dla mnie wsparcie.
Pytanie: Co byś powiedział, gdyby Twoje córki chciały w przyszłości boksować?
Byłbym przeciwny, kobiety powinny mieć inne zainteresowania. Niech trenują np. tenis, ale boks zostawmy mężczyznom.
Dziękuję bardzo za wywiad.
Pozdrawiam wszystkich fanów, kibicujcie mi, być może będziecie mogli obejrzeć moją najbliższą walkę na żywo w telewizji.
"Nie narzekam chociaz jestem nizszy niz Cleant Eastwood, chociaz nigdy nie dolacze do grona kulturystow, chociaz nie znam setek przyslow. Nie narzekam, bo fruzie wola optymistow!" [Lona]
Krzysztof Piekarz
