WSO znow dla ludzi z matura?

jak sie dowiedzialem wojsko zrezygnowalo z pomyslu 1 rocznej WSO dla osob ze skonczonymi studiami a powrucilo do starego systemu naboru osob z wyksztalceniem srednim + matura. System ten ma zaczac funkcjonowac od poczatku przyszlego roku. Mam kilka pytan do osob ktore sie tam wybieraja badz ukonczyly (najbardziej interesuje mnie wroclawski zmech)
pierwsze pytanie ile wynosi zold w 1 roku badz jakie sa wymagania pod wzgledem oswiatowym i sprawnosciowym przy naborze?

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />

https://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)

no wlasnie jakie?








https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />
"Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów."
http://www.kungfu.z.pl 

"Proces tworzenia szczegółowych standardów nauczania, rekrutacji i kwalifikowania na studia magisterskie jest opracowywany."

To ze strony:

http://www.wso.wroc.pl/WSOWL.htm

A uposażenia:

http://www.army.mil.pl/strona_pl/aktualnosci/prawo/prawo81.html


Co ty Bregalad chcesz być twardy jak serce zmecha?

A już dla rozluźnienia:
Czym się różnią studia na WAT od studiów na WSO?
- Na WAT-cie dostajesz na semestr 2 zeszyty i jedną parę trampek a na WSO 2 pary trampek i jeden zeszyt.



Rudy kot w Combat/Samoobrona

И если не поймаешь в грудь свинец —
Медаль на грудь поймаешь за отвагу.

bergalad a skąd masz to info?

Pozdrawiam
kermit

znajomi ale to juz sa starsi goscie i nie specjalnie sie orientuja lecz temat w wojsku jest dosc powszechny a na poprzednie zmiany spadla fala krytki ze strony srodowiska swoja droga trudno sie dziwic bo system szkolenia wojskowego skrucono z lat pieciu do 1 jak mi to wytlumaczono
najpierw goscia uczyli biegac potem sluchac polecen puzniej obslugi sprzetu nastepnie wydawania polecen itd. przez te 5 lat czlowiek przyjmowal pewien rodzaj dyscypliny stawal sie zolnierzem mozna by powiedziec ze przyswaja sobie cechy tego specyficznego srodowiska z ktorego kpi sobie tak wiele dowcipow. A po zmianach ze studenta mieli zrobic wojaka w 10 miesiecy uczac go tego czego wczesniej uczono przez rok i robiono zaklady po jakim czasie gora zrezygnuje z tego pomyslu ale "tak to jest jak sie cywile dorwa do nie swoich spraw" (+pare epitetow)

kicius jak zwykle nalezy ci sie sogacz ale i tak juz ci dalem jak jeszcz emoglem

Co do tego serca to nie skumalem ale trudno co sie bede przejmowal skoro mam byc trepem

szczerze mowiac wolalbym na wat ale do wsowl mam wieksze szanse

bezrobocie mamy na takim poziomie ze po szkole sredniej mundurowka wydaje mi sie jedynym rozsadnym wyborem a uczyc mi sie juz niechce... mam za soba 12lat nauki i co ja poradze ze juz mi sie poprostu nie chce?

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />

https://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)

no ja jeszcze mam sporo czasu przed soba do studiow, bo dopiero co liceum zaczolem, ale tez myslalem o jakiejs mundurowce, policja odpada, bo raczej naborow nie robia, ewnetualnie albo wojsko albo straz pozarna.. tylko zeby sie tam na oficerskie studia dostac to trzeba miec albo zaje... uklady albo wybulic kupe kasy... ewentualnie byc geniusze i zrobic 100% z testow :( niestety taka nasza rzeczywistosc.. zawsze zostaja horazowki ale to jest kibel :(

btrw mi tam ktos keidsy mowil ze maja polaczyc wszystkie te wosjkowe szkoly zmwechy waty i bog wie jeszcze co i w jednej ma byc wszystko...

raczej watpie ale lacza niektore uczelnie wojskowe z cywilnymi jak medyczna w lodzi np(zdaje mi sie ze w lodzi)

polaczenie zmechu i watu to tak jak bys chcial polaczyc awf z polibuda

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />

https://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)

Bregalad - nie chcę Cię tu obrażac ale czytając co wypisujesz to trochę mi się wymiotować chce. Po pierwsze - w każdej przyzwoitej armii bardzo ważne jest wykształcenie oraz inteligencja - i tutaj wręcz wypadałoby, aby oficerowie mogli sie pochwalić innym niż uczelnie wojskowe wyksztalceniem.
Im szersze masz spojrzenie na problem tym go szybciej rozwiązesz. Po WSO bedziesz umial wszystko i nic. Kwestie dowodzenia pododzialami i podstawy obowiązków podporucznika można się nauczyć bardzo szybko - zobacz jak to jest robione w Izraelu czu USA.
W stanach wręcz zachęca się ludzi po studiach aby zaciągali się jako szeregowi lub podoficerowie i nauczyli sie sluchac rozkazów zanim sami bedą je wydawać - jeśli kiedyś wybiorą kariere w wojsku. W izraelu jest to norma - tam z tego co wiem nie ma uczelni wojskowych jako takich - sa instytuty, do których można trafić na kursy oficerskie tylko i wyłącznie, gdy udowodniłeś jaki z Ciebie zółnierz. Moze dla Ciebie to nie jest wykladnia jednak nie chcialbym sprawdzac umiejetności naszych zolnierzy w starciu z wyzej wymienionymi. Oczywiscie mozna uwazac ze obie sa przereklamowane, jednak one wciaz biora udzial w konfliktach, w ktorych jakby nie bylo weryfikowane jest wszystko od sprzetu po taktyke. A teraz wiesz dlaczego tak psiocza na ta reforme?? Spojrz na stany i ich strukture wyksztalcenia w silach specjalnych - oficerów po akademiach(West Point, Annapolis, USAF Colorado) jest 1% - w całych siłąch zbrojnych około 7-9%. Co ci to mówi? - jest to swietne zrodło trepow od słuchania rozkazów. Człowiek po studiach jest w duzej mierze ukształtowany na swoj specyficzny sposob i nie do konca przystajacy do wyobrazen o mlodszych ofecerach u starszych stopniem. Poza tym wszyscy boja sie o swoja d*** - potencjalnie mądrzejszych trzeba zgnoić bo jeszcze wyprzedzą do awansu. A tak poza tym - jak Ty masz być oficerem z powodu złej sytuacji na rynku pracy, to ja sobie k**** zalatwiam kategorie E zeby mnie taki osiol oficer przypadkiem nie zabil. Pozdrawiam.

no wlasnie czlowiek po studiach jest juz uksztaltowany a wiesz na czym polega szkolenie np marinsow? na roz******leniu czlowiekowi psychiki i zbudowaniu jej od nowa! a wiesz dlaczego bo cywil w wojsku to jak slon w skaldzie porcelany wiecej szkodzi niz pomaga tam nie ma miejsca na myslenie jest za to miejsce na wykownywanie rozkazow i jesli myslisz ze w ciagu roku nauczy sie czlowieka sluchac rozkazow wykonywac je i jeszcze do tego musztry oraz znajomosci sprzetu na poziomie takim aby mozna bylo o nim nauczyc + powiedzmy podstawy taktyki to ci gratuluje wychodzi ci srednio po 2 miesiace na kazda z tych umiejetnosci jak dla mnie to jest poprostu smieszne ale skoro uwazasz ze to jest normalne to moze faktycznie zalatw sobie ta kategorie e... a powiedz mi po co dowudcy plutonu jest np umiejetnosc budowy reaktora jadrowego... co jemu da w wojsku to ze jest fizykie jadrowym? badz np ze jest inzynierem robotyki? owszem i tacy ludzie sa potrzebni w wojsku i od tego sa specjalistyczne uczelnie wojskowe jak np wat ktory wcale nie stoi na nizszym poziomie niz uczelnie cywilne. Ale dlaczego kazdy oficer musi byc niby magistrem np. farmacji 90% kieronkow na studiach jest nieprzydatnych w wojsku a te ktore sa przydatne wojsko promuje i ich absolwentow przyjmuje z otwartymi ramionami. Po czesci rozumiem twoj punkt widzenia ale ty zdaje sie ze nie rozumeisz mojego gdy mowie ze sytuacja na rynku pracy jest taka a nie inna to mowie o tym ze ta droga mi sie podoba i dlatego nia prawdopodobnie pojde a sytuacja na tynku pracy utwierdza mnie tylko w tym wyborze myslisz ze to jest tak jak z powiedzmy mechanika? nie spodoba mi sie to zostane potem pilotem? "trepem" sie zostaje na cale zycie i decyzje taka trzeba przemyslec trzeba rozwazyc wszystkie za i przeciw a przeciw tez jest sporo bo nie mam zamiaru siedziec na jakims zadupiu mniejszym i chlac wode az wyladuje na sanitarce a kto mi zagwarantuje ze mnie wezma do bdszu np? a nawet jak juz mnie wezma to ze nie bede tam kucharzem albo mechanikiem? wlasnie dlatego sie zastanawiam bycie takim pseudo wojskowym wcale nie jest moim marzeniem a te barany na wku niestety nie rozumieja takich pobudek jak moje... oczywiscie ze wolalbym zostac atekiem ale jestem realista... to nieznaczy ze ide na wojskowego bo nie znalazlbym pracy nigdzie indziej (chociaz pewnie bym i tak nie znalazl wiec jest to jakis argument) zreszta o czym ta dyskusja ty cytuj to co ci sie nie podoba w mojej wypowiedzi a ja bede odpowiadal bo narazie to walnales w stylu jak ciebie slucham to mnie uszy bola bo niewiem o czym do mnie rozmawiasz

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />

https://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)

Po pierwsze napisalem ze w ciagu roku uczysz sie podstaw. Prawdziwa praktyke zdobywasz w polu i na cwiczeniach - to raz. Po drugie - moze nie zauwazyles ale powoli chcemy odchodzic od rosyjskiego modelu armii i to wlasnie wojsko jest miejscem do myslenia - szczegolnie na polu walki dotyczy to chociazby podoficerow (ktorzy nomen omen w ZSRR byli wlasnie TYLKO od sluchania rozkazow). Wiesz - struktura piramidy, nie prostokąta.
Znajomość sprzetu ?? Masz znać się na swojej robocie, a gdy jestes w piechocie to na ch*** CI znajomość zasad prowadzenia czołgu. Poza tym sprzet jakby nie bylo jest coraz bardziej prosty w obsludze.
Poza tym ciekawe ze wlasnie przytaczasz przyklad Marines - zajrzyj na strone korpusu i sam przeczytaj jak wyglada u nich nabor na kursy oficerskie - nic dodac nic ujac - : http://www.marines.com/officer_programs/ . Co do znajomości budowy reaktora atomowego - hmmm, moze nie wiesz, ale jest to podstawą do tego, aby awansowac na stanowisko drugiego po Bogu na jakimkolwiek pokładzie atomowego okretu podwodnego US NAVY - i tu nie ma znaczenia czy konczyles fizyke czy kurs tanca nowoczesnego - musisz to znac. Wydaje Ci się, że jak jestem dowódcą plutonu to niepotrzebna mi wiedza np z robotyki. Moze nie wiesz, ale zadaniem studiow jest przede wszystkim uczyc myslec - i skoro juz mowa o korpusie, to z tego co wiem to obecny głownodowodzący korpusu konczyl jakas filozofie, ale to nie przeszkodziło mu w byciu oficerem piechoty w wietnamie czy przy obsludze mozdzierza i przezyciu(dwa purpurowe serca). No, ale to napewno przyklad tendencyjny. Zreszta - jak tak wychwalasz tradycyjny model ksztalcenia to zobacz jak wyglada program edukacyjny WSOWLAD- ile masz w nim zajec i z jakich przedmiotow i sam ocen, jak to sie ma do programu wielu kierunkow studiow cywilnych i ile czasu zostaje Ci na reszte, ktora powienien zna dowodca plutonu. To samo zrob z WATem - owszem fajna uczelnia, ale dowodzenia pododzialami to sie tam nie nauczysz - wiem z pierwszej reki - mam tam brata. No i powiedz w takim razie po co absolwentom WSOWLAD dyplom magistra ze studiow uzupelniajacych?? Przeciez nie musza byc magistrem?? Trepem, wbrew temu co mowisz nie zostaje sie na cale zycie, bo czasami ma sie pecha, a wtedy ten dyplom cywilnej jest na wage zlota - ze nie powiem chleba. I jako realista powienies o tym wiedziec. Cytowales "tak to jest jak sie cywile dorwa do nie swoich spraw" i odnioslem wrazenie ze sie z tym zgadzasz. Cóż - ja mam do wyboru - zdanie polskich wspanialych oficerow wygladajacych jak jacys stroze spod kiosku (zobacz zdjecia oficerow starszych na strona WSOWLAD) mowiących o reformie naboru, ktory teraz jest zblizony do tego z najlepszych armii swiata a starym jarym systemem wypuszczajacych takich ludzi - nie stary, dzieki, ja pasuje. Z takim podejsciem to nam sie armia nigdy nie zmieni i wiecznie bedzie tak w wku jak piszesz. Na pewno wiesz ze dla sluzby w armii najwazniejsza jest motywacja i nie ma zadnego znaczenia czy konczyles filozofie czy fizyke. I nie obraz sie tu, ale poniewaz jestem od CIebie troche starszy wiem, ze w wiekszosci przypadkow w wieku lat 18 niewiele wie sie o tym co chce sie robic w zyciu. Ile to juz razy bylo walkowane ze mamy tepych oficerow, ktorzy nie potrafia zrozumiec waznosci GROMu - ci ludzie wlasnie konczyli miedzy innymi WSOWLAD takim systemem, ktory wydaje CI sie lepszy - i to wlasnie oni stanowia wiekszosc w naszym wojsku. Bo widzisz - tak to jest jak ktos jest niedowartosciowany, nie tak wyobrazal sobie sluzbe lub po prostu jest za cienki. Nie wiem jak Ty, ale ja wolalbym miec pod(nad) soba czlowieka, ktory jest tam gdzie jest w wyniku swiadomego wyboru, a nie dlatego ze podjal zla decyzje w wieku lat 18 a teraz chce tylko odczekac te swoje 15 lat. Ja wiem, ze zaraz powiesz ze Ty wiesz co chcesz robic itd - coz wiek ma swoje prawa - wiekszosc ludzi w tym wieku wie wszystko najlepiej - sam to przechodzilem. A Ty mi tu jeszcze o sytuacji na rynku pracy - czlowieku - sam pomysl - chcialbys miec dowodce, ktory nim zostal tylko dlatego aby biedy nie klepac??

Nie jest to co minro mówisz pozbawione sensu.

Ja czepię sie tylko jednego zdania:
"Poza tym sprzet jakby nie bylo jest coraz bardziej prosty w obsludze"
Jakby tak porównać Miga 29 do Jaka 9 to nie wytrzyma ta teoria za długo. Ale domyślam się o co Ci chodzi to i marudził nie będę.

Problem jednak nie tkwi w tym czy lepsza jest 4 letnia szkoła czy roczny kurs a w tym co się tym ludziom przez ten czas przekaże.

Radziecka doktryna prowadzenia wojny (tej do której na szczęście nie doszło) wymuszała wręcz porzucenie wszelkiej inicjatywy szczególnie przez niższą kadrę (czy to dobrze czy źle chwała Bogu się nie dowiedzieliśmy) jednak w konfliktach które się dziś pojawiają zdecydowanie sie to mści (np. walki w Groznym).

Przekładało się to oczywiście na szkolenie oficerów innych państw Układu Warszawskiego. A w związku z tym kadrą takich uczelni będą absolwenci ASG i Woroszyłówki oraz WSOWL czyli jaki by ten system nie był to i tak będzie do dupy. Tu trzeba zmienić wszystko do początku a nie kombinować z tym czy lepszy kurs czy studia.

Rudy kot w Combat/Samoobrona

И если не поймаешь в грудь свинец —
Медаль на грудь поймаешь за отвагу.