Szacuny
7
Napisanych postów
146
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
2655
siema
jakiś czas temu zacząłem chodzić na sparingi z kumplami na rękawice, czysta amatorka, bo mam dostęp do sali więc trza korzystać. i tu problem bo często obrywam po twarzy i mam porozwalane wargi i "rany" w ustach, jest to strasznie denerwujące bo jeść sie potem przez 3-4 dni nie da, jest jakiś sposób na przyspieszenie gojenia?? (maść jakaś??).
thx za odp.
"only two things are infinite:
the universe, and human stupidity
...and i'm not sure about the universe"
a. einstein
Szacuny
0
Napisanych postów
29
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
189
Jeśli ty nie widziałes nie znaczy, ze takie coś sie zdarza. Dokładnie taki przypadek jaki opisałes wyzej miałem z kolegą...
oki mój błąd..przykre są takie akcje
co ty z tymi konkretnymi gościami myślisz ze kazdy ma klamke przy sobie ?
oki znowu zle ;)
chodziło mi o,że tak powiem "półświatek" czyli tych wszystkich zakapiorów,dilerów,kiboli,osiedlowych zabijaków i tak dalej. dla mnie tacy kolesie nie są konkretni ;)
patrząc globalnie wiele "normalnych" kolesi według mojej opini zasługuje na miano o ten koleś jest kimś,coś w życiu osiągnie,jest konkretny (niekoniecznie chodzi o bicie)
ale ja cały czas myśle o tych koleżakach bez wykształcenia,perspektyw których jedynym zajęciem jest n.a.p.i.e.r.d.a.l.a.n.i.e się po ulicach (wiesz...bujanka,ciuszki,grozne miny) i to oni się najczęściej nakurviają po głowach z chęci "bicia się dla bicia" żeby pokazać,że większy kozak od drugiego,lepszy żeby mieć respekt na dzielnicy buahahahaha.
wiadomo,że konkretny koleś może mieć spine na mieście..ale wtedy ja to nazywam napad który wymaga samoobrony...konkretny koleś nie wychodzi z inicjatywą bo wtedy staje się takim samym idiotą jak tych co wyżej opisałem ;)
Szacuny
7
Napisanych postów
146
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
2655
szczęke kupie napewno przed przyszłym sparingiem, a głupi nie jestem i garde trzymam tyle że kolega szybki jest i daje rade meni uderzyć w momęcie kiedy ja wyprowadzam cios (ma duże doświadczenie duzo większe ode mnie)
"only two things are infinite:
the universe, and human stupidity
...and i'm not sure about the universe"
a. einstein
Szacuny
37
Napisanych postów
6323
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
19141
czy ta różnica to obity ryj??
Saib dobrze ci mówi i posłuchaj jego rady, nic się nienauczysz i nic niezyskasz, uderzając bezmyślnie rękawicami to naprawde nic ci nieda, najlepiej to jak pewnie wiesz zapisać się do klubu i tam pokazać co umiesz, a takie "sparingi" g**** ci dadzą (za przeproszeniem)
Szacuny
7
Napisanych postów
146
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
2655
nie mam czasu na zapisanie sie do klubu, to tylko tak rekreacyjnie mam 1 raz w tyg. a to ze mam obiry ryj to nie jedyna różnica, a po 2 troche techniki dojdzie od przyszłego tyg.
"only two things are infinite:
the universe, and human stupidity
...and i'm not sure about the universe"
a. einstein
Szacuny
0
Napisanych postów
103
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
4045
****a wy to myślicie że jak ktoś nie trenuje w klubie to już niema szans być dobrym zawodnikiem, dobrze się bić . przecież jak ktoś się stara biega np z obciążnikami imitacja ciosów bokserskich uderzanie w gruszkę worek różnymi schematami z obciążeniem na łapy nogi to wszystko cos daje po pewnym czasie sam zauważasz błędy w technice a tak wogole to jak ktoś niema klubu w pobliżu to chyba musi jakoś inaczej sobie radzić a wy zawsze ******licie ze się nic nie nauczy ...... no zgnojcie mnie czekam....ja tam ćwiczę w klubie ale teraz bez problemu mógł bym zacząć samodzielny trening
Szacuny
60
Napisanych postów
20426
Wiek
34 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
84645
Mógłbyś? Jeśli trenujesz z 10 lat to mógłbym się zgodzić. W innym wypadku - nie sądzę.
Sam kiedyś bawiłem się amatorsko w sparingi w parterze, w stójce i teraz gdy trenuję w klubie widzę jak bardzo różniło się to co robiliśmy od tego jak to naprawdę powinno wyglądać.
Walka to nie tylko umiejętność prawidłowego wyprowadzania ciosów i kopnięć - to lata pracy nad sobą i poświęceń, a także wylanego potu i krwi. Szczególnie w przypadku uderzanych.
Naprawdę myślisz, że ktoś kto trenuje 5 lat we własnym zakresie mógłby zagrozić w jakiś sposób komuś, kto nawet ma już za sobą 2 lata solidnych treningów za sobą? Bo ja uważam, że nie.