A teraz chciałbym zaprezentować Wam moją krótką biografię, która może uświadomi niektórym osobą, aby wstrzymały się te 2\3 lata zanim rzucą się na ciężary.
Obecnie mam 15 lat, rocznikowo 16 (28 grudnia się urodziłem). Od 4 klasy podstawówki praktycznie zawsze aktywnie spędzałem wolny czas. Począwszy od szkolnego SKSa, a skończywszy... póki co na niczym, gdyż dalej aktywnie trenuje sport. https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/7.gif[/img] Najwięcej czasu poświęciłem piłce nożnej, trenowałem ją w sumie ok. 5 lat. Po tak długim czasie noga zaczęła mi się nudzić, więc dzięki lekkiej namowie kumpla, postanowiłem uczęszczać na siłownie. Z początku miała to być zwykła rekreacyjna zabawa na szkolnej siłowi, lecz gdy dowiedziałem się, że siłka będzie czynna tylko wtedy kiedy będzie padał deszcz (w innym wypadku będzie siatka\noga), zrezygnowałem i z kumplem zapisałem się do profensjonalnej siłowni. Nie posłuchałem nawet speców z SFD którzy odradzali mi rzucanie żelastwem, a zamiast tego pójście na basen etc. I robiłem swoje. Z początku dietka była taka sobie, efekty oraz wyniki bardzo dobre (jak to na początku). Z czasem udoskonalałem dietę, podkręcałem tempo treningu. Dochodziłem do dość dużych (jak dla mnie ciężarów). Swój wcześniejszy rekord na klatę, potrafiłem obecnie podnieść 10 razy. Przez pierwsze 5 miesięcy nie robiłem ćwiczeń zbytnio obciążających kręgosłup (martwych ciągów, przysiadów, wiosłowań), lecz jednak lekko czułem kręgosłup np przy bicepsie sztangą, czy też francuskim wyciskaniu sztangielki. Od ok. 6 miesiąca dorzuciłem przysiady oraz wiosłowanie, na których to robiłem serie z dość dużym ciężarem. Wtedy zacząłem czuć mocniejszy ból w kręgosłupie, jednak nie mógł być on spowodowany wyłącznie wiosłowaniami\przysiadami, gdyż w ciągu niecałych dwóch miesięcy aż tak nie zrąbał bym sobie kręgosłupa. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że zniszczyłem sobie kręgosłup poprzez niepozorne ćwiczenia które podałem wyżej. Z pewnością była to wina mojej kulawej techniki, więc jeśli obok siebie nie masz kogoś doświadczonego, kto mógłby skorygować to, jak ćwiczysz, ćwicz bardzo ostrożnie, nie szalej z obciążeniami, a przede wszystkim przeczytaj atlas ćwiczeń - http://www.kulturystyka.pl/atlas/. Kiedy ból kręgosłupa zmagał się coraz bardziej, zdecydowałem się i poszedłem do lekarza. Okazało się, że mam wagę kręgosłupa (skoliozę). Możliwe, że przed siłownią miałem lekką wadę kręgosłupa a poprzez ćwiczenia siłowe jeszcze bardziej ją pogłębiłem. Prawdopodobnie przez jakiś czas nie będę mógł trenować kulturystyki... Ale póki co jeszcze chodzę na treningi - poczekam na ostateczną decyzję ortopedy. Najwięcej czasu poświęciłem piłce nożnej, trenowałem ją w sumie ok. 5 lat. Po tak długim czasie noga zaczęła mi się nudzić, więc dzięki lekkiej namowie kumpla, postanowiłem uczęszczać na siłownie. Z początku miała to być zwykła rekreacyjna zabawa na szkolnej siłowi, lecz gdy dowiedziałem się, że siłka będzie czynna tylko wtedy kiedy będzie padał deszcz (w innym wypadku będzie siatka\noga), zrezygnowałem i z kumplem zapisałem się do profensjonalnej siłowni. Nie posłuchałem nawet speców z SFD którzy odradzali mi rzucanie żelastwem, a zamiast tego pójście na basen etc. I robiłem swoje. Z początku dietka była taka sobie, efekty oraz wyniki bardzo dobre (jak to na początku). Z czasem udoskonalałem dietę, podkręcałem tempo treningu. Dochodziłem do dość dużych (jak dla mnie ciężarów). Swój wcześniejszy rekord na klatę, potrafiłem obecnie podnieść 10 razy. Przez pierwsze 5 miesięcy nie robiłem ćwiczeń zbytnio obciążających kręgosłup (martwych ciągów, przysiadów, wiosłowań), lecz jednak lekko czułem kręgosłup np przy bicepsie sztangą, czy też francuskim wyciskaniu sztangielki. Od ok. 6 miesiąca dorzuciłem przysiady oraz wiosłowanie, na których to robiłem serie z dość dużym ciężarem. Wtedy zacząłem czuć mocniejszy ból w kręgosłupie, jednak nie mógł być on spowodowany wyłącznie wiosłowaniami\przysiadami, gdyż w ciągu niecałych dwóch miesięcy aż tak nie zrąbał bym sobie kręgosłupa. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że zniszczyłem sobie kręgosłup poprzez niepozorne ćwiczenia które podałem wyżej. Z pewnością była to wina mojej kulawej techniki, więc jeśli obok siebie nie masz kogoś doświadczonego, kto mógłby skorygować to, jak ćwiczysz, ćwicz bardzo ostrożnie, nie szalej z obciążeniami, a przede wszystkim przeczytaj atlas ćwiczeń - http://www.kulturystyka.pl/atlas/. Kiedy ból kręgosłupa zmagał się coraz bardziej, zdecydowałem się i poszedłem do lekarza. Okazało się, że mam wagę kręgosłupa (skoliozę). Możliwe, że przed siłownią miałem lekką wadę kręgosłupa a poprzez ćwiczenia siłowe jeszcze bardziej ją pogłębiłem. Prawdopodobnie przez jakiś czas nie będę mógł trenować kulturystyki... Ale póki co jeszcze chodzę na treningi - poczekam na ostateczną decyzję ortopedy. Najwięcej czasu poświęciłem piłce nożnej, trenowałem ją w sumie ok. 5 lat. Po tak długim czasie noga zaczęła mi się nudzić, więc dzięki lekkiej namowie kumpla, postanowiłem uczęszczać na siłownie. Z początku miała to być zwykła rekreacyjna zabawa na szkolnej siłowi, lecz gdy dowiedziałem się, że siłka będzie czynna tylko wtedy kiedy będzie padał deszcz (w innym wypadku będzie siatka\noga), zrezygnowałem i z kumplem zapisałem się do profensjonalnej siłowni. Nie posłuchałem nawet speców z SFD którzy odradzali mi rzucanie żelastwem, a zamiast tego pójście na basen etc. I robiłem swoje. Z początku dietka była taka sobie, efekty oraz wyniki bardzo dobre (jak to na początku). Z czasem udoskonalałem dietę, podkręcałem tempo treningu. Dochodziłem do dość dużych (jak dla mnie ciężarów). Swój wcześniejszy rekord na klatę, potrafiłem obecnie podnieść 10 razy. Przez pierwsze 5 miesięcy nie robiłem ćwiczeń zbytnio obciążających kręgosłup (martwych ciągów, przysiadów, wiosłowań), lecz jednak lekko czułem kręgosłup np przy bicepsie sztangą, czy też francuskim wyciskaniu sztangielki. Od ok. 6 miesiąca dorzuciłem przysiady oraz wiosłowanie, na których to robiłem serie z dość dużym ciężarem. Wtedy zacząłem czuć mocniejszy ból w kręgosłupie, jednak nie mógł być on spowodowany wyłącznie wiosłowaniami\przysiadami, gdyż w ciągu niecałych dwóch miesięcy aż tak nie zrąbał bym sobie kręgosłupa. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że zniszczyłem sobie kręgosłup poprzez niepozorne ćwiczenia które podałem wyżej. Z pewnością była to wina mojej kulawej techniki, więc jeśli obok siebie nie masz kogoś doświadczonego, kto mógłby skorygować to, jak ćwiczysz, ćwicz bardzo ostrożnie, nie szalej z obciążeniami, a przede wszystkim przeczytaj atlas ćwiczeń - http://www.kulturystyka.pl/atlas/. Kiedy ból kręgosłupa zmagał się coraz bardziej, zdecydowałem się i poszedłem do lekarza. Okazało się, że mam wagę kręgosłupa (skoliozę). Możliwe, że przed siłownią miałem lekką wadę kręgosłupa a poprzez ćwiczenia siłowe jeszcze bardziej ją pogłębiłem. Prawdopodobnie przez jakiś czas nie będę mógł trenować kulturystyki... Ale póki co jeszcze chodzę na treningi - poczekam na ostateczną decyzję ortopedy. [img]../../buziaki/1.gif" alt="" /> Podam teraz cztery powody dla których odradzałbym trening kulturystyki w młodym wieku (kolejność nie przypadkowa):
1. "Uszkodzenia" kręgosłupa.
Jak napisałem wyżej, poprzez siłownie nabawiłem się groźnej "kontuzji" kręgosłupa. Żal jest jeszcze tym większy, że trenuje już trochę kulturystykę, coś tam osiągnąłem i teraz bardzo ciężko będzie mi się rozstać z tym sportem.
2. Rozstępy.
Co prawda rozstępy nie dotyczą tylko "młodych" kulturystów, ale większość z małolatów nie zdaje sobie sprawy co to są w ogóle rozstępy, jak ciężko je usunąć i jak wyglądają - https://www.sfd.pl/search.asp?wczym=tytul&search=rozst�py. Poprzez trening na siłowni rozstępy wyskoczyły mi na połowie pleców, dodatkowo zaczynają robić się na udach oraz barkach.
3. Wysypka wysokobiałkowa (chyba tak to się nazywało, dokładnie nie pamiętam
Co prawda na SFD panuje opinia, że można jeść nawet i 5 jajek dziennie gdyż cholesterol z jajek nie wpływa na cholesterol ludzki, to jednak jest minus jedzenia tak dużej ilości jaj. Kiedy byłem doktorowej, powiedziała mi, że jedzenie tak dużej ilości jajek może wywołać wysypkę wysokobiałkową. Z ciekawości w ten sam dzień kiedy otrzymałem od niej ową informacje, przejrzałem się w lustrze i zobaczyłem, że gdy przeciągnę ręce mocno do tyłu wydać mi takie jakby białe kropki na klacie. Nie wiem dokładnie co to jest, ale bardzo prawdopodobne, że jest to właśnie owa wysypka białkowa. Co prawda gdy stoję luzem jako tako nie widać owej wysypki, natomiast tak jak mówiłem, przy odpowiednim ruchu rąk, jest ona widoczna. Dlatego postanowiłem, że dostosuje się do zaleceń doktorowej i będę w tygodniu będę spożywał max. 2\3 jajka. Normalnie na śniadanie jadłem np jedno jajko, w dodatku w ciągu dnia np 2\3 jajka. Zamiast tego wolę sobie zjeść pół serka wiejskiego na śniadanie, gdzie ilość białka będzie praktycznie taka sama jak w jednym jajku, a zamiast tych jaj w porach popołudniowych - coś się będzie wymyślać .
4. Samozaparcie, czyli dieta.
Z pewnością wielu z Was nie zdaje sobie sprawy jak ważną rzeczą w osiągnięciu dobrych wyników jest dieta. Niestety opracowanie a przede wszystkim przestrzeganie odpowiedniej diety nie jest wcale takim łatwym zadaniem. Ja na szczęście miałem dość silnej woli i samozaparcia, tak więc, np na coś słodkiego pozwalałem sobie tylko 1\2 razy w ciągu 2 tygodni. Niektórzy pomyślą, że powariowałem, jednak miałem wyrzuty sumienia kiedy zjadłem coś słodkiego albo np jechałem na wycieczkę klasową, gdzie przez 3 dni w ogóle nie przestrzegałem diety. Teraz chciałbym powrócić do starych dobrych nawyków żywieniowych () jednak żal mi trochę mojej pracy oraz efektów, które osiągnąłem przez mój czas zabawy z ciężarkami.
Tak więc, wszystkim tym, którzy nie mają skończonych przynajmniej 17 lat a już bardzo ciągnie ich do siłowni, proponuje zapisanie się na sztuki walki np boks, muay thai, judo itp. Jakbym mógł cofnąć czas o parę miesięcy, z pewnością zrobił bym sobie mały "wstęp" do siłowni poprzez trening sw, a na siłownie zapisał bym się dopiero wtedy, kiedy osiągnąłbym już 17\18 lat. Dodatkowo, pewnie nie słyszałbym o diecie, tak więc przy treningu sw jadłbym tak, jak za starych dobrych czasów...
To wszystko, dziękuje za uwagę i życzę zdrowego rozsądku wszystkim młodym kulturystą!
Pozdrawiam
PS To mój pierwszy artykuł, tak więc proszę o wyrozumiałość.