Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86828
Tragiczny finał żartów na treningu judoków
PAP /22:13
Senegalczyk Fanta Keita, mistrz Afryki w judo w kategorii do 63 kg, zmarł w poniedziałek w wieku 22 lat przed treningiem w Rabacie w efekcie tragicznie zakończonego żartu - poinformowała w sobotę senegalska agencja prasowa APS.
Alassane Thioub, dyrektor sportowy narodowej ekipy Senegalu wyjaśnił agencji APS, że Fanta, podczas ceremonii powitania przed treningiem, szarpnął swego partnera za kimono, chcąc go zdenerwować. Zaskoczony tym rywal błyskawicznie wykonał rzut, po którym Keita upadł tak nieszczęśliwie, że doznał złamania kręgów szyjnych i zmarł w wyniku przerwania rdzenia kręgowego.
Fanta Keita był wielką nadzieją senegalskiego sportu na medal olimpijski w Pekinie w 2008 roku. W 2005 roku wywalczył w Johannesburgu tytuł mistrza Afryki i zajął trzecie miejsce w igrzyskach krajów frankofońskich w Niamey.
Szacuny
26
Napisanych postów
4636
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
22462
Smierc w zaleznosci oczywiscie od wierzen czlowieka,jego podejscia i religii to albo koniec czegos,poczatek lub tez przystanek na pewnej dluzszej drodze.Kwestia zdefiniowana zycia wg mnie pozostaje otwarta,czy jest to wlasnie zycie samo w sobie,ktorego koniec oznacza koniec wszelkiego istnienia dla jednej osoby,moze tez byc tak ze zycie samo w sobie po ktorym nastepuje zasluzona nagroda,odpoczynek.Mozliwa jest rowniez opcja,iz zycie jest tylko swego rodzaju przygotowaniem,sprawdzeniem nas i to jego przebieg bedzie zalezal na tym po smierci potocza sie nasze "losy".
Przychylaj sie do 3 opcji,osobiscie bym optowal za tym,ze co prawda zycie krotkie,szybko przemijajace i jak najbardziej kruche ma na celu niejako "osiagniecie czegos".Mozemy "przezyc" zycie owocnie,majac full sukcesow zyciowych,zakladajac rodzine,roztaczac miloscia swoja zone,swoje dzieci,byc dla nich oparciem,wzorem samemu cieszac sie z pewnych ulotnych chwil ktore to wlasnie skladaja sie na cala nasza egzystencje na ziemskim padole-pierwszymi pocalunkami,wlasnym slubem,narodzinami dziecka,otrzymywanymi nagrodami i odpowiednio tymi samymi etapami zycia naszych dzieci.
Mozemy rowniez przezyc lat 18-19 nic nie robiac,palac pijac ruchajac,nie myslac o przyszlosci i o innych i zakonczyc zywot np wyciagajac kogos z tonacego samochodu. I tu i tu jest jakis pozytywny efekt naszej obecnosci tutaj. Sens i bezsens smierci to sprawa tak wzgledna ze o ja piechdole.
Przykladem moze tu byc nasz judoka/judoczka.Jesli zrobil/a juz cos co miala zrobic, jej smierc nie jest bezsensowna,bo jej zycie nie bylo bezsensem.Tak jest wlasnie IMO,nie sama smierc i jej okolicznosci swiadczy o znaczeniu naszego konca,a cale zycie ktore je poprzedzalo,ktore mozna uszanowac i nie zmarnowac,badz tez odwrot.
Szacuny
1
Napisanych postów
312
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
2367
Smutne to
Zastanawia mnie tylko czy ten kolega faktycznie był zaskoczony i zrobił rzut odruchowo, czy może umyślnie rzucił oponenta chcąc się zrewanżowć za szarpnięcie... Nikt chyba nie spodziewał się tak tragicznego finału tego "żartu":-/
Moderator działu Bezpieczeństwo w sieci K**
Były doradca %)
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
może nie był zaskoczony i nie rzucił odruchowo? czasem tak bywa - wchodzą chłopcy na matę, zaczynają się dla zgrywy szarpać itp, ale z reguły lajtowo... a tu takie rzeczy.
co prowadzi nas kolejny raz do wniosku, że sztuki walki to nie zabawka.
sorry, knife, za zmianę tematu. to razcej nie nadaje się do smiechu.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-11-04 23:55:24
Szacuny
1
Napisanych postów
312
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
2367
"może nie był zaskoczony i nie rzucił odruchowo?" Właśnie o to mi chodzi, nie wydaje mi się, aby ktoś miał aż tak wyrobione odruchy, że nawet przyjacieskie klepnięcie na ulicy zaoowocowałoby rzutem...
Moderator działu Bezpieczeństwo w sieci K**
Były doradca %)
Szacuny
3
Napisanych postów
3237
Wiek
42 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
34974
Sam znam kilka przypadków gdzie z podobnej zabawy jedna ze stron musiała przerwać treningi na jakiś czas. Nie były może to tak tragiczne w skutkach kontuzje, ale kołnierz na szyję czy gips na rączkę kilku nosiło.
Szacuny
2
Napisanych postów
509
Wiek
42 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
9052
moze wyhaczyl glowa o cos i dlatego mu sie zeszlo. Ale tez nie wydaje mi sie ze to byl odruchowy rzut.. odruch pawlowa istnieje, ale byl testowany na psach a nie na ludziach ktorzy maja rozum. Ciekawe czy jak temu drugiemu ktos podaje reke to tez go rzuca na glebe. To kretynskie wyglupy ktore zle sie skonczyly ot co
"Lewis powiedzial ze zostane mistrzem swiata jesli poslucham jego rad - i jakie to byly rady? - no wlasnie nie wiem bo odszedlem" Artur Szpilka
Szacuny
2
Napisanych postów
509
Wiek
42 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
9052
tyczy sie ludzi oczywiscie ale mi chodzilo o to doswiadczenie w ktorym pies slini sie na dzwiek dzwonka bo utozsamia go z podanym jedzeniem - u czlowieka tez istnieje jak powiedzmy slinienie sie na widok cytryny czy odruch kopniecia jak dostajesz mloteczkiem po kolanie. Mnie ciekawi jednak czy jest mozliwe zeby taki odruch wyrobic az w takim stopniu zeby "odruchowo" rzucac kogos kto zlapie cie za kolnierz? przeciez tego nie mozna wyrobic az w takim stopniu? czlowiek chyba rozroznia zarty czy gesty przyjazni od rzeczywistego zagrozenia bo inaczej wszyscy trenujacy sztuki walki wiekszosc zycia spedzaliby w aresztach. Taki odruch moze sie pojawia tylko w sytuacji stresowej, rzeczywistego zagrozenia? Bo to tez jest pytanie czy gosc powinien zostac skazany za glupote czy uniewinniony z powodu "odruchu"
"Lewis powiedzial ze zostane mistrzem swiata jesli poslucham jego rad - i jakie to byly rady? - no wlasnie nie wiem bo odszedlem" Artur Szpilka