Co do ortografii to się zgadzam z chłopakami - dla mnie to jest wystarczający powód, by nie śledzić dziennika. Niemniej życzę powodzenia.
...
Napisał(a)
Nie przyszło Ci do głowy, by wezwać policję?
Co do ortografii to się zgadzam z chłopakami - dla mnie to jest wystarczający powód, by nie śledzić dziennika. Niemniej życzę powodzenia.
Co do ortografii to się zgadzam z chłopakami - dla mnie to jest wystarczający powód, by nie śledzić dziennika. Niemniej życzę powodzenia.
...
Napisał(a)
Po kilku dniach przerwy z powodu przeziębienia,jestem znów gotów do treningów.
Mimo tego że byłem zakatarzony i nie mogłm trenować,postanowiłem sprawdzić swoje możliwości w biegach.
Moja przerwa w bieganiu była ogromna.
Jakieś 20lat.....tak szczeliłem, bo ostatni raz biegałem jak chodziłem do podstawówki. (",)
Więc taki zakatarzony po godz.21 wskoczyłem w dresy, buty i na miasto.
Przbiegłem dystans ok 1km tak na próbę,bo nie wiedziałem ile dam radę przebiec.
Bałem się troche,że padnę gdzieś i nie wstanę.Byłem mile zaskoczony ,że nie dostałem silnej zadyszki.
O dziwo, katar prawie mnie przestał męczyć.
Następnego wieczoru powtórzyłem biegi,tyle że dystans zwiększyłem dwukrotnie.
Też dałem rade,bez większych problemów.
Biorąc pod uwagę to,że do nie dawna paliłem i piwkowałem nie mało.To kondycja jako taka jest.
W poniedziałek wróciłem do treningu.siłowego.
Zrobiłem:
Klatke- pompki na krzesłach(zalecane przez kabo) 6X10p
Brzuch- skłony do uniesionych kolan na przemian. 6x20
Triceps- francuzkie wyć. 6x10p
Dziś trning zrobię na:
Najszerszy pleców- drążek nachwytem 4x5p.
Biceps-drążek podchwytem 4x5
Barki- unoszenie hantli w zdłuż ciała 6x10p
Mimo tego że byłem zakatarzony i nie mogłm trenować,postanowiłem sprawdzić swoje możliwości w biegach.
Moja przerwa w bieganiu była ogromna.
Jakieś 20lat.....tak szczeliłem, bo ostatni raz biegałem jak chodziłem do podstawówki. (",)
Więc taki zakatarzony po godz.21 wskoczyłem w dresy, buty i na miasto.
Przbiegłem dystans ok 1km tak na próbę,bo nie wiedziałem ile dam radę przebiec.
Bałem się troche,że padnę gdzieś i nie wstanę.Byłem mile zaskoczony ,że nie dostałem silnej zadyszki.
O dziwo, katar prawie mnie przestał męczyć.
Następnego wieczoru powtórzyłem biegi,tyle że dystans zwiększyłem dwukrotnie.
Też dałem rade,bez większych problemów.
Biorąc pod uwagę to,że do nie dawna paliłem i piwkowałem nie mało.To kondycja jako taka jest.
W poniedziałek wróciłem do treningu.siłowego.
Zrobiłem:
Klatke- pompki na krzesłach(zalecane przez kabo) 6X10p
Brzuch- skłony do uniesionych kolan na przemian. 6x20
Triceps- francuzkie wyć. 6x10p
Dziś trning zrobię na:
Najszerszy pleców- drążek nachwytem 4x5p.
Biceps-drążek podchwytem 4x5
Barki- unoszenie hantli w zdłuż ciała 6x10p
Chwile zawahania znikają po ciężkim treningu gdy mięśnie proszą o litość.Każdy krok,który robię to krok w przód i dążenie do idealnej formy.Dążenie do perfekcji.
Polecane artykuły