Przeczytalam gdzies : "silnym jest ten kto zwycieza siebie" (czy cos w tym stylu;) Nie swiadomie zawsze sie tym haslem kierowalam. Wytrwale staralam sie dac z siebie wszystko na treningach Ok. 2 lata temu zaczelam trenowac kick. Wszystko bylo super... pozniej zaczelo sie taekwondo (nie do konca z wlasnej woli wpakowalam sie w to ale historia jest zbyt dluga zeby o tym pisac) 8h
treningow przez 4 kolejne dni (glownie uklady ale na psyche już siada
https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/3.gif[/img], a co gorsze na kolana
czulam jakby mi sie poskrecaly. Pozniej kiedy sie juz rozluznilo kumpel namowil mnie na capoeire... zawsze mi sie podobala ale wczesniej w moim miescie nie bylo capo. 2 godzinny trening byl meczacy, bardzo przypominalo mi akrobatyke
ale wkrecilo mi sie. Znow do 1 nauka, a rano pokazowka 10 min sparingu, lekcje i capo. Nastepnego dnia ledwie moglam ustac na nogach, krecilo mi sie w glowie, w lozeczku spedzilam kolejne 5 dni. Na poczatku nie wiedzialam co mi jest ale czytajac sfd natrafilam na "przetrenowanie" i juz wszystko bylo jasne. Na miesiac rzucilam kicka i taekwondo. Doszlam do siebie wrocilam na kicka ale skonczylo sie na cwiczeniach akrobatycznych, bo chlopacy poprosili mnie zebym ich czegos nauczyla. energia mnie tak rozpierala ze dlugo jezdzilam na rowerq a pozniej jeszcze spacerek. Na efekty nie musialam dlugo czekac... i znow to samo weekend majowy w lozeczku
wszystkie plany w ... Tym razem postanowilam juz nie powtarzac bledow i najpierw porzadnie odpoczac zanim zaczne trenowac. Energie wyladowywalam w dluugich spacerkach, no i tradycyjnie: na efekty dlugo nie musialam czekac
czulam dziwne "loozy" w kolanach, okazalo sie, ze mam "rozluznione wiezadla i przeciazone kolana" teraz czuje sie jak wrak człowieka
, a co gorsze na kolana
czulam jakby mi sie poskrecaly. Pozniej kiedy sie juz rozluznilo kumpel namowil mnie na capoeire... zawsze mi sie podobala ale wczesniej w moim miescie nie bylo capo. 2 godzinny trening byl meczacy, bardzo przypominalo mi akrobatyke
ale wkrecilo mi sie. Znow do 1 nauka, a rano pokazowka 10 min sparingu, lekcje i capo. Nastepnego dnia ledwie moglam ustac na nogach, krecilo mi sie w glowie, w lozeczku spedzilam kolejne 5 dni. Na poczatku nie wiedzialam co mi jest ale czytajac sfd natrafilam na "przetrenowanie" i juz wszystko bylo jasne. Na miesiac rzucilam kicka i taekwondo. Doszlam do siebie wrocilam na kicka ale skonczylo sie na cwiczeniach akrobatycznych, bo chlopacy poprosili mnie zebym ich czegos nauczyla. energia mnie tak rozpierala ze dlugo jezdzilam na rowerq a pozniej jeszcze spacerek. Na efekty nie musialam dlugo czekac... i znow to samo weekend majowy w lozeczku
wszystkie plany w ... Tym razem postanowilam juz nie powtarzac bledow i najpierw porzadnie odpoczac zanim zaczne trenowac. Energie wyladowywalam w dluugich spacerkach, no i tradycyjnie: na efekty dlugo nie musialam czekac
czulam dziwne "loozy" w kolanach, okazalo sie, ze mam "rozluznione wiezadla i przeciazone kolana" teraz czuje sie jak wrak człowieka
, a co gorsze na kolana
czulam jakby mi sie poskrecaly. Pozniej kiedy sie juz rozluznilo kumpel namowil mnie na capoeire... zawsze mi sie podobala ale wczesniej w moim miescie nie bylo capo. 2 godzinny trening byl meczacy, bardzo przypominalo mi akrobatyke
ale wkrecilo mi sie. Znow do 1 nauka, a rano pokazowka 10 min sparingu, lekcje i capo. Nastepnego dnia ledwie moglam ustac na nogach, krecilo mi sie w glowie, w lozeczku spedzilam kolejne 5 dni. Na poczatku nie wiedzialam co mi jest ale czytajac sfd natrafilam na "przetrenowanie" i juz wszystko bylo jasne. Na miesiac rzucilam kicka i taekwondo. Doszlam do siebie wrocilam na kicka ale skonczylo sie na cwiczeniach akrobatycznych, bo chlopacy poprosili mnie zebym ich czegos nauczyla. energia mnie tak rozpierala ze dlugo jezdzilam na rowerq a pozniej jeszcze spacerek. Na efekty nie musialam dlugo czekac... i znow to samo weekend majowy w lozeczku
wszystkie plany w ... Tym razem postanowilam juz nie powtarzac bledow i najpierw porzadnie odpoczac zanim zaczne trenowac. Energie wyladowywalam w dluugich spacerkach, no i tradycyjnie: na efekty dlugo nie musialam czekac
czulam dziwne "loozy" w kolanach, okazalo sie, ze mam "rozluznione wiezadla i przeciazone kolana" teraz czuje sie jak wrak człowieka [img]../../buziaki/2.gif" alt="" /> jeszcze nawet mi 18 nie stuknela, a nie jedna babcia jest w lepszym stanie niz ja. i co mi po szpagacie, przejsciu, obrotowce, jak nawet nie moge stanac na lewej nodze (na szczescie tylko jedno mam ciezej dobite).
Ale wracajac do tematu przepraszam, ze tak nudze ale staralam sie dokladnie przedstawic Wam moja sytuacje, bo chcialabym sie dowiedziec kiedy bede mogla znow trenowac (srednio jak to sie szybko leczy) czy jest szansa, ze na Mistrzostwa 22 czerwca bede mogla jechac??
A tak na marginesie czy teraz jak mam takie luzy, spacerki moga miec jakies powazne skutki uboczne??
i co robic z przetrenowaniem?? (juz wiem, ze nie trenowac ale zeby objawy szybciej przechodzily, co jesc, bo w ogole mi sie wtedy nic nie chce spadlo mi w ciagu 2 dni 4 kg :/ -nie robie masy ale na pewno nie jest to korzystne dla zdrowia.
Bardzo Ładnie prosze o pomoc.
Z pozdrowieniami Wrak Akrobatki