1 sniadanie
170g jogurtu naturalnego + 2 łyżki otrębów, łyżka ziaren(slonecznik,siemie itd) + 3-4 łyżki płatków kuk.
2 sniadanie w szkole
1/2 bułki ciemnej z bialym chudym serkiem, szynka z indyka, pomidorem, i do tego małe jabłko
3 sniadanie w szkole
1/2 bułki ciemnej z bialym chudym serkiem, szynka z indyka, pomidorem, i do tego 200g jogurtu naturalnego
trening
obiad
piers (gotowana albo pieczkona na niewielkiem ilosci tłuszczu z cebulka itd) + surówka
kolacja
puszka tunczyka, i ok 60g bialego serka
Wszystko co 3 godziny albo 3,5
Najgorzej jest ze mną w momencie powrotu do domu ok 14 00, wtedy jak pekne to ide wpieprzac... i to własnie musze zwalczyć. Czuje głod ale też mam "ochoty" i myśle własnie nad tym jedzieniem w szkole... może coś dodać, albo znacie jakiś środek który zmniejszy apetyt... Jadłam w tab błonnik ale chyba za bardzo nie pomógł... Fakt, że wszystko siedzi mi w psychice, ale przez to wszystko mam zwiększony poziom insuliny we krwi i mam taki apetyt!! Ze sportem nie ma problemu, ale jak sie najem to potem mnie dolina złapie i nie mogę już się ruszyć!!
Chcę wrócić do starych rozmiarów, ale te problemy z żarciem mnie wykończą !!!