Bardzo lubię pilates, połączone np. z techniką Alexandra.
Podstawową zasadą jest nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, szarpnięć. Rozciąganie pogłębiać stopniowo, z oddechem, jeśli osiągnie się jakiś zakres, to już nie wracać do poprzedniej pozycji.
Inną ważną rzecz jest - np. przy rozciąganiu nóg - aby nie wyginać pleców w łuk (powinny być raczej proste), a starać się brzuch przybliżać do uda czy podłogi (w szpagacie tureckim).
Rozciąganie nie powinno być krótkie - wytrzymać przynajmniej te 20 sekund.
Może nie jest to - przynajmniej początkowo - super przyjemne, no ale trochę poboleć musi.
Jak mówiłam wcześniej, nogi rozciągać zarówno na flex i point (trochę inne mięśnie wtedy się rozciągają).
Ja się rozciągam zawsze w trakcie innych ćwiczeń, np. popracowałam czworogłowym, to go zaraz rozciągam.
Być może już to wiedziałaś, bo tu jest sporo zasad z pilates, no ale może powiedziałam coś nowego;)
Tutaj jest dużo o rozciąganiu:
http://www.ballettspass.de/ballettspass/kleinedehnfibel/index.html , polecam zdjęcia.