Mój plan i pare pytań

Witam. Chciałem przedstawić Wam mój plan do oceny oraz zadać parę pytań. Celem jest redukcja tkanki tłuszczowej. Nie pozostało jej już dużo, ale zawsze coś:) Mam 180 cm wzrostu, ważę 70 kg.

Mniej więcej mój dzień tak wygląda:
.
7.00-8.00 bieganie
9.00 1 posiłek 30b/100w/20t
12.00 2 posiłek 30b/90w/20t
15.00 3 posiłek 30b/70w/20t
18:00 4 posiłek 30b/60w/10t
20.00-21.00 bieganie
22:00 5 posiłek 30b/0w/0t

Czy mam dobrze rozłożone składniki w poszczególnych posiłkach? Czy nie jem za dużo węglowodanów? Czy może przy takim wysiłku zwiększyć ilość kcal do 3000?

Chciałbym ćwiczyć co drugi dzień na siłowni tzn. u siebie na strychu:)

Czy dobrym pomysłem jest np. w środy i soboty zamiast biegania, co by monotonności nie było, a i nogi odpoczęły, ćwiczyć:
Rano po śniadaniu: 3 serie po 10-15 powtórzeń na: brzuch, klatkę, naramienne
Po południu: 3 serie po 10 -15 powtórzeń na: grzbiet, biecepsy, tricepsy, + po nim 20 min na rowerze.

Natomiast w ramach regeneracji w niedziele tylko 1h popływać na basenie.

Aha chciałem jeszcze o cos zapytać:

Przeglądałem tablice z indeksem glikemicznym w necie, ale jakoś tak mało jest na temat pieczywa? Nie wiem jaki indeks ma np. graham. Najpoważniejszym źródłem węglowodanów w mojej diecie jest właśnie pieczywo. Najczęściej jest to chleb żytnio-razowy? Jaki według Was jest najlepszy? Graham, żytni jasny, żytni ciemny, może jakiś inny? Najbardziej smakuje mi graham ze słonecznikiem, czy jest on odpowiedni?

Wiem, że przy diecie redukcyjnej nie powinno się jeść ziemniaków, ale u mnie codziennie są one na obiad, a głupio mi tak mamie odmawiać ich zjedzenia:) Czy jak zjem tak ok. 300g dziennie to będzie wielki dramat?:)

Z góry dziękuje za odpowiedzi i podpowiedzi.