ekspert ze mnie kiepski, ale postaram sie odpowiedziec - biorac pod uwage twoj wzrost (173) i wage (51) to mozna powiedziec, ze masz niedowage :P nieproporcjonalna sylwetka moze wynikac zarowno z twojego trybu pracy, genetyki jak i wczesniejszych zlych nawykow zywieniowych, braku jakiejkowliek aktywnosci ruchowej (bieganie, plywanie, silownia, aerobic, itp). mozesz sie teraz usmiechnac pod nosem, poniewaz sylwetka typu "gruszki" = szerokie, kobiece uda - wlasnie taka jaka opisujesz, jest domena duzej aktywnosci jajnikow, wiec mozliwe ze jestes bardzo plodna kobieta :D
ale do rzeczy. trener dal ci raczej dobry plan - glownie powinnas opierac sie na cwiczeniach aerobowych, trening ogolnorozwojowy ma cie przywyczaic do wysilku, jakiego wlasciwie twoje miesnie nie znaja - zebys nabrala wytrzymalosci i abys sie nie polamala ;) dieta, w mojej opinii, powinna byc wylacznie redukcyjna. miesni nie masz co budowac, przynajmniej na razie. musialabys wtedy jest naprawde sporo, co przyczyniloby sie do zwiekszenia obwodu ud przy okazji. zatem odchudzamy sie - gora (piersi) - miesniami nie powiekszysz (w wiekszosci to tluszcz), wiec przygotuj sie ze przy zmniejszaniu ud, zmniejszy ci sie tez rozmiar miseczki. jest to nieunuknione w tym przypadku, mozesz jednak cwiczyc
miesnie klatki piersiowej i dzieki temu "podniesc" biust - bedzie wygladal na pewno okazale :)
w kwestii zywienia - nie przejmuj sie mocno stosunkiem bialek/tluszczy/weglowodanow. radze ci poczytac troche na forum, zwlaszcza o odzywianiu kobiet. grunt to jesc zdrowo, przy odchudzaniu zwracasz glownie uwage na ujemny bilans kaloryczny, a to co sie spozywa i w jakich proporcjach jest sprawa drugorzedna z tego wzgledu, ze twoj organizm potrzebuje wszystkich substancji odzywczych. nie zapomnij takze o witaminach (moga byc kapsulki, rozpuszczalne, itp). powinnas pic 2+ litrow wody dziennie, aby wyplukac z organizmu toksyny. na poczatku jak nie jestes przyzwyczajona to moze byc ciezko, zwlaszcza jak komus woda nie smakuje o_O ale po pewnym czasie sie przywyczaisz.
no i zycze wytrwalosci. nie masz co liczyc na szybki sukces, nie ma sie co oszukiwac :) poczatkowe plusy bedziesz widziec na pewno juz po pierwszym miesiacu (zakladam cwiczenia co 2 dni), ale zeby miec trwaly i sensowny efekt to trzeba ponad pol roku. a najlepiej zmienic swoj styl zycia i na stale wpisac silownie do harmonogramu. swoja niewiedza sie nie przejmuj, grunt to miec zapal do czytania :D
dla mojej niewiedzy