Bysthos maksikal
Kolejny geniusz chcesz mieć V a plecy robisz ostatnie
Dzięki skatowaniu nóg Twoim organizmie wydziela się takie coś że przyrosty wszędzie odczujesz
Po co kłócisz się z kimś kto Ci doradza i próbujesz dalej bronić swoich tez , jak zauważyłeś każdy organizm jest inny, każdy ma inne włókna dla jednego działa to, innemu lepiej wsiada inne ćwiczenia
Po prostu patrz obserwuj zmieniaj, baw się. Bym się chyba zrzygał jakbym leciał jednym planem przez jakiś dłuższy okres
A jak będziesz ćwiczył więcej jedną partię a inne zaniedbasz to dostaniesz dysproporcji, potem kontuzji, a na koniec za parę lat będziesz gorszy od tych większości ludzi co nigdy nie poszla na siłownię, więc lepiej robić byle co niż nic to zastanów się
Zmieniony przez - maksikal w dniu 2024-03-21 16:27:29
Nogi można robić zawsze, zresztą jak widzę, że góra już wygląda dobrze, wtedy stawiam na priorytet nogi. Nie wytrzymał bym na planie, który traktuje nogi na równi z klatką czy barami, pierwsze na co człowiek zwraca uwagę, to upper body. Dysproporcje można zawsze poprawić. Możesz później katować nogi 3x w tygodniu i urosną szybko.
Po prostu nie rozumiem fenomenu nóg. Rozumiem, że wielkie nogi to dodatkowa masa, co przekłada się na lepsze osiągi na ławie i siłę. Ale bez przesady, można wyglądać atletycznie, nie mając łydek jak uda.
Dlatego każdy ma swoje podejście do treningu i może trenować jak chce. Osobiście lubię podejście do treningu holistyczne i trenowanie właśnie na równi a nawet mocniej dużych grup jak grzbiet czy nogi niż klatki czy barków. Przy czym podejście do treningu ma się zmieniać z czasem.
Jeśli ktoś ma mocno rozbudowane nogi to nie musi ich katować czy rozbudowywać jeszcze bardziej sylwetka ma być harmonijna i przyjazna dla oka. A nogi żeby wyglądały dobrze nie muszą być nie wiadomo jak duże ważne są proporcje sylwetki jako całości.