SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Tłuszcz w mięsie

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1045

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68528
witorrr98
Ja tak samo, jak kolega wyżej, preferuję po prostu bazować na chudych produktach, a tłuszcz dodawać oddzielnie. Sam wyszstko wyliczam co do grama, także nie wyobrażam sobie odwalania takich ceregieli, bo na prawdę można sobie zryć banie czymś takim, jak "wyskrobywanie zaschniętego tłuszczu" na codzień tym bardziej, że jak mówiłem, u mnie wszystko i tak wliczone, co by to nie było ;)



Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2024-03-11 22:10:10

Ciekawa odpowiedź :) . Zgadzam się, że to 'skrobanie tłuszczu' jest lekką przesadą, ale z drugiej strony - opieranie się za bardzo na kalkulatorach czy robienie sobie 'zagwóstki' z kilku łyżek czegoś na patelni, to też nie jest zdrowy objaw...
Jeśli zbliżamy się do czegoś takiego, to powinniśmy sami sobie zadać pytanie czy już aby nie mamy lekkiej 'tłuszczoreksji' czy 'kalorioreksji'.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6274 Napisanych postów 76052 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754952
Myślę, że sytuacja, o którą pytasz nie będzie miała miejsca, a jeżeli nawet, to w bardzo ograniczonym zakresie. Dotyczyć to będzie raczej tylko mięs bardzo tłustych, czyli głównie boczek. Tylko z niego podczas smażenia tłuszcz zostanie wytopiony w jakimś tam stopniu. Będzie to i tak bardzo niewiele. Chyba, że kawałek będzie gruby. W typowych cienkich pasterkach nie dojdzie do takiej sytuacji, ponieważ proces ten będzie bardzo krótki. Poza tym, w diecie zbilansowanej tłustych mięs jak boczek raczej się nie używa. Nawet jeżeli, to okazyjnie i nie będzie to miało znaczenia.

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
witorrr98 Doradca
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 545 Napisanych postów 1472 Wiek 26 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 20887
M-ka
witorrr98
Ja tak samo, jak kolega wyżej, preferuję po prostu bazować na chudych produktach, a tłuszcz dodawać oddzielnie. Sam wyszstko wyliczam co do grama, także nie wyobrażam sobie odwalania takich ceregieli, bo na prawdę można sobie zryć banie czymś takim, jak "wyskrobywanie zaschniętego tłuszczu" na codzień tym bardziej, że jak mówiłem, u mnie wszystko i tak wliczone, co by to nie było ;)




Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2024-03-11 22:10:10

Ciekawa odpowiedź :) . Zgadzam się, że to 'skrobanie tłuszczu' jest lekką przesadą, ale z drugiej strony - opieranie się za bardzo na kalkulatorach czy robienie sobie 'zagwóstki' z kilku łyżek czegoś na patelni, to też nie jest zdrowy objaw...
Jeśli zbliżamy się do czegoś takiego, to powinniśmy sami sobie zadać pytanie czy już aby nie mamy lekkiej 'tłuszczoreksji' czy 'kalorioreksji'.




Też się zgodzę z założeniami Tadeusza Sowińskiego, co do dodawania do diety, choćby na mase lekko tłustych mięs, zawsze daje to dodatkowe korzyści, które już wymieniłaś. U mnie akurat liczenie kalorii i odważanie weszło w krew tak mocno, że po to po prostu nawyk bezwarunkowy. Same tłuszcze, także te pochodzące z tłustych mięs także jadam, jednakże jeżeli o mnie chodzi, to prawie zawsze, zwłaszcza na redukcji, kupuję produkty nie tylko mięsne, ale te także nabiał, mleko i tym podobne produkty w formie light, aby móc sobie potem ten tłuszcz dodać wedle smaku, np. mleko 0.5% do płatków owsianych z WPC i dodatku masła orzechowego lub tatar wołowy z dodatkiem żółtka jaja kurzego lub oleju rzepakowego z przyprawami. Wychodzę z założenia, że jednak w trenigu na siłowni, należy te tłuszcze trzymać w dosyć niskich widełkach, nie przekraczających te 1.3g na kg masy ciała :)
1

Siła ponad wszystko.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68528
witorrr98
M-ka
witorrr98
Ja tak samo, jak kolega wyżej, preferuję po prostu bazować na chudych produktach, a tłuszcz dodawać oddzielnie. Sam wyszstko wyliczam co do grama, także nie wyobrażam sobie odwalania takich ceregieli, bo na prawdę można sobie zryć banie czymś takim, jak "wyskrobywanie zaschniętego tłuszczu" na codzień tym bardziej, że jak mówiłem, u mnie wszystko i tak wliczone, co by to nie było ;)





Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2024-03-11 22:10:10

Ciekawa odpowiedź :) . Zgadzam się, że to 'skrobanie tłuszczu' jest lekką przesadą, ale z drugiej strony - opieranie się za bardzo na kalkulatorach czy robienie sobie 'zagwóstki' z kilku łyżek czegoś na patelni, to też nie jest zdrowy objaw...
Jeśli zbliżamy się do czegoś takiego, to powinniśmy sami sobie zadać pytanie czy już aby nie mamy lekkiej 'tłuszczoreksji' czy 'kalorioreksji'.




Też się zgodzę z założeniami Tadeusza Sowińskiego, co do dodawania do diety, choćby na mase lekko tłustych mięs, zawsze daje to dodatkowe korzyści, które już wymieniłaś. U mnie akurat liczenie kalorii i odważanie weszło w krew tak mocno, że po to po prostu nawyk bezwarunkowy. Same tłuszcze, także te pochodzące z tłustych mięs także jadam, jednakże jeżeli o mnie chodzi, to prawie zawsze, zwłaszcza na redukcji, kupuję produkty nie tylko mięsne, ale te także nabiał, mleko i tym podobne produkty w formie light, aby móc sobie potem ten tłuszcz dodać wedle smaku, np. mleko 0.5% do płatków owsianych z WPC i dodatku masła orzechowego lub tatar wołowy z dodatkiem żółtka jaja kurzego lub oleju rzepakowego z przyprawami. Wychodzę z założenia, że jednak w trenigu na siłowni, należy te tłuszcze trzymać w dosyć niskich widełkach, nie przekraczających te 1.3g na kg masy ciała :)


Rozumiem, masz prosty i dokładny system, sprawdza się, spełnia Twoje założenia - wszystko ok :).

Ja mam zupełnie inny system, tzn. bardziej zwracam uwagę na średnie spożycie na przestrzeni kilku dni, bazując do tego na pełno- lub półtłustych produktach (bo nie cierpię smaku niskotłuszczowego nabiału). Jeśli coś jest bardzo niskotłuszczowe - to dokładam; jeśli zbyt tłuste - to odchudzam. Jeśli mam dużo wysiłku fizycznego, to jem więcej tego tłuszczu, a jeśli nie ma wysiłku - to dużo mniej. I to też działa, pomimo że na wykresie byłby zygzak, a nie linia prosta... Trzymam się w swoich założonych 'widełkach', średnia z dwóch skrajnie różnych dni wychodzi podobna i nie mam tendencji do niekontrolowanego tycia, pomimo że nie ważę dokładnie.
Dlatego też kiedy czytam o tłustym i nieokreślonym dokładnie pod względem zawartości tłuszczu, mięsie, to nie mam odruchu 'tak się nie da', tylko raczej - co zrobić żeby to przeszło i nie odłożyło mi się, gdzie nie trzeba, a jednocześnie nie bawić się w 'skrobanie' i ważenie ...

Zgadzam się, że ktoś kto planuje dłuższy czas liczyć kalorie, odniesie wiele korzyści z przyjęcia prostego, wygodnego systemu, jak Twój.

Natomiast nawet gdybym kontrolowała to dosyć ściśle, to w razie potrzeby nie bałabym się zastosować takiego 'chłopskiego' myślenia na zasadzie 'i tak się wyrówna', bo to się całkiem dobrze sprawdza w praktyce.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
witorrr98 Doradca
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 545 Napisanych postów 1472 Wiek 26 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 20887
Ja jestem praktyczny człowiek i jak coś robię, to dobrze, a jak na mnie działa, to to stosuję i tyle. Koniec końców jak rozliczam się i tak w skali tygodnia i tego tłuszczu wpadnie trochę więcej, to i tak sobie w drugi dzień zaniżam i też nie muszę się o to specjalnie troszczyć, bo ciało samo podpowie, że jednak ochota na coś tłuszczowego już nie jest taka duża i można tych węgli trochę dołożyć.


Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2024-03-13 12:02:49
2

Siła ponad wszystko.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68528
witorrr98
Ja jestem praktyczny człowiek i jak coś robię, to dobrze, a jak na mnie działa, to to stosuję i tyle. Koniec końców jak rozliczam się i tak w skali tygodnia i tego tłuszczu wpadnie trochę więcej, to i tak sobie w drugi dzień zaniżam i też nie muszę się o to specjalnie troszczyć, bo ciało samo podpowie, że jednak ochota na coś tłuszczowego już nie jest taka duża i można tych węgli trochę dołożyć.



Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2024-03-13 12:02:49

Doskonałe podejście; obserwując ludzi (na innych grupach tematycznych), można zauważyć że osoby które mają 'ciążenie' do prostoty, wygody i klarowności, ALE też unikają wpadania w jakąś nadmierną perfekcję - mają największe szanse na sukces, bo ułatwiają sobie życie i pozwalają na drobne nieścisłości (których zwalczanie marnuje tylko czas i nerwy i nie przyczynia się do jakiegoś większego końcowego sukcesu).
Czyli trzeba być pracowicie leniwym - starać się, kiedy trzeba i lekceważyć i pomijać, co trzeba... Brzmi łatwo, ale w praktyce dużo ludzi ma problem z osiągnięciem takiego stanu; zbytnia perfekcja albo niedokładność ich zabija.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 380 Napisanych postów 751 Wiek 34 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 5876
M-ka
witorrr98
Ja jestem praktyczny człowiek i jak coś robię, to dobrze, a jak na mnie działa, to to stosuję i tyle. Koniec końców jak rozliczam się i tak w skali tygodnia i tego tłuszczu wpadnie trochę więcej, to i tak sobie w drugi dzień zaniżam i też nie muszę się o to specjalnie troszczyć, bo ciało samo podpowie, że jednak ochota na coś tłuszczowego już nie jest taka duża i można tych węgli trochę dołożyć.




Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2024-03-13 12:02:49

Doskonałe podejście; obserwując ludzi (na innych grupach tematycznych), można zauważyć że osoby które mają 'ciążenie' do prostoty, wygody i klarowności, ALE też unikają wpadania w jakąś nadmierną perfekcję - mają największe szanse na sukces, bo ułatwiają sobie życie i pozwalają na drobne nieścisłości (których zwalczanie marnuje tylko czas i nerwy i nie przyczynia się do jakiegoś większego końcowego sukcesu).
Czyli trzeba być pracowicie leniwym - starać się, kiedy trzeba i lekceważyć i pomijać, co trzeba... Brzmi łatwo, ale w praktyce dużo ludzi ma problem z osiągnięciem takiego stanu; zbytnia perfekcja albo niedokładność ich zabija.


Ja za to obwiniam te całe social media bo tak strasznie wytykają wszystko zamiast właśnie stawiać na to co działa później jak ktoś zaczyna to ma taki kipisz że właśnie ludzie to rzucają w większości przypadków
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68528
Ćwiczę Bo Lubię
(...)
Ja za to obwiniam te całe social media bo tak strasznie wytykają wszystko zamiast właśnie stawiać na to co działa później jak ktoś zaczyna to ma taki kipisz że właśnie ludzie to rzucają w większości przypadków

Wiesz co, bardzo możliwe że to jeden z głównych powodów (!); ja akurat słabo śledzę social media pod względem budowania mięśni czy sylwetki (bo tutaj szukam informacji), ale tam gdzie śledziłam (i zostałam w końcu wywalona ), były często przedziwne wierzenia i trendy... Ludzie rozpowiadają bzdury i uczą nowo przybyłych jakiejś nieistniejącej rzeczywistości (oczywiście na wiodący temat grupy), a zacofani moderatorzy ich wspierają.
Możesz tłumaczyć, że to NIE jest aż takie skomplikowane, pisać raz po raz, wklejać nawet linki do badań naukowych... Ni chu-chu; nie masz najmniejszych szans żeby chociaż o milimetr zmienili podejście.
Jeszcze jak zauważą, że ktoś podważa ich tezy, to zaczynają Cię aktywnie zwalczać (i w końcu wyrzucą).
Piorą początkującym mózgi i robią im strasznie pod górkę, komplikując bardzo proste rzeczy i wymagając właśnie NIEPOTRZEBNEJ do niczego PERFEKCJI. Zamiast coś zrobić w kilka dni, każą czekać kilka miesięcy i nie korzystać ze sposobów ułatwiania sobie życia w tym wszystkim...
Mam wrażenie, że sami siebie dowartościowują tym, że zrobili coś potwornie wymagającego i potem pod wpływem ich własnej ideologii, inni mają problemy i odpadają...

Jeżeli podobne rzeczy dzieją się odnośnie tematu budowania sylwetki, to marny los tych początkujących, naprawdę....


Zmieniony przez - M-ka w dniu 14/03/2024 11:36:02
2
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wysoka podaż białka w diecie

Następny temat

Posiłek przed treningiem - zalecenia

WHEY premium