Szacuny
0
Napisanych postów
1
Wiek
24 lat
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
72
Witam grupę, jestem tu nowy, więc proszę o wyrozumiałość. Moje pytanie kieruje do osób średnio-zaawansowanych jak i tych zaawansowanych w pozyskaniu informacji na mój temat.
A więc, temat brzmi, jaka kaloryczność byłaby dla mnie najbardziej optymalna pod budowę "suchej masy mięśniowej", jest wiele kalkulatorów sugerujących kalorykę, ale rozbieżność jest duża, a chodzi mi, aby w jak najmniejszym stopniu się nie "zalać".
Coś o mnie, pracuje fizycznie 5 dni w tygodniu po 10 godzin, moja praca polega na dźwiganiu materiału, kręce po 10-15k kroków dziennie, mam 3x-4 trening siłowy w tygodniu, obecnie trzymam się na kaloryce 2800, ale obawiam się co do kaloryki, że jest ona za mała. Jakieś sugestie czego powinienem się trzymać, jak znaleźć swoje zero kalorycznę i stopniowo dodać do 10/20% surplusu?, czy sens jest mieć inną kaloryke w dni treningowe i w te nietreningowe? Z góry dzieki za wszystkie porady. Moje makro 2800 175b 47t 420w
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6274
Napisanych postów
76045
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
754916
Nie do końca rozumiem w czym problem. Szczególnie w sytuacji, gdy jak sam napisałeś, jesteś osobą już dość doświadczoną i wiesz ile kalorii spożywasz. Co za tym idzie, musisz też wiedzieć jak organizm reaguje na tę 2800 kalorii. W zależności od tego jak reagują obwody ciała mierzone, co jeden/dwa tygodnie rano na czczo, zwiekszasz/zmniejszasz, lub też nie zmieniasz Ilości spożywanych kalorii. Wszystko zależne będzie od efektów w perspektywie. Jak ich nie będzie, to dodaj 200 kalorii i obserwuj dalej.
Niestety zawsze dojdzie do odłożenia się tkanki tłuszczowej w czasie budowy masy mięśniowej. Tego nie da się uniknąć. Istotne jest to, z jakiego poziomu tkanki tłuszczowej zaczynasz.
Szacuny
2479
Napisanych postów
5800
Wiek
38 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
106184
aqen11
Witam grupę, jestem tu nowy, więc proszę o wyrozumiałość. Moje pytanie kieruje do osób średnio-zaawansowanych jak i tych zaawansowanych w pozyskaniu informacji na mój temat.
A więc, temat brzmi, jaka kaloryczność byłaby dla mnie najbardziej optymalna pod budowę "suchej masy mięśniowej", jest wiele kalkulatorów sugerujących kalorykę, ale rozbieżność jest duża, a chodzi mi, aby w jak najmniejszym stopniu się nie "zalać".
Coś o mnie, pracuje fizycznie 5 dni w tygodniu po 10 godzin, moja praca polega na dźwiganiu materiału, kręce po 10-15k kroków dziennie, mam 3x-4 trening siłowy w tygodniu, obecnie trzymam się na kaloryce 2800, ale obawiam się co do kaloryki, że jest ona za mała. Jakieś sugestie czego powinienem się trzymać, jak znaleźć swoje zero kalorycznę i stopniowo dodać do 10/20% surplusu?, czy sens jest mieć inną kaloryke w dni treningowe i w te nietreningowe? Z góry dzieki za wszystkie porady. Moje makro 2800 175b 47t 420w
Skoro masz ustalone makro to sytuacja jest dużo lepsza niż zaczynać od początku i coś wdrażać. Jeśli go trzymasz jakiś czas i widzisz że nic się nie dzieje to poprostu zwiększ kaloryczność. I też dołożyłbym trochę tłuszczu w zamian za węglowodany
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12084
Napisanych postów
160544
Wiek
35 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1234840
A więc, temat brzmi, jaka kaloryczność byłaby dla mnie najbardziej optymalna pod budowę "suchej masy mięśniowej", jest wiele kalkulatorów sugerujących kalorykę, ale rozbieżność jest duża, a chodzi mi, aby w jak najmniejszym stopniu się nie "zalać".
niestety tutaj procz samej diety dochodzi jeszcze to, jak nasze geny reaguja na budowe masy mięśniowej, wieksze kalorie.
Kazdy z nas na pewno pamieta z dzieciństwa, szkoly osoby ktore mogly zjesc cukiernie razem z pracownikami,a nadal mialy kratke na brzuchu. Znamy tez osoby ktore patrzac na jedzenie juz tyly.
jak mamy tendencje do trzymania pewnej ilosci BF-u to i tak cialo zmagazunuje w pierwszej kolejnosci pewien procent fatu, zanim bedzie budowac miesnie.
a jak zapobiegac?
Tutaj musisz manipulowac kaloriami, nie spieszyc sie, nie wrzucac zbyt duzej nadwyzki. Miensie buduja sie bardzo wolno, nie trzeba zwiekszac masy ciala z tygodnia na tydzien.