SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wyjście z redukcji

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1755

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 252 dni Na forum 252 dni Przeczytanych tematów 3864
arturl1986
A z pewnością gość niemający żadnego doświadczenia jedząc na oko bo tak zalecasz będzie miał progres. Tyle głupot to dawno tu nie czytałem i kończę to bezproduktywna rozmowę.

Pozdrawiam
I życzę sukcesów osobistych i trenerskich



Zmieniony przez - arturl1986 w dniu 2023-11-07 12:11:34


Nie zrozumiałeś. Rozumiem, że to może być dla Ciebie nowość

Piszę wyraźnie o tym, że jak skupi się bardziej na jakości i gęstości odżywczej produktów to lepiej na tym wyjdzie niż na liczeniu kcal.
Sumarycznie im posiłek ma więcej witamin i minerałów w sobie, wody, soli to już mniejszą porcją się nasycisz.

Czyli posiłek to nie jest pierś z kurczaka + ryż + jałowy brokuł, OK?
albo owsianka z rodzynkami...

Tak się długo nie da. Muszą być zioła, muszą być różne źródła białka i tłuszczu, muszą być przyprawy.
W jednym posiłku mogą się znaleźć różne źródła białka a nie tylko te pochodzące z jednego źródła - piersi z kurczaka...

I oczywiście, że w tym podejściu będzie miał progres. I to nie mały. Zadbać jeszcze o podstawowe lifty,sprawność ,tlen i jest komplet.

Ty żyjesz w swoim dogmacie czyli siłka + cardio na rowerku/bieżni + liczenie kalorii + 6 posiłków na dzień + ryż/kurczak/owsianka
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68521
Jab
arturl1986
Waga tutaj nie jest wyznacznikiem bo co z tego, że waży mało jeśli na wstępie miał taki poziom tkanki tłuszczowej, że dalsza budowa nie miała sensu. Dlatego poszedł dobra droga bo lepiej zrobić parę kg z niskiego BF gdzie odrazu będzie widać efekt niż mieć 30%bf i dalej iść w masę i wyglądać jak otyły człowiek



Uważam, że macie wypaczone spojrzenie kulturystyczne na kształtowanie sylwetki
W przypadku osób początkujących wystarczy trzymać się najbardziej gęstych odżywczo produktów i oscylować mniej-więcej w okolicach zera kalorycznego, co w połączeniu da na prawdę duże ilości jedzenia i szybsze nasycenie komórek składnikami odżywczymi. Bardzo często okazuje się wręcz, że początkujący dobierając takie produkty jest w deficycie, bo organizm przez lata był nie należycie odżywiony i teraz ta sytość przychodzi znacznie wcześniej niż zakłada wyliczone 0 kaloryczne.

To pierwsza sprawa.

Druga sprawa jest taka, że na tym etapie metabolizm jest taką zmienną, że stosunkowo niewielkim nakładem pracy da się robić olbrzymie efekty.

I trzecia sprawa : trzeba zadbać o wzrost siłowy i sprawność. Pójście na basen to nie jest dodatkowy trening cardio OK? to jest po prostu zdrowa aktywność, której się nie wlicza. Aktywna regeneracja. Wszelakie spacery to też nie jest dodatkowe cardio....tylko normalne czynności dnia tzw NEAT. Nie róbcie z ludzi kalek żeby żyli tylko siłownią, liczeniem kcal a wszystko ponad to to już dodatkowe cardio, kolejne liczenie itp

W normalnym zdrowym podejściu nie liczy się żadnych kcal, dobiera się tylko produkty, reguluje porcje, dba o stymulujący trening i obserwuje ciało i psychikę jak się zachowuje pod wpływem zmian
.

Pójście na basen to jest kardio.
Spacery to jest kardio.
Energia żeby to zrobić nie bierze się znikąd tylko z jedzenia.
Tak naprawdę wszystko jedno jakie nada się temu nazwy, byle by to uwzględnić w bilansie.
Twoje podejście jest dziwne, bo z jednej strony każesz "oscylować koło zera" (początkujący nawet nie wie, czym i gdzie jest jego zero w praktyce i dopiero to ustala), a z drugiej każesz ignorować realne wydatki energetyczne, co może prowadzić do ciągłego bycia w deficycie i braku jakichkolwiek postępów.
Ja bym się pogubiła przy tak pokręconych założeniach.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 252 dni Na forum 252 dni Przeczytanych tematów 3864
M-ka
Jab
arturl1986
Waga tutaj nie jest wyznacznikiem bo co z tego, że waży mało jeśli na wstępie miał taki poziom tkanki tłuszczowej, że dalsza budowa nie miała sensu. Dlatego poszedł dobra droga bo lepiej zrobić parę kg z niskiego BF gdzie odrazu będzie widać efekt niż mieć 30%bf i dalej iść w masę i wyglądać jak otyły człowiek



Uważam, że macie wypaczone spojrzenie kulturystyczne na kształtowanie sylwetki
W przypadku osób początkujących wystarczy trzymać się najbardziej gęstych odżywczo produktów i oscylować mniej-więcej w okolicach zera kalorycznego, co w połączeniu da na prawdę duże ilości jedzenia i szybsze nasycenie komórek składnikami odżywczymi. Bardzo często okazuje się wręcz, że początkujący dobierając takie produkty jest w deficycie, bo organizm przez lata był nie należycie odżywiony i teraz ta sytość przychodzi znacznie wcześniej niż zakłada wyliczone 0 kaloryczne.

To pierwsza sprawa.

Druga sprawa jest taka, że na tym etapie metabolizm jest taką zmienną, że stosunkowo niewielkim nakładem pracy da się robić olbrzymie efekty.

I trzecia sprawa : trzeba zadbać o wzrost siłowy i sprawność. Pójście na basen to nie jest dodatkowy trening cardio OK? to jest po prostu zdrowa aktywność, której się nie wlicza. Aktywna regeneracja. Wszelakie spacery to też nie jest dodatkowe cardio....tylko normalne czynności dnia tzw NEAT. Nie róbcie z ludzi kalek żeby żyli tylko siłownią, liczeniem kcal a wszystko ponad to to już dodatkowe cardio, kolejne liczenie itp

W normalnym zdrowym podejściu nie liczy się żadnych kcal, dobiera się tylko produkty, reguluje porcje, dba o stymulujący trening i obserwuje ciało i psychikę jak się zachowuje pod wpływem zmian
.

Pójście na basen to jest kardio.
Spacery to jest kardio.
Energia żeby to zrobić nie bierze się znikąd tylko z jedzenia.
Tak naprawdę wszystko jedno jakie nada się temu nazwy, byle by to uwzględnić w bilansie.
Twoje podejście jest dziwne, bo z jednej strony każesz "oscylować koło zera" (początkujący nawet nie wie, czym i gdzie jest jego zero w praktyce i dopiero to ustala), a z drugiej każesz ignorować realne wydatki energetyczne, co może prowadzić do ciągłego bycia w deficycie i braku jakichkolwiek postępów.
Ja bym się pogubiła przy tak pokręconych założeniach.




W takim razie odsyłam do terminologii "aktywnej regeneracji"
To nie jest żadne cardio, tylko aktywność by zachować zdrowie

To też pisałem wielokrotnie by się kierować swoimi odczuciami i wyglądem. Jak nawet początkujący zrobi ciężki trening + pójdzie na basen dla regeneracji mięśni to zje więcej i nawet nie trzeba będzie niczego liczyć, taki mechanizm nazywa się autoregulacją.

Słusznie zauważyłaś/łeś, że żaden początkujący nie wie gdzie jest jego 0 kaloryczne - i dobrze. Wcale mu ta wiedza do niczego nie jest potrzebna. Będzie widział po wadze i pomiarach. Nie po liczeniu.

Powiem więcej : wedle Waszego kulturystycznego podejścia trening nóg może wpędzić w deficyt a trening klaty nie jak? ano tak, że trening nóg, czyli połowy ciała jest o wiele bardziej wymagający metabolicznie. Taki ma sens to liczenie kalorii
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68521
Jab
W takim razie odsyłam do terminologii "aktywnej regeneracji"
To nie jest żadne cardio, tylko aktywność by zachować zdrowie

To też pisałem wielokrotnie by się kierować swoimi odczuciami i wyglądem. Jak nawet początkujący zrobi ciężki trening + pójdzie na basen dla regeneracji mięśni to zje więcej i nawet nie trzeba będzie niczego liczyć, taki mechanizm nazywa się autoregulacją.

Słusznie zauważyłaś/łeś, że żaden początkujący nie wie gdzie jest jego 0 kaloryczne - i dobrze. Wcale mu ta wiedza do niczego nie jest potrzebna. Będzie widział po wadze i pomiarach. Nie po liczeniu.

Powiem więcej : wedle Waszego kulturystycznego podejścia trening nóg może wpędzić w deficyt a trening klaty nie jak? ano tak, że trening nóg, czyli połowy ciała jest o wiele bardziej wymagający metabolicznie. Taki ma sens to liczenie kalorii


Terminologia nie ma ABSOLUTNIE ŻADNEGO znaczenia; to że ktoś nazywa coś tak czy owak ("aktywna regeneracja" na przykład) - nie zmienia faktu, że jest to realny wydatek energetyczny 100, 200 czy 500 kalorii.
I chociaż orientacyjnie, takie wydatki "do kupy wzięte", powinny zostać uwzględnione w naszym odżywianiu.
Mylisz się bardzo, że większość ludzi ma autoregulację. Olbrzymia większość ludzi właśnie jej nie ma i przez to nie radzi sobie czy to z odchudzaniem czy budowaniem mięśni.
Po przykładowym basenie niektórzy zjedzą dwa razy tyle, co powinni, a inni w ogóle nie będą mieli ochoty na jedzenie.

Jeśli ktoś uważa i widzi, że ma tę autoregulację - trenuje, rośnie i nie zalewa się przy tym nadmiernie - to wspaniale, liczenie kalorii jest mu zbędne, ale to jest raczej godny zazdrości wyjątek, niż reguła.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 252 dni Na forum 252 dni Przeczytanych tematów 3864
M-ka
Jab
W takim razie odsyłam do terminologii "aktywnej regeneracji"
To nie jest żadne cardio, tylko aktywność by zachować zdrowie

To też pisałem wielokrotnie by się kierować swoimi odczuciami i wyglądem. Jak nawet początkujący zrobi ciężki trening + pójdzie na basen dla regeneracji mięśni to zje więcej i nawet nie trzeba będzie niczego liczyć, taki mechanizm nazywa się autoregulacją.

Słusznie zauważyłaś/łeś, że żaden początkujący nie wie gdzie jest jego 0 kaloryczne - i dobrze. Wcale mu ta wiedza do niczego nie jest potrzebna. Będzie widział po wadze i pomiarach. Nie po liczeniu.

Powiem więcej : wedle Waszego kulturystycznego podejścia trening nóg może wpędzić w deficyt a trening klaty nie jak? ano tak, że trening nóg, czyli połowy ciała jest o wiele bardziej wymagający metabolicznie. Taki ma sens to liczenie kalorii


Terminologia nie ma ABSOLUTNIE ŻADNEGO znaczenia; to że ktoś nazywa coś tak czy owak ("aktywna regeneracja" na przykład) - nie zmienia faktu, że jest to realny wydatek energetyczny 100, 200 czy 500 kalorii.
I chociaż orientacyjnie, takie wydatki "do kupy wzięte", powinny zostać uwzględnione w naszym odżywianiu.
Mylisz się bardzo, że większość ludzi ma autoregulację. Olbrzymia większość ludzi właśnie jej nie ma i przez to nie radzi sobie czy to z odchudzaniem czy budowaniem mięśni.
Po przykładowym basenie niektórzy zjedzą dwa razy tyle, co powinni, a inni w ogóle nie będą mieli ochoty na jedzenie.

Jeśli ktoś uważa i widzi, że ma tę autoregulację - trenuje, rośnie i nie zalewa się przy tym nadmiernie - to wspaniale, liczenie kalorii jest mu zbędne, ale to jest raczej godny zazdrości wyjątek, niż reguła.




Znaczy wiesz, ja widzę ludzi początkujących jako początkujących a nie idiotów
I serio nie uważam by liczenie kalorii znacząco im pomagało, często wręcz przeszkadza, bo są przekonani, że mogą jeść wszystko co jedli do tej pory byle tylko policzyli kalorie.

I jedzą jakieś chleby białe z serkami wiejskimi albo spożywają owsianki zalane proszkiem białkowym
Już pomijając walory smakowe takich dań to wystarczy się zainteresować jak bardzo szkodzą takie posiłki, które w zasadzie mają mikro-podaż składników odżywczych w sobie.

Umówmy się, że czym innym jest posiłek złożony z 2-3 różnych źródeł białka, 2 różnych źródeł węglowodanów i 2 różnych źródeł tłuszczów a czym innym posiłek złożony wyłącznie z jednej formy, mimo, że kalorycznie mogą być takie same to różnice będą znaczące w odbiorze przez organizm
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68521
Nie przypominam sobie, żebym napisała cokolwiek sugerującego, że początkujący są "idiotami"...
Tak samo nie rozumiem, co Ci przeszkadza w owsiance czy serku wiejskim, jeśli nie są nadużywane. Płatki owsiane mają wiele zalet i są odżywczym, bogatym np. w minerały, produktem.
Czy nie liczenie kalorii i nie kontrolowanie tego, co się je, sprzyja twoim zdaniem bardziej odżywczej diecie? , bo tak zrozumiałam tę wypowiedź.
Nie ma to jednak odniesienia do rzeczywistości.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68521
Może i niektórzy początkujący sądzą, że liczenie kalorii ma jakąś magiczną moc samą w sobie, ale na tym forum ani w tym dziale nigdy takie podejście nie było lansowane.
Nie widzę powodu zwalczania czegoś dobrego i skutecznego dla wielu osób, tylko dlatego że mniej doświadczone osoby mogą z tego zrobić zły użytek.
Wielu ludzi robi zły użytek z różnych rzeczy, ale to nie dowód, żeby zwalczać te rzeczy same w sobie, a raczej ignorancję niektórych użytkowników.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 252 dni Na forum 252 dni Przeczytanych tematów 3864
M-ka
Nie przypominam sobie, żebym napisała cokolwiek sugerującego, że początkujący są "idiotami"...
Tak samo nie rozumiem, co Ci przeszkadza w owsiance czy serku wiejskim, jeśli nie są nadużywane. Płatki owsiane mają wiele zalet i są odżywczym, bogatym np. w minerały, produktem.
Czy nie liczenie kalorii i nie kontrolowanie tego, co się je, sprzyja twoim zdaniem bardziej odżywczej diecie? , bo tak zrozumiałam tę wypowiedź.
Nie ma to jednak odniesienia do rzeczywistości.





Słusznie, słusznie. Niech liczy dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68521
Ani rodzynki, ani brokuły, ani płatki owsiane nie są "jałowymi produktami", tylko akurat gęstymi odżywczo. Ja tu widzę też jakieś wypaczenie, skoro czepiasz się takich produktów.
Wiadomo, że trzeba urozmaicać dietę, ale nie ma żadnych podstaw do eliminowania takich rzeczy.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wybór celu treningowego

Następny temat

Kiedy ważyć produkty?

WHEY premium