Jest liderem w tym dzialeSzacuny
1127
Napisanych postów
3780
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68528
Nie. Tzn. Nie zwał jak zwał. Jeżeli masz mądre podejście do redukcji, nie skrajnie restrykcyjne (np.80/20) i nie 'jedziesz' na zbyt niskich kaloriach , to nie masz wielkich napadów głodu i da się praktycznie odejść od czegoś nazywanego cheatem. Możesz sobie za to z góry zaplanować regularne ładowania, żeby zasilić organizm w energię i inne składniki, podkręcić metabolizm. Jest kolosalna różnica, przede wszystkim w podejściu - cheat to pewien wyraz słabości, a ładowanie to zachowanie wynikające ze zrozumienia zasad działania organizmu, świadome chwilowe poluzowywanie ciału i psychice i podkręcanie go na przyszłość. I takie podejście, z tego co zauważyłam, promują osoby, które naprawdę siedzą w temacie.
Szacuny
29
Napisanych postów
205
Wiek
33 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
1976
M-ka
Nie. Tzn. Nie zwał jak zwał. Jeżeli masz mądre podejście do redukcji, nie skrajnie restrykcyjne (np.80/20) i nie 'jedziesz' na zbyt niskich kaloriach , to nie masz wielkich napadów głodu i da się praktycznie odejść od czegoś nazywanego cheatem.
Możesz sobie za to z góry zaplanować regularne ładowania, żeby zasilić organizm w energię i inne składniki, podkręcić metabolizm.
Jest kolosalna różnica, przede wszystkim w podejściu - cheat to pewien wyraz słabości, a ładowanie to zachowanie wynikające ze zrozumienia zasad działania organizmu, świadome chwilowe poluzowywanie ciału i psychice i podkręcanie go na przyszłość.
I takie podejście, z tego co zauważyłam, promują osoby, które naprawdę siedzą w temacie.
Przeciez napisalem wyzej ze robie cheata jak popelnie blad bo za bardzo utne kalorie lub trenuje zbyt czesto. Napisalem tez o roznicy cheata i ladowania, ty napisalas to samo.
Kolejny raz widze ,ze klucisz sie z kims by klucic nie wnoszac wiele do tematu.
Szacuny
12
Napisanych postów
50
Wiek
45 lat
Na forum
1 rok
Przeczytanych tematów
564
Miałem robić pauzę i wejść na zero kaloryczne przez jakieś 2 tygodnie, ale jakoś tak nie potrafię ;) Nie tyle że nie potrafię, ale czuje że to mi niepotrzebne, także jade ostro dalej z redukcją. Około 13 marca mija kolejny miesiąc i wtedy robie zawsze pomiary, waga, ciało, zdjęcia sylwetki, załozyłem sobie teraz 2 kg mniej, czyli 13 lutego było 76 kg a marzec 13 ma być 74 kg, dam znać w tych okolicach, co i jak wyszło, ale czuje że bedzie OK, mam takie fajne uczucie że kontroluję swój organizm i głupot juz w ogóle nie robię