Mętlik w głowie, czy zapisać się na MT?

Byłem na 3 darmowych zajęciach z MT, ale mam straszny mętlik w głowie. Grupa była początkująca, ale trenowali dużo technik i właśnie jak byłem na zajęciach, to poznawali nowe. Odniosłem wrażenie, że jak dla początkujących to były one totalnie zbędne. Osobiście chciałem nauczyć się podstaw z boksowania jak najszybciej i ewentualnie 2-3 rodzajów kopnięć, a nie uczyć się ponad 10 rodzajów kopnięć tak od razu i żadnego nie umieć wykonać poprawnie. Żeby dojść do klubu trzeba wydać parę stówek i za sprzęt ponad 1000 złotych, więc mam dylemat.

Pierwsza moja myśl była, żeby zapisać się na boks, jednak ktoś inny namówił mnie na MT. Poza tym to u mnie w mieście nie ma boksu, ale jest w mieście dalej. I właśnie dlatego mam ten mętlik.

Opłaty karnetowe to jedno, ale na jaki sprzęt ty chcesz wydać 1000? Rękawice za 100 + ochraniacze za drugie tyle spokojnie ci starczą. A co do samych treningów, chcesz boksować to boksuj jak ci MT nie leży. I to w zasadzie wszystko w temat.