W Z O R EKBergi_WalkerZależy od federacji, kategorii wagowej, wiekowej. To nie jest piłka nożna że jest tutaj ogromna ilość pieniędzy i ogromna infrastruktura, wielokrotne eliminacje i ścisła selekcja.
Czasem sam start w MP upoważnia cię już do startu w MŚ. A nóż się nie trafi nikt w kategorii.
Taka speyfika niszowych sportów. Trójbój nie jest wyjątkiem.
Chyba nie do końca zrozumiałeś pytanie autora tematu....
Moja odpowiedź była na literalne potraktowanie pytania "czy można zostać mistrzem". Mistrzem można zostać, jak się ułoży tak frekwencja na danych zawodach w danej federacji. :)
Natomiast, pewnie masz rację, że autora bardziej interesuje, czy można mieć wyniki na poziomie czołowych zawodników świata bez dopingu. I na to pytanie oczywiście odpowiedź jest już bardziej złożona.
Ciężko wyrokować, bo nie wiemy, kto tym zawodowcem chce być. Jaką ma genetykę, psychikę, jak się chce zaangażować.
Moje zdanie (podkreślam moje) zgodnie z moją wiedzą jest takie, że jeśli masz odpowiednią genetykę, mocną budowę kośćca, silne stawy, wytrzymałe mięśnie, odpowiedni układ dźwigni, dobrze się posilasz, śpisz, suplementujesz, poświęcisz na to lata, uczynisz z tego priorytet życiowy to na pewno możesz zajść daleko. Czy na poziom mistrzowski? Próbuj, jeśli chcesz, najwyżej dojdziesz niżej (ale i tak względnie wysoko) i wtedy zdecydujesz się czy dołożyć koksu czy nie ;) (to do autora tematu).
Jednakże takich ludzi nie jest za dużo raczej. Taka genetyka to rzadkość. No i trudno sobie wyobrazić, że skoro ktoś wraca z tytułem MŚ z zawodów to na zawodach tej rangi nie było żadnego koksiarza. Albo że inni zawodnicy nie mierzyli się wcześniej w swoich krajach z koksiarzami. Więc skoro ludzie tak zdeterminowani, uparci doszli tak daleko, to czy sięgnięcie po koks nie wydaje się po prostu czymś naturalnym w tym momencie? Albo że skoro mają wyniki światowe, a wiele innych osób stara się równie mocno + bierze koks, to czy nie wydaje się już po prostu jasne, że bycie w światowej czołówce po prostu = koks?
Myślę że teraz wyczerpałem tą kwestię już dość znacząco :)