Szpagat, naciąg, biodra....

Hello!

Mam 17 lat i od roku trenuję Taekwondo.

Zajmowałem się tym sportem już 5 lat temu przez parę miesięcy i odnosiłem spore sukcesy ale i warunki miałem o wiele lepsze. Przede wszystkim potrafiłem zrobić szpagat i wyjątkowo długo w nim zostać (nawet po 20 minut) ale ptem przestałem trenować i zauważyłem, że mój naciąg znacznie sie pogorszył.

Teraz bez porządnej rozgrzewki i conajmniej 20 minut intensywnego rozciągania nie potrafię nawet kopnąć prawidłowo okrężnie na głowę (dollyo chagi . Czuję, że biodra mnie blokują, jednak ból ten ustępuje gdy monco się porozciągam. Chciałbym znowu robić szpagat ale po tym jak już ćwiczę od miesiąca nie widzę żadnego postępu...

Wykonuję dwa rodzaje ćwiczeń, rozszerzam nogi jak najbardziej i wykonuję skłony (najpierw potrafię rozłożyć nogi nie mocniej niż pod kątem 90 stopni), to drugie ćwiczenie to zbliżanie się do maksymalnego naciągu i próbuję wytrzymać jak najdłużej.

Czy ktokolwiek może mi pomóc??? :)

Za każdą radę z góry dziękuję.

proponuje dział trening

Sloniu

Jakiś czas temu (jak miałem 15-16 lat) też miałem manię szpagatu, wywijania nogami itd. Przeszło mi kiedy mój ówczesny trener od Kung-fu wytłumaczył mi dlaczego to nie ma sensu. Po krótce szkoda na to stawów, zwłaszcza bioder, nie mówiąc o tym, że w walce sieto w ogóle nie przydaje.

Kuba

Taaa,stawy biodrowe zeczywiscie sie niszcza od tego typu glupot.

nurek

a moglibyscie napisac konkretnie od czego sie niszcza?
od normalnego rozciagania, rozciagania na sile, kopniec powyzej pasa, czy mam rozumiec ze takie kopanie jest wogole nie zdrowe?

bnew

znajdzie sie ktoś kto odpowie na to pytanie powyższe??
ja też bym chciał wiedzieć??

<<to własnie ja>>

Każdy sport poniekąd niszczy stawy

P.S. Starszego postu nie było?

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Przede wszystkim nic na siłę. Sam nabijałem się ze specjalistów od rehabilitacji za to że mówili, że przy rozciąganiu nic nie może boleć. W efekcie po jakimś czasie naderwałem przyczep biodrowy mięśnia pośladkowego i teraz mogę zapomnieć o kopaniu.
Pozdrawiam

"Very good, but brick not hit back!"

troche bólu nikomu nie zaszkodziło

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Ej bolo ja też miałem problem z przyczepem mieśnia posladkowego. boli mnie przy ostrych skrętach. zaczeło nie na meczu gdy włozyłem wkładkę ortopedyczna tylko do jednego buta:(wyleczyłeś sie juz z tego? U mnie to było dawno miałem laser i takie mrowienie ale teraz po brzuszkach znów mnie boli. Ide teraz kupic ben gaya zielonego może cos pomoże . napisz jak to z tobą boli cie jeszcze co robisz aby nie bolało

Krugero ciekawe czy Bolo ci odpisze.?? Ostatni raz pisał w sierpniu 2003...