Szajba - Chasing The White Rabbit

moze te tysiac bym zrozumial tylko pytanie co da pomiar z obydwu nog? Team Sky uzywa Stagesa to wieel mowi

Biorąc pod uwagę że zamierzałem kupić sensor suunto do mierzenia kadencji i pedały, wychodzi na to że pomiar miałbym za ok 1700PLN.
Do przemyślenia.
W sumie mogę na jedzeniu jeszcze zaoszczędzić. Niższa waga przełoży się na bieganie

pirlo2122

moze te tysiac bym zrozumial tylko pytanie co da pomiar z obydwu nog? Team Sky uzywa Stagesa to wieel mowi

Może moc będzie dwa razy większa?
Szajba, jak Ty chcesz oszczędzać na jedzeniu? Może bym się przyłączył tzn. skorzystał z podpowiedzi "zrób to sam"

A ja może mało popularnie, ale szczerze - mi wszyscy odradzają pomiar mocy. Nie na pierwsze lata przygody z kolarstwem. Pomyśl jeszcze, może warto te pieniądze zainwestować inaczej, np. w trenera do pływania ? :)

Niestety z powodu różnych perturbacji życiowych treningi w najbliższej przyszłości stoją pod wielkim znakiem zapytania. Pokrótce.
Piętnastego wracałem z rodzinką do domu. Pod drodze, 120km od portu(późnym wieczorem), piznął mi wałek sprzęgłowy i zdewastował skrzynię biegów, więc spędziliśmy przyjemną noc w lesie 10 metrów od autostrady. Rano obdzwoniwszy wszystkie serwisy zarówno w Szwecji jak i w Polsce, podliczywszy wszystkie za i przeciw, siadłem na neta i znalazłem VW t4 w cenie holowania do Polski I tu przydał się rower, a właściwie dwa. Pojechaliśmy z synem po auto i po dwóch godzinach byliśmy z powrotem. Do portu dotarliśmy chwilę po wypłynięciu promu, nie pozostało więc nic innego, jak poczekać na "rańszy". W Polsce, bocznymi drogami, bo po autostradzie nie wolno, doczołgaliśmy się do domu. Syn przeszedł chrzest za kółkiem, 400km na holu ze średnią 80km/h
Dnia następnego wyskoczył po zakupy do pobliskiego sklepu i nowy nabytek nie wytrzymał. Strzelił dolny sworzeń, wyrwał górny, górny wahacz wyrwał półoś ze skrzyni biegów i urwał przewód hamulcowy. Od czterech dni babram się w smarach, p******ona niemiecka technologia. A mogłem starego Forda kupić.
Rower odstawiłem do serwisu. Do treningów wracam, gdy już będę w Szwecji. Na spokojnie. Poczytuję forum, ale że nie ma o czym pisać i łapy w smarach, to się nie udzielam.
Do zobaczenia na ścieżce rowerowej, biegowej, pod sztangą czy pod kettlem, czy gdzie tam wypadnie.
Buziaki

Dzięki za informacje

Grunt, że wszyscy cali. Widzisz jakbyś w zająca się nie zamienił to sam byś go zaholował, zamiast drugiego szrota nabywać.

Grunt że wszyscy cali. T4 się przyda na wyjazdy, a do środka bierzesz cały szpej jaki chcesz, naprawisz i będzie śmigać

Może na drążkach ??

Dobrze, że tylko auta uszkodzone, a smar z rąk zmyjesz na pierwszym treningu pływackim!

Szajba dobrze, że nic się nie stało. Trzymaj się.