Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
21
Witajcie, od dawna już walczę z bólami zlokalizowanymi wokół mięśnia czworobocznego, dźwigacza łopatki, oraz mięśnia najszerszego grzbietu. Do tej pory, diagnoza była taka --> punkty spustowe. Miałem serie zabiegów igłowych, bardzo drogich (850 zł w sumie) i brak efektów.
Trafiłem obecnie do innego fizjo i ten stwierdził, że te bóle które mam są związane z układem współczulnym i nazwał to sympatytkotonią.
Czy ktoś z was miał podobny przypadek i leczył coś takiego??
Szacuny
2111
Napisanych postów
49893
Wiek
37 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
492546
Tak, pacjenci z dolegliwościami związanymi z nadmiernie przestymulowanym układem współczulnym ma miejsce często i jest powszechny związany między innymi z szeroko pojętym stresem i tempem życia.
Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
21
Czy w tym przypadku stosowanie fizjoterapi do nawracajcych wciaz bóli ma sens? Czy może lepsza byłaby pomoc farmakologiczna w zakresie wyciszenie nerwów? Nie ukrywam iż mam dosc niskie progi radzenia sobie ze stresem i jest on stałym elementem w moim życiu od kilku lat.
Szacuny
2111
Napisanych postów
49893
Wiek
37 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
492546
Terapia zdecydowanie ma tu sens i jej efekty są zauważalne natychmiastowo, w pewnym momencie to nawet bez niej się obejść nie może. Inna sprawa to nauczenia sobie radzenia ze stresem i dbanie o swój układ przywspółczulny relaks , dystans w życiu , wyciszenie itp.