"Rozstępy skórne przytrafiają się najczęściej kulturystom, którzy szybko łapią masę. (...) Początkowo rozstępy mają barwę niebieskawo-czerownawą, z czasem stają się białe, połyskujące. W żadnym koloże nie poprawiają urody, wręcz szpecą, a co najgorsze dają świadectwo, że nieszczęsny pacjent zdobył masę mięśniową niekoniecznie na spożywaniu mieszanek proteinowych. Na szczęście jest sposób na taką przypadłość Lek z wyboru to heparyna, lek przeciwzakrzepowy. W zasadzie jest on przeznaczony do leczenia poważniekszych chorób, jak choćby zatorów żylnych i tętniczych, ale wtedy ma postać płynu zamkniętego w ampółce. Nas interesuje żel wyprodukowany we Włoszech i noszący nazwę Lioton 1000, zawierający sól sodową heparyny. Ta postać leku służy do kuracji zmian, jakie tworzą się na skórze i w jej bliskim sąsiedstwie. A więc: zapalenie zakrzepowe żył powierzchniowych, stany zapalne żylaków, stłuczenia, azpalenie skóry, przerosłe blizny i bliznowce. Lioton 1000 jest wyjątkowo skuteczny w przypadku świerzych rozstępów, natomiast zasiedziałe rozstępy wymagają po prostu dłuższej kuracji. Leczenie polega na wmasowywaniu żelu w zmienione miejsca na skórze. Robi się to 3 razy dziennie przez 2 miesiące. Po tym czasie nie powinno być nawet śladów rozstępów. (Jeążeli skóra zareaguje zaczerwienieniem lek należy stosować raz dziennie.)"
W kulturystyce najważniejszy jest zdrowy rozsądek.