Pozwolicie, że się trochę rozpiszę. Jak ktoś nie chce tego czytać to może zjechać niżej : )
Jestem endomorfikiem(chyba). Jakiś rok temu roztyłem się do 110kg. Niestety nie masy mięśniowej, a w większości tłuszcz i wtedy powiedziałem sobie stop. Postanowiłem się odchudzić, ale że jako początki bywają trudne to udało mi się schudnąć 5 kg i jakiś czas tak zostało. Aż do jakichś 4 miesięcy temu kiedy zacząłem ćwiczyć i się ogólnie odchudzać. Zacząłem jeść 4 posiłki do 2000 max 2500 kcal, ale tego nie liczyłem tylko tak na oko. Zrezygnowałem z fast foodów itp. Rozpisałem sobie plan treningowy na taki: Pon - Klatka, Barki, Triceps; Wtorek-30 min na worku i 15 biegania, Środa - Plecy, Biceps; Czwartek tak samo worek i bieganie, Piątek - nogi i brzuch; Wszystko ładnie pięknie bo do wakacji schudłem do ok. 92kg.
Cieszyłem się z tego bardzo, a że to polubiłem to chce to kontynuować, aby zgubić pozostały tłuszcz i odkryć mięśnie.
Kontynuuję, więc wszystko tak jak jest i do dnia dzisiejszego schudłem do 89kg.
I teraz się zaczyna IF.
Sporo się na o nim naoglądałem i chciałbym go spróbować.
Planuję zacząć tak jak jest polecane czyli 16h/8h.
Ćwiczyłbym o 9.00. Pierwszy posiłek o 11.00-11.30, Drugi 14.00-14.30 Trzeci 18.30-19.00.
Dobry jest taki pomysł czy zacząć od razu od 6h okna?
I teraz gorzej z tymi makroskładnikami. Nigdy ich nie pilnowałem i jakoś teraz trudno mi jest wyobrazić sobie, że codziennie mam je podliczać itp.
I drugi problem jest taki, że no nie stać mnie/moich rodziców, na kupowanie specjalnego jedzenia dla mnie jak mięso z piersi kurczaka, rybi itp. a po za tym mieszkam na wsi i do sklepów typu biedronka nie mam dostęp jakiś raz w tygodniu, więc musiałbym kupować na zapas...
Prosiłbym o pomoc w ustaleniu tej diety bo to u mnie najgorzej.
Jakie posiłki itp. Twarogu na przykład samego nie zjem chyba, że bd wmuszał go w siebie, ale tak z bananem czy coś to i owszem.
Dzisiaj sobie podliczyłem taki bilans tych makroskładników i mi wyszło tyle do obiadu.
Suma dobowa: 1942 kcal
72 g białka
35 g tłuszczu
336 g węglowodanów
Dojdzie jeszcze kolacja to się trochę zwiększy, ale kolacje jadam lekkie także nie dużo...
A i jeszcze zapomniałem, że żadne suplementy nie wchodzą w grę, raz że za drogie, a dwa, że nie chce tego brać przynajmniej na razie bo uważam, że za młody na to jestem.